Miałam dziś jakiś kryzys… Najpierw pojadłam śliwek i źle się poczułam. Mega wzdęcie i ból brzucha. Od razu myśli zaczęły krążyć wokół chorób zagrażających życiu i panika gotowa. Musiałam wziąć hydroxyzynę, żeby odgonić lęki.
Po południu mnie wzięło na słodkie. W zasadzie to chyba poczułam się głodna, ale na myśl przyszły męża ciasteczka, a kawa jeszcze parowała, no to heja słodkie do kawki. Mały plusik, bo nie zjadłam całego opakowania, a jeszcze miałam luz. Potem szybko morwa biała, żeby wyrównać cukier. Chyba marnie działała, bo po jakimś czasie naszła mnie ochota na konkretne jedzonko. Zamarzył mi się makaron z jajkami sadzonymi, duuużo. Było wiec makaronu nie 50, a 60g i jajka trzy, a nie dwa. Całe szczęście, że oczy chcą, a tyłek nie zmieści i nie zjadłam wszystkiego. Pies się ucieszył i skończył za mnie.
Pod wieczór przeogromna chęć spania, bo deszczowo i ciemno, pewnie ciśnienie mi spadło, więc się położyłam na godzinkę. Kolacji nie jadłam, ale się pojawiła ochota na słodkie i już miałam iść po ciasteczka, żeby je skończyć, ale kurcze o 21szej? Nie, za późno. Uratował mnie cukierek mleczny :) Zaraz do spanka, więc już nie nagrzeszę.
Nici więc dziś z liczenia kalorii, a tak się ładnie trzymałam do piętnastej i w ogóle jakieś półtora tygodnia było idealnie. No trudno. Jutro też jest dzień. Oby był grzeczniejszy.
annaewasedlak
13 października 2021, 18:11Ja na razie nie czyje potrzeby na słodkie. Ale dziś dostałam Ferrero. Pozdrawiam
eszaa
13 października 2021, 18:58super, ze Cie nie ciagnie do słodkiego,oby jak najdłuzej
kasiaa.kasiaa
13 października 2021, 17:05Mnie tezz do 15- 16 idzie supe... a później... ech 😊🍁🙈
eszaa
13 października 2021, 17:11i coś mi sie wydaje, że jest nas zdecydowanie więcej
kasiaa.kasiaa
13 października 2021, 17:17Zgadzam się 😊
waniliowamufinka
13 października 2021, 08:47Na kryzys tez trzeba sobie pozwolić. Najważniejsze że go potrafimy zauważyć i odróżnić. Na pewno będą u Ciebie i te lepsze dni. Nie smutaj. Idź na spacer 🍁🍂
eszaa
13 października 2021, 10:52to chyba był jeden z tych dni, kiedy zjeśc słodkie musze bo sie udusze. Dzis juz lepiej. Ze spaceru niestety nici, bo leje. Może prześpię:) ewentualne pokusy
waniliowamufinka
13 października 2021, 11:34U mnie też leje, ale w długiej drodze na PKP pójdę jeszcze odwiedzić koleżankę, skoro taka pogoda "barowa" to kawa w miłym towarzystwie będzie dobrym "słodzikiem" :)
Missai
13 października 2021, 00:43Obyś miała jak najmniej powodów do lęków- tego po pierwsze życzę ;-). Ktoś mi kiedyś powiedział, że chęć na makaron oznacza, że nam smutno. Ale dlaczego? Zapomniałam. U mnie się sprawdza :-). Dziś jest, jak jest, ale jutro nam na pewno pokażesz :-D!
eszaa
13 października 2021, 05:00dziękuję. Hmm, smutno... chyba jedynie z powodu niemożności jedzenia tego na co miałabym ochotę. Tak, dziś się poprawię :) taki jest plan
Naturalna! (Redaktor)
12 października 2021, 23:24a ja sobie zrobiłam deser z jednego warzywa i jednego owocu i .... byłam w szoku, jakie to dobre wyszło. Połączenie zupełnie przypadkowe, bo zajrzałam do lodówki w poszukiwaniu szczęścia ;) i trafiło na te dwa składniki, głowa wykombinowała, żeby połączyć, posmakowałam i ... pycha, cudownie słodkie, choć nie dodałam tam ani grama słodzika. A jakimi ciastkami się zajadasz? Ja do kawy lubię chrupać orzechy, ale ostatnio rzadko kupuję, więc piję bez niczego i też smakuje :) zrobiłaś sobie w końcu tę kawę z bananem?
eszaa
13 października 2021, 05:04połaczenie owoca z warzywem mam codziennie w soku:) ananas, kiwi, szpinak- nawet dobry jest,ale zeby jeśc, hmm, nie wiem czy by przeszło. Połączenie czego jest tak dobre? Tak kawe z bananem i białkiem piłam. Jest pyszna, ale jako ta co nie zna umiaru, wolę jej unikać.
Naturalna! (Redaktor)
13 października 2021, 10:56pasternak + pigwa gotowane na mleku kokosowym, potem zmiksowane na "budyń" :D kurczę, przerabiasz kiwi i ananasa na sok? Czy kupujesz gotowca? Nie chcę się mądrzyć, ale owoce bez błonnika w formie soku to fruktoza. Kiedyś gdzieś czytałam, że w szklance soku jabłkowego jest podobna ilość cukru jak w coca coli. No ja nie jestem zwolenniczką soków owocowych, jeśli już soki, to z zielonych warzyw - kiedyś takie robiłam na potęgę, obecnie mi się już nie chce, poza tym za zimno na soki ;)
eszaa
13 października 2021, 11:01kupuje gotowca, żeby był ukłon w stronę "jedzenia" warzyw i tego chwalonego szpinaku. Zielone koktajle mnie odrzucają, to jedyny płynny wynalazek jaki mi wchodzi. Ale masz racje, to same węgle, jak teraz spojrzałam. Błonnika może ma troche bo nie jest czysty, raczej leciutko papkowaty
eszaa
13 października 2021, 11:1010g wegli w 100g soku, to tyle samo co zjeśc sliwki, hmm
Naturalna! (Redaktor)
14 października 2021, 00:21ale śliwki mają błonnik i są po prostu pokarmem żywym, a ten sok to porażka, ja rozumiem raz na jakiś czas, ale żeby codziennie? no i co z tym szpinakiem :P ja nie jem go prawie w ogóle, może raz na 5 lat i dobrze mi z tym :D haha ;) poza tym jest różnica szpinak świeży liściasty, a sok ze szpinaku, pasteryzowany ze sklepu, który zawiera tyle szpinaku, co kot napłakał. Ty to jesteś dobra - chwalą szpinak, więc wykombinowałaś sobie, że go wypijesz w towarzystwie ananasa i kiwi :D
eszaa
14 października 2021, 05:07ten sok ma jeszcze jedno zadanie. Wchodzi mi do bilansu płynów :)
Mantara
12 października 2021, 22:08Zdarza się. Napady głodu spowodowane zaburzeniami gospodarki weglowadanowo-insulinowej. Góra, dół. Jeden dzień to nic, trzymam kciuki za jutro.
eszaa
13 października 2021, 05:05zwykle mnie nie ciągnie do słodkiego. Tylko raz na jakis czas mam takie napady. Widać to był ten czas.Dziękuję