Kolejny dzień zmagań ze słodyczoholizmem.
Dziś była faza na jakże zdrowe, masło orzechowe. Byłam w Netto, z zamiarem kupienia tylko kilku podstawowych produktów. Oczywiście musiałam też sprawdzić czy jest to super hiper zdrowe masło orzechowe bez żadnych dodatków. Masochistka jestem :) W sumie taki niewielki słoiczek ze zdrową zawartością.... czemu by nie. Ale najpierw sprawdziłam gramaturę i kaloryczność. 370g, kalorii w 100g ponad 600kcal, hmmm. Ale to zdrowe kalorie więc może warto... Ach te moje rozkminy;) sztukę usprawiedliwiania moich występków mam w małym palcu :) Wzięłam to masło do koszyka, a jakże. I taka uhahana dawaj do kasy. Kurcze, ale sobie dziś pojem, ale sobie ulżę... I drugi głosik, w sumie to groźnie brzmiący baryton - to 2tysiące kalorii... nic więcej już dziś nie zjesz ...jutro na wadze na pewno nie będzie mniej... miałaś pojeść słodkiego dopiero w święta... jutro za kare będziesz jeść tylko warzywka... taśma z towarem przesuwa się coraz bliżej kasy, a ja nadal między młotem, a kowadłem.
I wiecie co? oddałam ten słoiczek z kuszącą zawartością kasjerce przy kasie:) hardcor na maksa, ale dzień zaliczony na plus;) Jeszcze mnie po drodze do domu kusiło, żeby gdzieś wejść i kupić chociaż kilka czekoladowych cukierków, ale nie, nie dałam się. W domu grzecznie zjadłam, na podwieczorek, jogurt z owocami i czeka na mnie ulubiona kolacja, czyli moje niezmienne kanapki z twarożkiem i dżemem, o! :)
Nie wiem jak będzie jutro, bo w planach wypad do Biedronki, ożeszku.... ratunku, tam mają i krówkę i tiramisu.
Hipopotam2014
8 kwietnia 2017, 10:30Mieszkam z 2-ma słodyczoholikami, sama nigdy nim nie byłam, teraz od wielu lat nie mogę patrzeć na słodycze. Czasami w upalne lato zjadam głakę śmietankowych i to jkest praktycznie wszystko ze słodyczy w ciągu roku. Smakuje mi też sernik teściowej wiec zjadam ok 3 kawałki tego ciasta na rok. Po co piszę ? Moja mama uwielbia słodycze, po każdym posiłku jadła cos słodkiego. Cukierki musiały być też zachomikowane na czarna godzinę a czarna godzina była 5 razy dziennie ;)) Zrobiła badania na cukier, jest na granicy cukrzycy, nie chce jeść leków bo myśli że sie wyleczy, cukier spadnie a ona wyzdrowieje. Z dnia na dzień rzuciła słodkie i wszelkie owoce. Było jej bardzo ciężko. Najtrudniejsze były pierwsze 3 tygodnie. Potem już lepiej. Pewnego dnia utarłam marchewkę, lekko posoliłam i dusiłam w garnku do miękkości. Była do obiadu. Mama jak spróbowała to zawołała: - Boże ! Dałaś tam cukru ? Jakie to słodkie !!! Potem z buraczkami było podobnie. Odzyskała smak. Za słodyczami nie tęskni, jak ma ochotę na smak słodki to zjada marchewke.
eszaa
8 kwietnia 2017, 11:36mam nadzieje, ze mnie nie bedzie musiała az choroba odzwyczajac od słodyczy. Lubie wiec jadam, nie codziennie, przeciez wszystko jest dla ludzi. I nie kazdy kto kocha słodkie, bedzie miał cukrzyce.Tak sie pocieszam ;) próbując zachowac jednak umiar
Hipopotam2014
8 kwietnia 2017, 12:40Chyba masz racje. Tak samo jak nie każdy palacz umiera na płuca a alkoholik na marskość wątroby.
Czakii
6 kwietnia 2017, 17:47Mój sposób na słodyczoholizm to codzienna porcja słodyczy do kawki na 2 śniadanie :-) Wliczam oczywiście do jadłospisu, dzięki temu nie mam napadów obżerania się słodyczami i wagę trzymam
eszaa
6 kwietnia 2017, 17:59niby tez codziennie jem słodkie owoce i słodki dzem, ale to inny rodzaj słodkości i nie wystarcza
Czakii
6 kwietnia 2017, 18:04No właśnie owocami niestety słodyczy nie zastąpisz...
