Wyskoczylam dziś na 20 minut na grzyby a oto moje zbiory . Micha ma 15 litrów także sporo tego. Jutro też polecę bo trochę padało i jest ciepło jak na październikową noc 10.8 stopnia choć to chyba też jakiś mit jeśli chodzi o grzyby. Ostatnie 2 noce były zimne,nad ranem bylo 2,4 a grzybów dużo. A oto moja jabłoń aż musieliśmy gałąź podeprzeć żeby się nie złamała. Kiedyś miała ona bardzo smaczne i duże jabłka. A potem coś się stało i jabłek było bardzo mało i malutkie. W tym roku powiedziałam mężowi żeby wyciął 4 tuje które rosły dosłownie pół metra od jabłoni i drzewo ożyło. Okazało się że zabierały wodę a teraz jest tyle jabłek że aż się przestraszyłam
A to kupiłam sobie na długie i ciemne zimowe wieczory, będę zapalać prócz normalnego oświetlenia na dworze.