Będąc na diecie powinno się unikać słodyczy? Czy wliczać w bilans i nie katować się ograniczeniami?
Łażę po tym waszych pamiętnikach, czytam prawie w każdym, och zgrzeszyłam, ach wpadł batonik i tak codziennie. Z drugiej strony kiedy ja wspomnę u siebie, że mam ochotę na coś słodkiego, to zaraz jest larum. Po co? Lepiej nie, daj spokój, odpuść.
No to jak jest w sumie z tymi słodyczami. Ja przeginam zwracając uwagę wszystkim dookoła, że cukier to samo zło? Czy ja przeginam mając raz na jakiś czas ochotę na słodkie?
Wzbudzacie we mnie poczucie winy swoimi komentarzami, a ja mam swój rozum. Może czasem chcę być małą dziewczynką, którą cieszy kiedy zje batonika. Może czasem i mnie się należy słodka nagroda.
Tak, wkurzyłam się. Bo odżywiam się zdrowo, unikam słodyczy, ale nie będę sobie wszystkiego odmawiać przez całe życie. Może to czasem jest na zasadzie- na złość mamie odmrożę sobie uszy, ale to moje uszy i moja decyzja, z którą będę żyć.
Być może przestanę przez jakiś czas komentować wasze wpisy, bo po co was i siebie denerwować…
/edit* wpis popełniony w ostrej fazie cukrowego głodu;) niech sie nikt nie czuje urażonym, jeśli za ostro to wyszło/
waniliowamufinka
15 marca 2021, 11:03Jak się napiję alkoholu, czy zjem coś imprezowego to "wliczam do bilansu". Ewentualnie stosuję "neutralizację" aktywnością.
eszaa
15 marca 2021, 11:07moj słodki grzech przewyzsza kalorycznie dopuszczalny bilans:) ale odpokutowuje zwiększonym spalaniem i dłuższym postem. Działa, bez konsekwencji:)
annaewasedlak
10 marca 2021, 06:49Jeśli przez całe życie sobie wszystkiego odmawiać to po co żyć.
eszaa
10 marca 2021, 10:57bardzo wielu rzeczy sobie odmawiam, więc każda kolejna boli
aniakrosno
9 marca 2021, 23:48Ja slodycze jadam raz w miesiacu tzn jak mam okres a tak to potrafie dniami nie jesc I jestem z tego dumna I w sumie jakos jak odstawilam nie ciagnie mnie do nich :)
eszaa
10 marca 2021, 05:12mam dokładnie tak samo. Raz w miesiacu, a poza tym spokój z głodem cukrowym
katharinkaa
9 marca 2021, 21:06z tego co słyszałam to w psychodietetyce mówi się, że właśnie powinno się jeść trochę wszystkiego, także słodyczy. Na głowę najgorzej robi unikanie - jak to w przysłowiu: zakazany owoc smakuje najlepiej. Poza tym, nie możemy całe życie wystrzegać się słodyczy - to nie realne, nikt nie ma chyba tak silnej woli. Dlatego lepiej po troszku niż ciągle sobie odmawiać a potem rzucić się na żarcie. Nie przejmuj się tym co piszą inni - co człowiek to opinia a opienie też możesz mieć swoją :) Pozdrawiam ciepło.
eszaa
9 marca 2021, 21:44dziękuję. Miałam kiedys faze, ze jadłam czekoladki codziennie. Nie umiałam zrezygnowac. Teraz wole raz w miesiacu najeśc sie po kokardy, niz zmagac sie na codzien z pokusami.
wojtekewa
9 marca 2021, 21:02Jakiś czas temu ograniczyłam słodycze i nieszczególnie mnie do nich teraz ciągnie, ale jak czuje taką potrzebę to je jem i nie ciosam sobie kołków na głowie. Wszystko jest dla ludzi.
