Dietę norweską oceniam bardzo dobrze. Schudłam 7,7 kg i bardzo się z tego cieszę. Teraz gdy już tak ładnie udało mi się wystartować dążę dalej do celu. Dieta naprzemienna, dużo ruchu i mam nadzieję już niedługo podzielę się z wami nowym rekordem.
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1894 |
Komentarzy: | 24 |
Założony: | 10 lipca 2011 |
Ostatni wpis: | 13 kwietnia 2016 |
Postępy w odchudzaniu
Dietę norweską oceniam bardzo dobrze. Schudłam 7,7 kg i bardzo się z tego cieszę. Teraz gdy już tak ładnie udało mi się wystartować dążę dalej do celu. Dieta naprzemienna, dużo ruchu i mam nadzieję już niedługo podzielę się z wami nowym rekordem.
Marazm w spadku wagi-dieta norweska.
Nastąpił marazm w spadku wagi. Przez ostatni tydzień zjechałam z wagi tylko 1,2 kg. Spodziewałam się większych efektów w drugim tygodniu ale to chyba brak ćwiczeń też się do tego przyczynił. Wróciłam po urlopie do pracy, wracałam późno a przeczytałam ostatnio, że jeśli wraca się padniętym to powinno się pójść spać niż katować ćwiczeniami. Nie zamierzam się poddać chcę doprowadzić tą dietę do końca. Pozostały mi dwa dni a od wtorku racjonalne żywienie. Myślę, że 1,2 kg to i tak dobry wynik. We wtorek ocenię całościowo tą dietę.
Dzień szósty :) "dieta norweska"
4,5 kg za mną :) czuję się świetnie :)
Moja dieta może nie do końca to ta norweska gdyż nie stosuję się do końca do niej. Nie cierpię selera naciowego i go nie jem. Za to surówki to mnóstwo warzyw (marchew, pomidor, rzodkiewka, papryka itd.) Dodaje również oliwę i odrobinę soli np. do szpinaku. Piję bardzo dużo wody i jak wstaje rano nie jestem już tak napuchnięta jak wcześniej. Ćwiczę kardio (15 min)w dni gdzie moja aktywność jest niska- głównie wieczorami przed ulubionymi serialami lub programami . Codziennie pokonuję 7 tys. kroków. Dostałam od Mikołaja ZeFit 2 (fajna sprawa... przypomina o aktywności) i używam go od wtorku. Wiem jedno już nigdy nie pozwolę aby ta waga wróciła. Kolejny wpis po skończeniu diety i wtedy zaczynam racjonalne odżywianie. Teraz już wiem, że taka ilość jedzenia jaką jem teraz jest wystarczająca dla mnie i nie potrzebne jest mi wcinanie dwóch kanapek przed telewizorem o 23 heh... Tak na prawdę jadłam z nudów a nie dla tego, że potrzebowałam. Trzymajcie za mnie dalej kciuki.
Jestem doskonałym przykładem na to, że można sięgnąć dna. I właśnie dziś to dno osiągnęłam. Chcę się zmienić i od jutra zaczynam zmian.
Może zacznę od początku było super!!!! 3 lata temu ważyłam 63 kg czułam się świetnie i tak też wyglądałam. Pewnego dnia mój świat legł w gruzach zostawił mnie chłopak. Miał być tym jedynym a okazał się zwykłym draniem. Od tego czasu zaczęłam zajadać smutek, dodatkowo zaczęłam pracę jako przedstawiciel także masę czasu spędzam za kółkiem i żyje cały czas w stresie i non stop w nerwach. Przestałam ćwiczyć i zamknęłam się w domu. To wszystko w ciągu trzech lat doprowadziło do tego, że zamiast 63kg mam prawie 88kg. 25 kg istna masakra. Mam już tego dość. Od trzech lat nie umiem stworzyć jakiegoś fajnego związku gdyż nie akceptuje samej siebie i źle się z sobą czuję. Dlatego czas to zmienić.
Od jutra dieta norweska aby zrobić duży krok w przód i ćwiczenia kardio 6 dni w tygodniu.
Kolejny wpis za dwa tygodnie. Trzymajcie za mnie kciuki.