Wychodzę z głodówki leczniczej oczyszczającej. Wprowadzenie pokarmów bardzo ostrożnie wpis poniżej a waga 0,5 w górę. MAM SIĘ BAĆ. ZAŁAMKA
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (79)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 188410 |
Komentarzy: | 4178 |
Założony: | 20 marca 2017 |
Ostatni wpis: | 21 stycznia 2025 |
kobieta, 64 lat, Włocławek
164 cm, 84.00 kg więcej o mnie
Wychodzę z głodówki leczniczej oczyszczającej. Wprowadzenie pokarmów bardzo ostrożnie wpis poniżej a waga 0,5 w górę. MAM SIĘ BAĆ. ZAŁAMKA
Witam serdecznie.
Od dzisiaj wychodzenie z głodówki leczniczej nie wiem czy zrobiłam dobrze stosując bo opinie są różne. Ja sama z obserwacji własnego organizmu stwierdzam że w okresie trwania głodówki nie miałam omdleń zasłabnięć itp. normalnie funkcjonowałam chodziłam do pracy. Nawet miałam większą ochotę na porządki domowe. A w ostatnim okresie poprzedzającym post nic mi się nie chciało. Głodówka trwała sześć dni .Na wadze straciłam 5,5 kg nie widać to po sylwetce ale czuję się lżej. Teraz muszę jeść przez 6 dni lekko / warzywa i niewiele owoców. po tym okresie zmniejszę liczbę kalorii w moich posiłkach. niestety nie mam z kim jeździć na rowerze i chodzić na z kijkami trochę samej nudno ale nic to Baśka do roboty nad sobą. W okresie wakacji będę opiekować się wnuczkami i było by mi lekko z niższą masą ciała. Ciekawe czy uda mi się dobiec do 65. do wakacji 70,00 na wadze by mnie zadawalała. Dzisiaj
śniadanie - pomidor i 1/2 kromki chleba, kawa zbożowa zabielana
w pracy sok z marchwi szklanka, 1/2 banana i woda
obiad warzywa mieszane gotowane na parze
kolacja sok z jarmużu pomarańczy i jabłka
POZDRAWIAM
Wczoraj rozpoczęłam głodówkę oczyszczającą. Miałam nic nie jeść ale zjadłam galaretkę z truskawkami mały słoiczek i skubnęłam obłożenie na kanapki męża które mu szykowałam. dzisiaj waga 79,5. Wstałam z lekkim bólem głowy ale rozchodziłam dobrze że chodzę do pracy to mnie nie ciągnie do jedzenia gorzej po południu ale mam nadzieję wytrwać. Muszę kupić też wyciskarkę do soków wolnoobrotową w przyszłym miesiącu. Ważyć się będę codziennie. Pozdrawiam.
Waga w górę.
Niestety na plus na wadze ale to następstwo obżarstwa i braku ćwiczeń. Od dzisiaj stosuję głodówkę. Muszę tylko przemyśleć ile dni woda czy będą też soki . Poczytam w internecie. Pozdrawiam
Dzień doby niestety w pierwszych dniach maja poległam na całej linii wagowo podjadałam bakalie owoce mięso w ilościach ogromnych, brak silnej woli. To co uda mi się stracić nadrabiam napadami wilczego apetytu. Teraz mam fazę na makarony z pesto i oliwą lub tuńczykiem pycha. W tej chwili padnę chyba nosem w biurko tak mi się chce spać, a w pracy jeszcze 1,5 godziny dobrze ze nie mam bezpośredniego kontaktu z petentami bo bym chyba gryzła. Te napady senności w pracy spowodowane są brakiem snu w nocy od kilku lat przechodzę bardzo źle menopałze do tego ogromne i częste uderzenia gorąca. Brałam HTZ przez 4 lata ale lekarz mi obecnie zabrania ze względu na kłopoty z krążeniem i krzepliwością krwi. Przetestowałam dostępne środki roślinne ale żadne mi nie pomagają. Jeśli macie jakiś sprawdzony sposób na pokonanie tych dolegliwości proszę o podzielenie się ze mną tą wiedza. Po wizycie wnuków troszeczkę mam więcej obowiązków w domu i na działce starałam się w czasie ich pobytu być z nimi jak najwięcej. Cudne i rozkoszne te moje wnuczki. Za odchudzanie się wezmę jak należy od poniedziałku słowo. Daję sobie teraz czas na małe połaskotanie podniebienia i potem basta.
Pozdrawiam w te piękne i słoneczne dni przecudnej wiosny .
Witam zbliżający się weekend nastraja bardzo optymistycznie dzięki przypadającym dniom wolnym z mocy ustawy i dodatkowo 2 dniom urlopu wypoczynkowego daje 9 dni wolnego. Wracam do pracy 07.05.2018. W tym czasie będę miała dzieci i wnuki u siebie super.Mieszkają tak daleko i widzimy się tylko kilka razy w roku. Wczoraj brak ruchu, bardzo boli mnie prawe kolano mam pod nim torbiel Beekera/ może przeinaczyłam nazwę/. Po prostu odczuwam ból od kiedy zaczęłam chodzić a tak było przyjemnie może jakaś opaska uciskowa pomoże, muszę iść do ortopedy. Dieta Ok dzisiaj tylko zjadłam kawałek tortu koleżanka miała 25-lecie pracy zawodowej.
Nie będę pisała do 07.05.2018 ale zdam wam w skrócie relacje z tych wolnych dni oby tylko trzymać dietkę.
Pozdrawiam słonecznej pogody i miłego wypoczynku życzę.
Witam. Tytuł wpisu wynika z wczorajszego zdarzenia. Od kilku dni jadę do pracy z kijkami i wysiadam w drodze powrotnej na wcześniejszym przystanku by pieszo dojść do domu. W drodze do pracy pomyślałam że gdyby przystanek był przed autostrada to bym miała większy dystans do pokonania, wczoraj jadąc do domu samochód linii przewozowej się zatrzymał /przyczyna techniczna/ w miejscu o którym pomyślałam wcześniej. Mimo maleńkiego deszczu wysiadłam i pomaszerowałam do domu, dystans wydłużył mi się o 2,5 km. Niestety nie mogłam wieczorem pojeździć na rowerze pogoda nie pozwalała. Rano dzisiaj odezwał się ból kolan i torbiel pod lewym kolanem mimo smarowania maścią przeciwbólową trochę boli. Nie ruszam się tyję ruszam się nogi bolą błędne koło .Wczorajsze menu:
1, ś- herbata z mlekiem kromka chleba z pomidorem
2. ś w pracy- kasza bulgur sucha 1,5 wody kawa z mlekiem
3. ob.-mizeria z jogurtem i ziemniaki
4. kol.-maleńki chleb z pomidorem herbata z mlekiem.
Bardzo mało piję po przyjściu z pracy i by nie słodzić dolewam do kawy i herbaty mleka. Uwielbiam pomidory o tej porze roku bo mają już smak lata. Pozdrawiam i wytrwałości w odchudzaniu