Słuchajcie, chwalę się! Policzyłam ile przedreptałam w styczniu i sama jestem zaskoczona - 120 km!! WOW 😁 szkoda tylko, że waga nie jest pod wrażeniem 🤣
Nie chodziłam w każdy dzień. Czasem wyciągałam rotor. Było też przesiedzianych kilka dni.
Jestem dumna z tego, że wypuszczałem się na długie dystanse. Chociaż nie było to trudne. Pogoda i pora roku bardzo mi sprzyja. No i mam na to czas. Trasę wybierałam w oparciu o porę, w której wychodziłam. Starałam się wrócić do domu przed 21, żeby jeszcze odtajać przed pójściem spać.
A zasypianie? Bajka! Już dawno nie miałam przez tak długi okres czasu bezproblemowego spanka (tak, wiem, że mówimy o miesiącu 🫣).
Zobaczymy, czy w lutym utrzymam ten wynik 😉 później już może nie być tak łatwo. W tym miesiącu chciałabym też wrócić do ćwiczeń na macie tak ze dwa razy w tygodniu. I do sprzątania jednego pomieszczenia na dzień. Tylko tyle i aż tyle.
Sophia1729
1 lutego 2025, 14:45Super!
kawonanit
1 lutego 2025, 15:59A będzie lepiej 😁