Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
123 dni do celu


okres nadszedł. Wczoraj cały dzień na prochach, a wieczorem byłam na kolacji z kumplami. Super było! Nie piłam, bo wzięłam tyle tabletek przeciwbólowych, że bałam się o wątrobę...

Dzisiaj dzień w szlafroku na kanapie. Cieknie że mnie okrutnie, więc o bieganiu zapomnij. Dzisiaj pracowałam, jak mróweczka. Nad goniłam cały materiał z hiszpańskiego, przeczytałam książkę i zrobiłam dodatkowe ćwiczenia. 👍

Poczytałam dużo o Nepalu i trekingach i możemy iść do bazy pod Everestem, ale bardziej zależy mi, żebyśmy weszli na górę Mera. Mam cel! ♥️🔥 Dzisiaj byl wypadek samolotowy... Prawie wszyscy zginęli. Może do tej Luki pojedziemy samochodem. Zobaczymy...

Wyznaczyłam cele - pierwszy cel to do 1.03.2023 zobaczyć 7 z przodu. Realny, chociaż nie wiem ile ważę. Za 2 tygodnie stanę na wadze i go zweryfikuję. 

Stworzyłam też swoją check listę.

🐷if 12-14h postu 

🐷dieta  z rozpiski 

🐷 ćwiczenia min. 45 minut dziennie 

🐷 woda 1,5l

🐷 beauty- włosy ampułka 3x tydzień, balsamowanie ciała, rąk i stóp

🐷niemiecki 20 minut 

🐷hiszpański 20 minut 

Tyle i aż tyle. 

Jutro zaczynam biegiem, potem wizyta w Urzędzie Skarbowym ( nie cierpię tam chodzić), z mężem do okulisty, zakupy dla teściowej, potem wpada przyjaciel domu na obiad i na koniec dnia wycieczka do jakiegoś marketu budowlanego...

zatem dzisiaj już tylko odpoczywam....








  • kasia1261

    kasia1261

    16 stycznia 2023, 19:40

    Mamy ten sam cel - 7 z przodu na początku marca :) trzymam kciuki

  • marrtynna

    marrtynna

    15 stycznia 2023, 22:01

    Okres chwilowo spowalnia, ale to normalne. Świetnie, że masz zapał do czytania, do nauki. :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.