eszaa
9 marca 2021, 21:45mnie tez nie ciągnie:) tylko srednio raz w miesiącu jest taki głód, ze muszę
sachel
9 marca 2021, 17:24Ja jem wszystko, więc nikogo nie będę pouczać. Może nie ciągnie mnie do batonów i wafelków, nawet nie mam ich w domu, ale czasem mam ochotę na kawałek sernika czy malinowej chmurki lub napoleonkę w miłym towarzystwie. Życie składa się też z małych przyjemności wliczanych w bilans.
eszaa
9 marca 2021, 18:00takie małe co nie co, wliczane w bilans mnie niestety nie zadowala. Ja musze czuc, ze konkretnie zgrzeszyłam:)
equsica
9 marca 2021, 17:04Wliczac w bilans.. w zdrowych zbilansowanych ilościach. A nie ze dieta 1800 kcal więc pół sernika i nic poza tym ;)
eszaa
9 marca 2021, 17:56wole raz, a dobrze, niż się rozdrabniać :)
PorannyDeszcz
9 marca 2021, 18:11Raz a dobrze jest zdecydowanie zdrowsze dla zębów niż podjadanie słodkiego co chwilę. Taka ciekawostka
abiolek90
9 marca 2021, 15:16Nie można dać się zwariować, wszystko jest dla ludzi byle z głową ;)
eszaa
9 marca 2021, 16:46niby tak, ale jak ktos komentuje, ze mam nie grzeszyć, to sie człowiek zastanawia:)
sacria
9 marca 2021, 14:02Nie czytałam wcześniej i nie komentowałam Twoich wpisów- a może problem tkwi u Ciebie w tym że traktujesz słodycze czy jedzenie jako nagrodę?;)
eszaa
9 marca 2021, 14:54nie jem słdyczy codziennie,wiec to raczej nie kwestia nagradzania sie,raczej konkretny głód,po okresowym poście
canny
9 marca 2021, 13:49Mam ochotę na słodycze to je jem. Zresztą nawet na diecie Vitalii są słodkości z miodem więc nie widzę żadnego problemu :)
eszaa
9 marca 2021, 14:56ja mam żadko ochote na słodycze, wiec tym bardziej nie widze powodu,zeby sobie tego zabraniac raz w miesiącu
polishpsycho32
9 marca 2021, 13:32Lubisz innych pouczać więc stąd pewnie dostało ci się na zasadzie co siejesz to zbierasz.Liczy się balans❗a nie fanatyzm żywieniowy
polishpsycho32
9 marca 2021, 14:59Prawda, osoby które odmawiają sobie wszystkiego na końcu.popadaja w patologie żywieniowa i rzucają się na wszystko..i potem o to obwiniają i to nie ma końca
gosi.a
9 marca 2021, 12:46cukier jest po prostu szkodliwy i nie warto jednak chyba ulegać takim pokusom, po co wliczać go do bilansu kalorycznego? Lepiej wliczyć np. owoc jakiś słodki :) chyba nie ma sensu dorabiać filozofii do cukru ;) ale jak już się zdarzy to robienie histerii wokół tego też nie ma sensu, lepiej poćwiczyć <3
eszaa
9 marca 2021, 14:52jasne, że staram sie spalic nadprogramowe kalorie
DARMAA
9 marca 2021, 12:26Nie wiem kto Cię atakuje kiedy piszesz że masz ochotę na słodkie. Prawie każdy z nas ma takie chwile że nie potrafi się oprzeć. Moim zdaniem lepiej unikać słodyczy ale wiadomo że czasem przyjdzie taki moment że nie da rady się powstrzymać. A wliczanie czegoś słodkiego w bilans też jest rozwiązaniem tylko że wtedy chodzi się głodnym.
eszaa
9 marca 2021, 14:51z tym, ze jak mnie nachodzi na słodkie, to sie nie miesci w bilansie, bo musi byc duzo:)
DARMAA
9 marca 2021, 17:34U mnie tak samo!!!
