Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień któryśtam.


Piateczek zakończony treningiem. Kolejny miesiąc z rzędu dostałam okres 2 dni wcześniej.  Zakładałam konto dzisiaj jednej pani z pracy i telefon spadł. Oczywiście potukł się. Szybko pojechałam do domu i wzięłam mój zapasowy. Masakra. Tak mi było głupio. Na szczęście to był jej stary telefon, ma nowiutki, ale rodzina nie zapłaciła rat i nie działa. Zablokowali. Zobaczymy jutro czy ten mój działa. A to konto zakładaliśmy od tygodnia, bo wszędzie problemy z zasięgiem, kombinowanie, szukanie miejsca do video weryfikacji i klops.  Zobaczymy, jak to dalej pójdzie. 

Przyszły mi buty, które zamówiłam. Odeśle je, bo będą się łamać i szybko będą nieładnie wyglądać. Jednak muszę kupić new balance. W nich mi się najlepiej chodzi. 

i podjęłam decyzję, że nie dam rady sama. Nie dam rady zejść z tych kilogramów i utrzymać wagę, biegam, za dużo jem, potrzebuje profesjonalnej pomocy. Zadzwoniłam do pani Dietetyk i będziemy działać. Najpierw pierwszy miesiąc, a potem zobaczymy, jak ta współpraca będzie się układać. Nie jestem sama w stanie się pilnować, zmotywować, odpuszczam. Miałam wykupiona dietę Vitalii nie raz, Chodakowska, sama sobie rozpisywał i od 12 lat jestem w tym samym miejscu. Chudnę po 15kg, potem to wraca, a ja mam już tego dość. Zdecydowanie. Mam nadzieję, że z pomocą tej pani uda mi się wszystko w głowie ułożyć. Trzymajcie kciuki. 

  • Julka19602

    Julka19602

    22 października 2022, 05:25

    Wiem jest ciężko. Ja kolejny raz zbliżał się ponownie do punktu wyjścia. Też się staram otrząsnąć i dzialać prawidłowo. Dietetyczka w moim wypadku nie pomogła.😂😂🤣

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.