Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
aktywnie i grzesznie...


W dzień kontrolnego ważenia, spadku na wadze nie było, ale za to dziś już tak :) 600gram mniej pokazała szklana, yupiii :)

Wczoraj jeszcze wieczorem mąż mnie wyciągnął na spacer, więc aplikacja sporo kroków doliczyła i na dzisiejszy spadek nie miały wpływu zjedzone po drodze cztery czekoladki adwokat, mniam ;)

Zmieniłam sobie w planie diety aktywność na średnią, przy zachowaniu planowanej utraty wagi pół kilo tygodniowo i nowe menu dostanę z limitem 1800kcal. Więcej grzeszków da się w to wpasować :)

Maż mnie namawiał do zakupów dzisiejszych w sklepie pod domem, ale ja ambitnie poleciałam do biedry, bo kalorie trzeba spalać, ruch jest wskazany i to zawsze dwa kilometry do przejścia. Przy okazji zawsze się parę groszy zaoszczędzi, albo wręcz przeciwnie, bo zazwyczaj coś nieplanowanego mnie kusi. Ot kobieca przypadłość :) Limit kroków wyrobiłam więc z samego rana i można się było potem już lenić ;)

śniadanie- jogurt z musli i gruszką

drugie- czereśnie

obiad- pizza ;)

podwieczorek- miało być zdrowo i inaczej, stąd próba polubienia się z jaglanką

niedobry ten budyń :( zjadłam na siłę może z połowę i resztę wywaliłam, poza truskawkami oczywiście. Na tyle było nieprzyswajalne, że mnie przeczyściło po tym.

kolacja- ta sama co wczoraj, czyli sałatka z buraków, marchewki i ziemniaków

===========================================================

gadżet na dziś: wiatraczek podłączany do telefonu.

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    17 czerwca 2018, 13:18

    Znajoma robiła budyń jaglany kokosowo- bananowy

    • eszaa

      eszaa

      17 czerwca 2018, 13:55

      może jak się samemu robi, to lepiej smakuje. Ten gotowiec był niedobry

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    17 czerwca 2018, 12:55

    U nie 100g mniej od wczoraj a ruchu mało było tyle co sprzatanie i zakupy może dziś będzie więcej

    • eszaa

      eszaa

      17 czerwca 2018, 13:56

      trudno wyczuc od czego waga nam spada :) wazne, ze jest mniej

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    16 czerwca 2018, 23:19

    Takiego budyniu jeszcze nie widziałam. To musiało być dziwnie doświadczenie. Ale moze tez zaryzykuje?

    • eszaa

      eszaa

      17 czerwca 2018, 06:26

      kazdy ma inny smak, moze akurat Tobie podpasuje

  • luckaaa

    luckaaa

    16 czerwca 2018, 19:45

    Jaglanki jeszcze dobrej nie jadłam . Zawsze mi gorzka wychodzi , obojętnie jak przyrzadzam . Gorzkie jest trujàce dla ludzi ;))

    • eszaa

      eszaa

      16 czerwca 2018, 20:38

      no własnie sie zastanawiałam czemu to gorzkie było, a to norma? :) jeszcze jeden taki budyn mam, moze spróbuje jeszcze raz chocby ze wzgedu na te skutki uboczne w formie przeczyszczjacych własciwości :)

    • Pola789

      Pola789

      16 czerwca 2018, 20:56

      Przez lata też zniechęcała mnie do jaglanki ta goryczka ale nauczyłam się ją gotować i teraz wychodzi mi zjadliwa. Przed gotowaniem płuczę kaszę w zimnej wodzie a później zalewam wrzątkiem, odlewam i wrzucam do gotującej wody. Pod koniec gotowania dodaję trochę oleju lub masła :)

  • luckaaa

    luckaaa

    16 czerwca 2018, 19:44

    Gadzet zaràbiaszczy :) używasz , potrzebujesz to ?

    • eszaa

      eszaa

      16 czerwca 2018, 20:40

      jeszcze nie uzywałam tak na dobra sprawe, ale czasem potrzebuje chłodzenia w czasie wypadów na miasto i z tą myślą kupiłam. Uderzenia gorąca i lato w pełni, człowiek robi co moze zeby obnizyc temperature ciała

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      16 czerwca 2018, 23:10

      Na te upały wydaje sie genialny. Teraz mało kto ma wachlarz przy sobie, a komórkę - tak.

    • eszaa

      eszaa

      17 czerwca 2018, 06:27

      chyba z wachlarzem bardziej głupio, niz z takim wiatraczkiem. Wachlarz czasem w domu uzywam ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.