luckaaa
9 marca 2021, 11:52Rob co chcesz duża jesteś :)). Czasem człowiek musi , bo sie udusi :)) Moim zdaniem nie warto wliczać w bilans , bo nie daje nic odzywczego dla organizmu . Czekolada w zamian za obiad ? co na tym skorzystają nasze organy ?? I ile zostanie kalorii tego dnia na zdrowy posiłek ? Ale sama czasem tak robie ( kiedy sie nie odchudzam i chcica na słodkie nie przechodzi długo :)
eszaa
9 marca 2021, 12:24ja serio tak mam, ze musze, bo sie udusze. Męczyłam sie wczoraj cały dzień okrutnie, dzis od rana zła jak osa, a potem... błogośc i do rany przyłóz juz jestem:)
Kaliaaaaa
9 marca 2021, 11:37Ja myślę że to nie ma większego znaczenia-czy rozsądnie, po kawałeczku wrzucimy w bilans, czy raz na miesiąc zrobimy ucztę... Pewnie ta druga opcja jest bardziej obciążająca dla żołądka, pierwsza uzależnia. Ja zamierzam jeść słodkości tak jak zamierzam pić wino...i czasem zamówić coś niezdrowego... Problem w ilosciach-proporcjach między zdrowym a "niezdrowym". Ja jąk zaczynałam jeść to prawie do porzygu:( i też ciężko mi było sobie następnego dnia odmówić. A teraz jem cały czas- właśnie zjadłam plasterek babki kokosowej w czekoladzie na drugie śniadanie;) i wlasnie-pare miesięcy temu babki pieczonej w sobotę już by nie było dawniej...plus w weekend zaliczyłabym czekoladę(albo dwie ) i paczkę żelków:( I będę tu w opozycji-cukru się nie boje. Unikam chemi, produktów mocno przetworzonych, tłuszczu palmowego, syropu glukozowego itd słodzonych napojów(bo to cukier ukryty). Kawałek ciasta (domowego lub kupnego ale świeżego czy gałką lodów) są moim zdaniem lepsze niż Twix /delicje czy cos co ma wielomiesięczny termin przydatności. Na całą babkę poszło pol szklanki cukru plus plus gorzka czekolada do polewy-to ile tego cukru będzie w kawałku? Łyżeczka? A psychicznie mi dużo lepiej;) Ale może to cukrów haj:)
Kaliaaaaa
9 marca 2021, 11:41Ale nikomu nie wytykała bym batonika czy wiaderka lodów... Każdy jest inny i każdy na innym etapie...nie wykluczam że też kiedyś odstawie cukier...np jak waga przestanie spadać albo przestanę panować nad ilościami(taka mam umowę ze sobą samo-jedno ciasto w weekend dopóki waga spada i jem kawałek/dziennie) Na obecnym etapie pilnuje kalorii(mniej więcej), staram się pić dużo wody, wykluczylam alkohol i obfite kolacje, sporo ćwiczę... Wystarczy-cukier może zostać;)
eszaa
9 marca 2021, 12:21hmm, wiec ta moja co miesięczna uczta miesci sie w normie:) tak wywnioskowałam z Twojego wpisu. Fakt, ze kupne to niezdrowe, ale raz, nie zawsze. Cały miesiac poza słodką ucztą jest zdrowo i dietetycznie
Ursa_Minor
9 marca 2021, 11:28Piszę pamiętnik tylko dla siebie, bo jest bardzo osobisty. Więc jeśli komuś nie pasują komentarze, niech zrobi tak samo. Twoje komentarze są często dosyć uszczypliwe, ale szczerze wolę je od tych przesłodzonych zachwytów. Lubię Twoje komentarze, bo są szczere i bezpośrednie, bez owijania w bawełnę. Pewnie wielu otworzyły oczy. A co do słodyczy, każdy ma inny sposób. Jeden woli raz na jakiś czas coś małego, bo potem po miesiącu się na nie rzuca, a ktoś inny woli całkiem odstawic, bo każdy cukierek powoduje ciąg cukrowy.
