20 września 2010, 09:15
Witam.Dzis zaczynam diete Dukana,jezeli ma ktos ochote sie przylaczyc,zapraszam.
27 października 2010, 14:57
hmmm... w sobotę na dodatkową katechezę to faktycznie przegięcie. Ja rozumiem różaniec, rozumiem niedzielę, ale sobotę???? To już faktycznie obłęd. I co niby takie zagonione dzieci są lepiej przygotowane do komunii niż inne??? No wątpię. Swoją drogą dobrze, że mi przypomniałyście, że mam sprzedać sukienkę liturgiczną młodej z zestawem wianków. Znów kłania się allegro... chyba, że oddam do rodziny.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 800
27 października 2010, 17:02
Hejka.Witam ponownie !!! dziewczyny u mnie w parafii to jeszcze oprocz tego co piszecie to rozance katechezy pierwszy piatek itp... to jeszcze w niedziele dzieci musza isc po mszy sw podbijac ksiazeczki obecnosci na mszy i tylko 2 razy moga nie byc to dopiero paranoja ale coz co parafia to inne cuda ... A powracjac do Dukana zrobilam sobie pizze na obiadek z przepisu z netu jest fajna ale normalan lepiej smakuje ale dobre i to . Na allegro zamowilam skrobie kukurydziana bo mozna i od czasu do czasu z niej robie . A zaraz zabieram sie za porzadki bo w piatek brat z bratowa mnie nawiedza wiec trzeba ogarnac chaupe ... To milego popoludnia narka do wieczorka pa pa
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 800
27 października 2010, 17:02
no dwa razy post poszedl :((((
Edytowany przez befcia 27 października 2010, 17:03
- Dołączył: 2010-01-27
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 1269
27 października 2010, 20:11
Sobotnie katechezy to za moich dziecinnych czasów w salkach katechetycznych odbywały się. Matko, jak to dawno było...
Lepiej nie rozmawiajmy na tematy religijne i polityczne, bo to temat drażniący.
![]()
befcia i mnie nieraz komp szaleje.
![]()
novajulia , chętnie zobaczyłabym co tam masz komunijnego po córci , ale nie ma sensu, bo u nas zestawy komunijne jednakowe są zamawiane. Może to i dobrze... nikt nie będzie się wyróżniał.
![]()
Byłam dziś w biedronce i zakupiłam patelnie teflonową za 24 zł.
![]()
+ pokrywka. Nie sugerujcie się ceną na kartce, cena podana jest za 1 kg.
![]()
. Panie z obsługi kasy zachwalały ją ( koleżanki) , hmmm... zobaczę jutro.
![]()
Tak czy siak patelnię i tak musiałam kupić, bo moja ma już 10 lat i jest bez rączki.
![]()
Edit: uwielbiam oglądać na tvn nowy program " Między kuchnią a salonem" , oglądałyście kiedyś?
Dziś tak sledzę program, co drugie słowo wyłapuję , bo w międzyczasie pisze listę zakupów, a tam słynna " Niania" odmawia przyniesionej zupki, ugotowanej w programie. Prowadząca skomentowała " No tak , bo ty jesteś na diecie wysokobiałkowej , proteinowej" .Wybuchłam śmiechem...
![]()
Spojrzałam na " Nianię" i niedowierzam jak kobita schudła.
![]()
A ona przytakuje i mówi , że z zupki nie skorzysta, bo rzeczywiście jest na diecie. I nie żałuje, że nie zje, nie korci ją... Chodzi najedzona, zdrowo się odżywia, itp.
![]()
Edytowany przez Just82 27 października 2010, 20:21
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: A
- Liczba postów: 4481
27 października 2010, 20:37
No właśnie też słyszałam że na Dukanie się odchudza.
Jak ja bym chciała, żeby mi się tak chciało ćwiczyć jak mi się nie chce. Od wakacji nie mogę w ogóle się zmobilizować. Wieczory coraz dłuższe i co wieczór obiecuję sobie, że od jutra... tralala. Noż kurde jak ja mam się wreszcie wziąć za siebie???? Doradźcie coś bo to masakra jakaś. A wiosną tak ładnie mi szło. W kwietniu było już 71 kg, ale ta moja ciąża, która się niestety szybko skończyła do biła mnie i zniechęciła do działania. Teraz chciałabym wrócić tylko jak się zmobilizować? No dobra wystarczy tych moich marudzeń. Ale jedno ostrzeżenie-nie przrywajcie Dukana na II fazie, tylko idźcie dalej bo niestety jojo po drugiej jest, jak widać po moim przykładzie.
