Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień owocowo warzywny


A ja znów, od tygodnia ważę tyle samo. Zmiana szklanej nie pomogła, jak spadku nie było, tak nie ma. Znów się muszę naczekać, żeby zobaczyć, albo i nie, efekt moich wyrzeczeń. No może przesadziłam z tymi wyrzeczeniami ;) bo jedzonko pyszne, a i wpadki lodowe były. Pewnie dlatego tak trudno dietetyczce dobrać odpowiedni limit kaloryczny bo u mnie i przed smacznie dopasowaną i po jej zastosowaniu niewiele się dieta zmieniła. Ruszam się sporo, wody pije tyle co na lekarstwo, problemy z kibelkiem klasycznie, warzywami się nie zajadam.

 Dziś wyjątek, bo jakoś tak wyszło, że prawie same owoce i warzywa. Nie planowałam, ale u mnie się wszystko potrafi zmienić z godziny na godzinę, więc plany poszły....

śniadanie- jogurt z musli i gruszką

 drugie- czereśnie

obiad-  no tu miało być całkiem co innego, ale był kurczak z warzywami

podwieczorek- kiwi, banan, ananas i morele w formie sałatki

 na kolacje zaplanowałam... i tu się planu trzymałam

Sałatka z buraków i ziemniaków

Zjadłam tylko jedną trzecią, bo kopiasta miska wyszła. Przyda się na jutro, bo jutro mam dzień rozpusty ;) zdrowe jedzonko będzie jak znalazł, żeby zrównoważyć planowana bombę kaloryczną, a danie całkiem smaczne, więc zjem z ochotą.

Chyba było dziś za dużo węglowodanów w stosunku do białka, no ale trudno. Kalorii na pewno spożyłam mniej, niż zakładał limit.

===========================================

gadżet na dziś- takie niby zwykłe dwa patyczki, ale jak się spróbuje jak się sprawdzają, to się już z nimi zostanie na wieki:)

 to jest do wyrównywania powierzchni naleśników :)

  • Pola789

    Pola789

    16 czerwca 2018, 11:38

    Rzeczywiście i warzywnie i owocowo - efekty muszą być! Pewnie to problemy "kibelkowe" tak widać na wadze ;)

    • eszaa

      eszaa

      16 czerwca 2018, 12:44

      no dokładnie, jem i jem i dokładam i dokładam. Wszystko sie kisi i swoje waży. Zadne sposoby na mnie nie działaja, taka natura

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    16 czerwca 2018, 10:56

    Wow jakie genialne patyczki. I jakie banalne.

    • eszaa

      eszaa

      16 czerwca 2018, 12:42

      zwykle robiąc nalesniki manewrowałam patelnia, zeby sie równo rozlało, a ze patelni mam cholernie cięzka, to nie wyrabiałam na przegub.Jak tylko sie natknełam na ten pomysł z patyczkami, odetchnełam z ulgą.I pokochałam je oczywiscie :)

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      16 czerwca 2018, 18:47

      Ja akurat mam specjalna patelnie do naleśników - czyli dość lekka, niskie boki, wiec nie jest złe. Ale czasami gdy rozlewam ciasto manewrując patelnia, to przypieka sie w trakcie i nie "dojeżdża" ciasto na całość patelni.

  • aska1277

    aska1277

    16 czerwca 2018, 10:50

    To fakt czasami maja przesyt jednego składnika :) hihh

  • luckaaa

    luckaaa

    16 czerwca 2018, 10:38

    Super jedzonko , waga musi sie poddac przy takiej diecie .

    • eszaa

      eszaa

      16 czerwca 2018, 10:43

      ja bym mogła sie zywic tylko jogurtem i owocami ;) waga sie dzis poddała

    • luckaaa

      luckaaa

      16 czerwca 2018, 10:50

      No nareszcie ! I niech dalej spada !

  • aska1277

    aska1277

    15 czerwca 2018, 20:05

    Apetycznie :) Ja lubię warzywa na patelnię po włosku z Biedronki ;) sałatka wygląda ajjj aż się oplułam :) hihihi Kolejny ciekawy gadżet :) Pozdrawiam

    • eszaa

      eszaa

      16 czerwca 2018, 10:45

      ostatnio te po włosku i grecku miały w składzie duzo cukini, której mój syn nie jada, wiec kupuje tą dużą mieszankę z odpowiednim składem ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.