eszaa
9 marca 2021, 12:23dzieki.Ja nie rozumiem tych przesłodzonych zachwytów, których ciagle pełno, ale chyba własnie zrouzmiałam, ze raczej wolimy głaskanie, niz stawianie do pionu
kasiaa.kasiaa
9 marca 2021, 11:19Moje mozesz komentować, ja je lubię 😊❤
eszaa
9 marca 2021, 11:23dzieki:) ale własnie Twoich nie powinnam, za bardzo jestem antycukrowa chwilami
kasiaa.kasiaa
9 marca 2021, 11:41Ale nawet jak skomentujesz, że tu się odchudzam, a tu jem ptasie, to mnie to nie zaszkodzi a może tobie ulży. Ja i tak wiem, że nie powinnam jeść, bo to zło wcielone. Ale świata nie zbawisz, a każdy zrobi jak będzie chciał. Jesteś kochana, bo chcesz pomóc, ale nic na siłę 🥰 Moje komentuj, ja swoje grzechy wrzucam w dzienny bilans 😊
Naturalna! (Redaktor)
9 marca 2021, 10:43Jak wiesz ja muszę cukru unikać, bo sobie nagrabiłam. Jednak jak upiekę jakiś zdrowy deser ba stewii lub kupię czekoladę bez cukru, to potrafię od razu całą zeżreć. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia, phi. Poza tym ja juz kalorii nie liczę, nie jestem na żadnej słusznej diecie (na razie), jem intuicyjnie, ważę się rsz na tydzień i o dziwo nie tyję. Waga non stop ta sama, tzn na pewno skacze sobie to na dół to do góry, ale mam już gdzieś przejmowanie się tym. Świetne jest życie na luzie. Współczuję wiecznego pilnowania się i ciągłego myślenia o żarciu, dietach. Pozdrawiam.
eszaa
9 marca 2021, 10:48fajnie, ze nie tylko ja potrafie sie najeść po kokardy:) Chyba straszniejsze od ciagłego pilnowania sie jest to uzaleznienie od cukru, a nie mam siły, zeby odstawic całkiem, tak juz do konca zycia
Naturalna! (Redaktor)
9 marca 2021, 10:57Eee tam, marudzisz. Mi wystarczą desery raz na jakiś czas ze stewią. A msm taką, co jest najlepsza ze wszystkich, nie ma gorzkiego posmaku, dodaję ją nawet do kawy Naja zamiast cukru i on jej nie wyczuwa, a kiedyś mi non stop pitolił, że stewia smakuje jak paskudztwo i cukier lepszy. Serio ,da się wyleczyć z cukrowego nałogu, jak się wie, jak to cholerstwo w nadmiarze potrafi szkodzić. No ja nie znałam umiaru w jedzeniu słodyczy. Teraz się bujam z tymi problemami jelitowymi. Odpowiedz sobie sama, czy warto ryzykować zdrowie w zamian za kilka chwil rozkoszy?? Polecam batony nakd, bez cukru. Nie wiem czy w Polsce są, ale ostatnio wprowadzili nowe smaki: kawowy i bannoffe pie. Obie wersje przepyszne. Mniam!!!
Agnusia93
9 marca 2021, 10:00Wliczam w bilans. Jak najdzie mnie ochota to nic innego nie działa więc lepiej zjeść coś, ale mniej kcal niż później się rzucić na większą ilość. Podchodzę do tego, że to jest styl życia a nie chwilowy etap odchudzania.
eszaa
9 marca 2021, 10:19oczywiscie, ze zdrowy umiar, to najlepsze rozwiązanie
damradee
9 marca 2021, 09:31dałaś mi do myślenia, więc napisałam u siebie odczucia w ty temaciw
eszaa
9 marca 2021, 10:21bo to skomplikowany problem