Witajcie
Dzisiejszy dzień jest całkiem dobry. Pomijając pewien incydent.. Ale właśnie przez ten incydent udało się zrobić trening. Musiałam rozładować negatywne emocje
Najpierw był orbitrek, nawet nie czułam tych 45 minut. A potem....
Potem wpadł marsz, bo chciałam na spokojnie dobić 10 tyś kroków i naładować opaskę ;) Jak widać brakowało 2883 kroki :) co zajęło mi 30 minut :D Dzisiejsza aktywność wyszła całkiem ładnie. Ale... właśnie ale.... gdyby nie nerwy, które najpierw lekko podjadłam....to treningu by nie było. Jak wiecie.. za każdy trening wrzucam 5 zł do skarbonki, więc może i za każdy dzień, kiedy nie podjadam... będę też wrzucała... albo inny sposób znajdę.. może marsz przez 15 minut hmm Muszę coś wymyśleć, bo inaczej ta dieta nie będzie miała sensu. A może Ty masz jakiś pomysł, na te podjadanie? Chętnie poczytam :D
I posiłek: bułka grahamka, awokado, pomidor, jajecznica
II posiłek: jogurt naturalny, musli matcha, truskawki
III posiłek: ryż z warzywami, ogórek kiszony, jajko sadzone, kawa mrożona
IV posiłek: maliny, orzechy wasabi, kawa mrożona
Wszystko było pyszne i powtórzyłabym taki jadłospis :) Pierwszy i drugi posiłek zgodnie z rozpiską diety, 3 i 4 lekko zmieniłam :) Zaraz zabieram się do spisania na jutro. Oczywiście posiłkuję się rozpiską diety, ale też sprawdzam co akurat mi zostało w lodówce ;) aby nie marnować.
Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach, nie patrz na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*