Piątek się zbliża wielkimi krokami zobaczymy co waga pokaże.
27 października 2010, 22:04
no ja też słyszałam, ale o jej problemie z wagą. Podobno Tańcząc z Gwiazdami musiała zarzucić dietę, i przybrała na wadzę. Dobrze że odpadła to będzie dukać z nami :).
Ja tak bardzo chciałabym być szczuplutka... Do tego stopnia, ze po nocach mi się śni. No cóż marzenia senne
![]()
.
Miłej nocki jutro czeka mnie dużo pracy więc idę już spać.
- Dołączył: 2010-01-27
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 1269
28 października 2010, 08:00
madlen chętnie bym cię zmobilizowała , gdyby samej mi się chciało ruszyć pupę. Wiem, że muszę coś zrobić z tym moim buldogiem ( brzuchem) , ale również nie mam motywacji. Dwa razy zrobiłam po 50 brzuszków i tyle... Nie wiem, może warto wstąpić do grona dziewczyn które brzuszki robią, czy ćwiczą i punkty sobie za to przyznają? Kto najwięcej zdobędzie wygrywa.
![]()
Trochę dziecinne, no ale skoro działa... Gdzieś widziałam tutaj na vitalii takie wątki.
novajulia będziemy , będziemy szczupłe kiedyś...
Weszłam dziś na wagę a ta pokazała 62,8 kg. Matko, kiedy ja tyle ważyłam?
![]()
Waga spada, ale ja po sobie na razie żadnych rewelacji nie widzę.
![]()
Czuję się tak jakbym stanęła na ok. 66 kg.
![]()
Dziwne...
- Dołączył: 2007-01-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 9507
28 października 2010, 08:49

a może tak koło tortur na brzusio
28 października 2010, 09:54
Witajcie Piękne.
Pinki ja już zapomniałam jak się hula-hop kręci. Może faktycznie warto nauczyć się od nowa. Jak miałam 16 lat to kręciłam przez godzinę przed tv a teraz nie potrafię go utrzymać. Zawsze zwalałam na to że po ciąży talia poszła na spacer, ale teraz talia wróciła a ja dalej nie umiem kręcić.
Just widzisz, żeby mi się tez chciało. Przed komunią dzieci schudłam do 67 kg, ale oprócz kopenhaskiej chodziłam 4x w tyg na fitness (b. intensywny), a do tego brzuszki po około 500 w 10 różnych rodzajach. W sumie to mam wszystko do treningu oprócz chęci. Z moich zasobów: skakanka, stepper balance, hula-hop, trampolina (mojej Młodej), twisster, hantle, agrafka, nie mówiąc o kolekcji ćwiczeń dvd. Aaaa jeszcze gazele u koleżanki mogłabym wykorzystywać (jej facet zaczyna się odchudzać więc ją skręcają). Tylko cholera, żeby się zmobilizować.
Miłego dnia
Edytowany przez a016f0f7ee03a6fe89fc5a9b75af4cf1 28 października 2010, 09:55
- Dołączył: 2010-04-01
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 11228
28 października 2010, 11:39
witam Kochane
Tak zmobilizować się ciężka sprawa. U mnie dobrym sposobem zawsze było wykupienie kosztownego karnetu, potem szkoda mi go nie wykorzystać i biegam na zajęcia. Ale niestety skończyło się dwa lata temu, zoperowali mi kolano i długo dochodziłam do siebie, większość ćwiczeń poszła w odstawkę, nawet naciągać mięśnie nóg mogę dopiero od jakichś 3 m-cy. I tak delikatnie wracam do ćwiczeń, w zeszłym roku 2 dni jeździłam na nartach (powiedzmy, że jeździłam, zaczęłam się uczyć) to przez m-c nie umiałam chodzić:/ Basen jak wiadomo jest lekarstwem na chore stawy, ale trzeba umieć pływać, więc się zapisałam na naukę hehe, wstyd mi trochę w tym wieku, ale nie jestem tam jedyna. Za 4 lekcje płacę 80zł + wejściówka, więc chodzę chociaż teraz jak tak zimno i też ciężko się zmobilizować, ale jakie fajne samopoczucie potem no i dumna jestem z siebie, walczę ze swoimi słabościami![]()
miłego czwartku Wam życzę