Lipiec u mnie, to jakby stabilizacja wagi. Nie ma spadku, nie ma wzrostu, jest względnie dobrze. Dieta była, odstępstwa też, ale bilans jest na zero 😁 Są dni kiedy liczę kalorie i zamykam się w 1800 i są weekendy :) kiedy trochę naginam przepisy. Pełnej mobilizacji nie ma i pewnie póki lody i grille nie będzie. Może jak się lato skończy, to pocisnę, żeby zejść do 62kg. Na razie cieszy mnie przedział 64-65.
Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce, względem moich kamieni w woreczku i spróbować je rozpuścić domowym sposobem. Kupiłam sok z czarnej rzodkwi, którym będę się raczyć i chyba zrobię nalewkę. Po za tym moja apteczka wzbogaciła się o tabletki pokrzywy- nie wiedziałam że jest w tabletkach, a herbatek nie lubię.
Działkowo- zaczynają dojrzewać pomidorki :) jako pierwsze, wyhodowane od ziarenka, koktajlowe. Malin coraz więcej się czerwieni. Postanowiłam robić dżem z porzeczek i doceniłam te kilka krzaczków, które mam. A tak psioczyłam, na co mi te chwasty :) Zakupiłam widły amerykańskie i jak się okazało to rewelacyjny sprzęt. Sama, leciutko, jestem w stanie przekopać ziemię. Przygotowałam zatem mieszankę pod truskawki i czekam aż się przegryzie :) Za jakieś dwa tygodnie krzaczki powędrują na przygotowane stanowiska. A i zakwitła mi budleja :) nie dawałam jej dużych szans, bo posadzona na marnym miejscu i kupiona w biedronce. Powojnik obok padł, a ona daje radę.
Mąż miał urlop, to poprzycinał czereśnie i oczywiście jest problem co zrobić z gałęziami. Co mniejsze pakujemy w worki i wynosimy, ale duże kloce, hmm. Spalić na działce hipotetycznie nie można. Poza tym trochę szkoda, może by się komuś do pieca przydały.
Takie rozkoszne robalki mam na działce. Normalnie jakby reagowały, kiedy się do nich mówi :) Te oczy i ta minka :) Nie wiem co to za stworki, ale mnie urzekły. Jak z jakiejś bajki.
damradee
3 sierpnia 2021, 19:12Mój ojciec zawsze dodaje do drewna gdy wędzi, i dlatego o tym pomyślałam
damradee
3 sierpnia 2021, 19:10A nie znacie kogoś kto ma wędzarkę, drewno owocowe nadaje się do wędzenia
Anankeee
1 sierpnia 2021, 20:26Waga nie wzrosła to należy uznać za pozytyw😁 Robaczki urocze😁
Stonka162
31 lipca 2021, 22:41Dobrze, że nie ma górki z wagą, to zdecydowanie plus. Zazdroszczę budleji dawida, zawsze mi się podobała, ale przy moim psie, nie ma prawa bytu 🙄
eszaa
1 sierpnia 2021, 04:10Faktycznie, utrzymanie wagi, to plus ;) Mój pieseł na szczęście grzeczny na działce
Joanna19651965
31 lipca 2021, 21:50A ja dzisiaj zebrałam z działki swoje dwie pierwsze cukinie. Trzecia jeszcze rośnie, może będą jeszcze ze 2-3, bo resztę deszcze załatwiły. I co raz bardziej utwardzam się w zamiarze wynajęcia firmy, która zrobi porządek z darnią która opanowała cała działkę. Bez tego to głupiego robota, bo wszystko błyskawicznie zarasta.
eszaa
1 sierpnia 2021, 04:12cukinii nie siałam, ale próbowałam wyhodować ogórki i nawet nie wzeszły. Wyjałowiona gleba i musze nad nia popracować, zanim pomysle o zbiorach. Pomogłabym w odchwaszczaniu bo lubie pielić :)
Joanna19651965
1 sierpnia 2021, 13:01Cukinii nie siałam, tylko kupiłam na targu gotowe sadzonki w liczbie 3 sztuk. Problem z moją działką polega na tym, że nie są to klasyczne chwasty, tylko taka skorupa, która składa się z pozostałości trawy, jastrzębca, koniczyny i Bóg wie czego jeszcze. Nie da się tego jakoś normalnie usunąć, bo wyrywa się (jeżeli się uda) całe bryły splatanych korzeni, ziemi, itp. Myślę, że trzeba to wszystko mechanicznie usunąć razem z kilkoma drzewkami i krzakami, żeby dało się coś sensownie podziałać. Przez kilka ostatnich lat moi rodzice zaniedbali działkę ze względu na wiek i stan zdrowia, ale jednocześnie nie pozwalali mi nic tam zrobić. I teraz ja mam "pasztet" ze zdziczałą działką i zapuszczonym domkiem. Na szczęście działka ma tylko 300 metrów. A moim celem jest zrobienie miejsca, gdzie mogę przyjechać, posiedzieć na leżaczku, poczytać książkę, od czasu do czasu skosić i bez wielkich upraw, tj. niech będą jakieś krzaczki (np. agrest), truskawki/poziomki rosnące w trawie i cukinie/kabaczki na miejscu dawnego kompostu.
kasiaa.kasiaa
31 lipca 2021, 15:37Może i ja to uznam za stabilizację 🙈 Mam podobną sytuację 🙂
eszaa
31 lipca 2021, 16:30utrzymanie wagi, to tez sztuka, wiec w zasadzie mozemy uznac to za sukces :)
kasiaa.kasiaa
31 lipca 2021, 16:32Święte słowa 🙂
luckaaa
31 lipca 2021, 10:14Robalki słodkie :)
eszaa
31 lipca 2021, 11:45i nie chce mi wujek google powiedziec co to za stworki
Joanna19651965
31 lipca 2021, 21:48To mi wygląda na gąsienice motyli.
achaja13
31 lipca 2021, 10:14Drewnem z czereśni można palić w kominku wiec napewno znajdą się chętni. Brawo za stabilizację na wadze ... u mnie to samo :)
eszaa
31 lipca 2021, 11:48poszukam chętnych, bo serio szkoda zmarnować. Dzięki, jakoś tak bez wysiłku ta waga sie utrzymuje
izabela19681
31 lipca 2021, 10:05Daj ogłoszenie na FB, ze oddasz drewno na opał. Są takie lokalne grupy. W Twojej miejscowości pewnie też.
eszaa
31 lipca 2021, 11:48poszukam, dzieki za pomysł
mag2010
31 lipca 2021, 09:21Ale fajne cudaki. Mam nadzieję że mało szkodzą.
eszaa
31 lipca 2021, 11:49póki co siedzą na jakimś mało ważnym kwiatku i nawet go nie obgryzły, wiec moze przyjaźnie nastawione :)
hanka10
31 lipca 2021, 08:52Robaczki śliczne :)) można by robić pluszowe przytulanki na ich wzór :)!!
eszaa
31 lipca 2021, 11:50nigdy bym nie pomyślała, że mi sie jakiś robak spodoba :)