Waga dziś lekko w dół :) Dziś mniej spacerowo, bo przedpołudnie przesiedziałam u fryzjera, ale prawie wyrobiłam normę kroków, w trzech podejściach;)
Jaka to ulga nie mieć włosów na karku, od razu chłodniej. Ułożone przez fryzjerkę, zawsze trochę odbiegają od naszych wyobrażeń. Jutro ułożę po swojemu :)
Sorry za domową kieckę sprzed 20 lat, ale cykałam na szybko. Lubie ją i niezmiennie mnie cieszy, że mimo upływu lat, ciągle jest na mnie dobra ;)
Miało być standardowe menu i było... do obiadu. Gruszka z jogurtem i musli na pierwsze śniadanie, na drugie- czereśnie. Obiad- indyk w sosie grzybowym z ziemniakami.
Potem, jak wiadomo mecz... piwo i chipsy muszą być, wiec były. Z umiarem co prawda i w ramach podwieczorku, ale ja chyba nie umiem nie grzeszyć :)
Na kolacje będą tylko rzodkiewki
=============================================================
Gadżet na dziś- miska dla zwierzaków z dozownikiem wody
Mąż już przyklepał wyjazd do Irlandii, wczoraj kupiliśmy mu bilet w jedną stronę... zostanę słomianą wdową od września, hmm. Zostanę z najmłodszym, dorosłym już synem, psem i kotem. Będę musiała skombinować ubezpieczenie zdrowotne, bo do tej pory byłam podpięta pod ubezpieczenie męża. Albo wykupię jakiś pakiet medyczny, albo w ostateczności zarejestruje się w pośredniaku...
aska1277
20 czerwca 2018, 21:34Ooo fajny gadżet :) bym musiała dla kota taki kupić, gdy wyjeżdżamy :) To do września musisz się mężem nacieszyć :) hihihih
eszaa
20 czerwca 2018, 22:02mój kot był wielce zaaferowany tym dozownikiem.Pił i patrzył ze znow miska pełna i znów pił ;) spodobało mu się.Pies woli tę większa miseczke, bo oni z jednego wodopoju piją.Faktycznie jak sie zostawia kota, to super opcja, choc koty generalnie mało piją
NaDukanie
20 czerwca 2018, 14:45No to będe z twoim mężem w pewnym sensie sąsiadka... Ciężkie takie rozłąki, z pewnością szybko zleci. Fajny gadżet... Podziwiam za cierpliwość do oglądania meczu. Nie przepadam za piłka, ale szczerze kibicuje naszym... Nie oglądałam, ale z tego co słyszałam to oglądając bym beczkę piwa wypiła i dwie paczki chipsów zjadła... Eh...
eszaa
20 czerwca 2018, 16:14no własnie chciałam wypytac Cie o pare rzeczy, ale nie wiem czy to wypada ;) Mecz porazka, ale jak nasi grają, to nie potrafie nie ogladac.
NaDukanie
20 czerwca 2018, 18:21Pytaj, najwyżej nie będę wiedzieć to nie pomogę...
zlotonaniebie
20 czerwca 2018, 06:52Uwielbiam młode ziemniaki,ale jadłam w tym roku tylko raz, z koperkiem, do domowego zsiadłego mleka. A z wyjazdem dasz radę, człowiek potrafi przyzwyczaić się do wszystkiego. Poukładasz sobie świat po swojemu, tylko obyś się od męża nie odzwyczaiła :))))
eszaa
20 czerwca 2018, 06:56Ja sobie zawsze daje rade, chyba ze trzeba słoik odkręcic, czy żarówke wymienić :) zartuje, to akurat potrafie. Od lat zajmuje sie domem, więc spoko, tylko bedzie jakos dziwnie, tak cicho
zlotonaniebie
20 czerwca 2018, 07:01Wiem, o czym piszesz, taka cisza to aż dzwoni. Ale przyzwyczaisz się, dzień ułożysz po swojemu, tak by nie było czasu na rozmyślanie. A mąż też nie jedzie na zawsze, pewnie będzie Cię odwiedzał :))
Pola789
19 czerwca 2018, 21:04Uwielbiam takie nieskrobane młode ziemniaczki i jutro sobie ugotuję! A słomiane wdowieństwo znam z autopsji :( Bywa ciężko ale można się przyzwyczaić i jakoś sobie poukładać. Każdy jest inny i przeżywa inaczej i Ty się przekonasz jak będziesz to znosić. Zresztą to nie wyrok i zawsze można coś zmienić :) A życie zaskakuje i pisze różne scenariusze...
eszaa
19 czerwca 2018, 21:56Najbardziej sie boję, ze cos mi sie w domu popsuje i kto mi to naprawi? zawsze wszystko mąz reperował, ech. Z wszystkim innym sobie poradze
Pola789
19 czerwca 2018, 22:09Masz przy sobie dorosłego syna a takie podbramkowe sytuacje mobilizują człowieka do działania! Dasz radę - ja mam w telefonie listę sprawdzonych fachowców na każdą ewentualność. Może mąż Ci pomoże stworzyć taką listę "na wszelki wypadek" - będziesz się czuła pewniej ;)
eszaa
20 czerwca 2018, 06:26No mysle, ze mnie mąz nie zostawi bez godnego zastępcy w osobie jakiegos sprawdzonego konserwatora :) Lista, to jest to, dzięki
Magdalena762013
19 czerwca 2018, 19:19O kurczę - to faktycznie czekają Cie zmiany. A Ty nie wyjedziesz? Z włosami wiadomo, ze chłodniej. A sukienka bardzo fajna. Widać, ze ja lubisz - wydaje sie być b. wygodna. Poidełko dla psów b. pomysłowe.
Magdalena762013
19 czerwca 2018, 19:20U mnie tez były przegryzki i piwo, tylko ze piwo bezalkoholowe a w ramach chrupakow - snacki z quinoa.
eszaa
19 czerwca 2018, 19:32Na razie na pewno nie wyjadę, mam nadzieje, ze w ogóle nie bede musiała. Nie chcę, ale przyszłośc moze sie róznie ułozyc.