Tereenia
6 kwietnia 2017, 16:16Ech te nasz rozterki :-)) Brawo Ty!
eszaa
6 kwietnia 2017, 17:58dzieki:) taka to juz walka samej z soba i to do konca zycia
Tereenia
6 kwietnia 2017, 18:19najważniejsze, że walka wygrana :-)
NaDukanie
6 kwietnia 2017, 08:59Kobieto rządzisz! Super, dzień mega udany i tak oto właśnie to ty decydujesz co dostanie twoje ciało a nie odwrotnie :) Super
eszaa
6 kwietnia 2017, 10:56no własnie tak sobie mówie, ze to ja tu rządzę, a nie moje żądze :) dopiero dzis jestem z siebie w pełni dumna, wczoraj mi troche było smutno bez tego masła orzechowego
aniapa78
5 kwietnia 2017, 21:45Od zdrowego jedzenia też przytyjemy jeżeli zjemy za dużo.
eszaa
5 kwietnia 2017, 22:06dokładnie, tak tez pomyslałam ;) i mega grzech sie nie dopełnił ;)
luckaaa
5 kwietnia 2017, 21:33Jejku , a musisz caly sloik na raz ? :)))) A moze tak po lyzce dla ulgi tylko ? :) Mi tak kiedys trener personalny powiedzial . Maslo orzechowe jest ok - lyzka jak musisz podjadac .
eszaa
5 kwietnia 2017, 22:04no niestety, u mnie albo wszystko, albo nic, hamulce puszczaja jak juz sie dopadne :) to i tak był mały słoiczek, zwykle masło jest w większych.No ale, nie kupiłam, nie zjadłam, nie zgrzeszyłam ;)
Peanut_Butter
6 kwietnia 2017, 12:28Mam tak samo niestety i nie wiem, z czego to wynika. No jak posmakuję, to nie ma opcji, żeby zjeść łyżeczkę czy jedno ciasteczko, a resztę odłożyć. Tak więc przybijam piątkę :)
zlotonaniebie
5 kwietnia 2017, 19:29Wg mnie, zdrowe kalorie to pułapka. łatwo w nie uwierzyć. A powtarzane są przez wielu jak mantra, jakby nie wchodziły do bilansu. Kiedyś czytałam o dziewczynie, która bardzo przytyła przechodząc na weganizm. Wydawało się jej, że przecież je tak zdrowo, same warzywa i owoce i zdrowe rzeczy. A przesada powoduje przytycie bez względu co się je. Gratulacje za zdrowy rozsądek !!!
luckaaa
5 kwietnia 2017, 21:36a ja wciaz widze tyjace osoby , kiedy przechodza na diety bez glutenu i wegetarianskie . Pysznie i bez kalorii ? ;)) No niestety weglowodany tucza jak diabli , a tych jest pelno w takich dietach .
eszaa
5 kwietnia 2017, 22:05nie tyje sie tylko od tego, czego sie nie zje.Czy to zdrowe, czy nie zdrowe, utuczy jak za dużo :(
annaewasedlak
5 kwietnia 2017, 19:15Podziwiam za stanowczość. Masz rację gdy ważymy prawidłowo i wokół wszyscy chwalą nas zaczynamy coraz częściej sięgać po niedietetyczne rzeczy i zanim się obejrzymy będzie +20
eszaa
5 kwietnia 2017, 22:08wiem, ze przesadzałam ostatnio, to teraz sie powstrzymuje.Jednak niska waga i fajny wygląd, sa dla mnie odpowiednia motywacją.Ja zaczynam szalec jak sie zrobi kilogram wiecej, więc mam nadzieje, ze nie popłyne, zeby sie większy balast pojawił
Osobkazozz
5 kwietnia 2017, 19:08Brawo :) też zazdroszczę silnej woli, mnie zniewala czekolada. powodzenia życzę :)
eszaa
5 kwietnia 2017, 19:18łeee, czekolada? :) jest dla mnie generalnie aseksualna, chyba, ze juz mnie mocno ssie a nie mam nic innego.Ostatnio leżała dobry tydzień i sie nie skusiłam