Pozbierałam się jakoś po tym covidzie. We wtorek dopiero byłam negatywna. Poszłam do pracy i wszystko było ok. Na zakupach dostałam mroczki przed oczami. Myślałam, że głodna jestem. Jak wróciłam do domu to zaczęła mnie tak głową bolec- lewa strona- oko i wszystko za nim. Nabrałam tabletek, poszłam spać po 19 wstałam, znowu tabletki i spać i po 21 wstałam, wykąpalam się, ogarnęłam na następny dzień. Oko przestało mnie boleć w piątek. Masakra.
W środę, czwartek i piątek biegałam z koleżanką. Dzisiaj ona poszła do pracy, więc rano poszłam sama. Zrobiłam 10km. Bez przerw, równym tempem. Jestem z siebie mega dumna!
Teraz cel biegowy do 25.11.2022 przebiec półmaraton. Da się. Dam radę!
Ograniczam słodycze. 1 słodycz na dzień. Zobaczymy, jak to pójdzie.
Milego weekendu!
Julka19602
17 września 2022, 16:19Wspaniałe miejsce do biegania. Piękny akwen wodny. Ja też mam przy domu takie trochę zaciśnięte jezioro.Pozdrawiam .
ognik1958
17 września 2022, 11:25polecam ...chód z kijkami w tempie 5/h to prawie to co biegi a nie nadwyręża stawów kolan jak to przy bieganiu ale cóz kazdy jest inny kazdy ma swoje metody..byle do celu a potem to utrzymać powodzenia tomek
Użytkownik4735276
17 września 2022, 14:21Bardzo lubię biegać :-)