Pomierzyłam się dzisiaj i jest wow :) 90/75/90, waga 64,2kg
Kiedyś miałam co prawda w talii sporo mniej, ale ważne że jest proporcjonalnie. Zastrzeżenia mam jeszcze do brzucha i ud, ale to pikuś i da się przeżyć. Odchudzam się dalej, pomalutku i bez spiny. Nie liczę kalorii, nie ważę produktów. Jem zdrowo, niewiele i regularnie. W sumie wszystko to, na co mam ochotę. W niedziele normalny obiad, czasem biały makaron, czasem kawałek pizzy ,chipsy, czy piwo. To, że waga chwilowo pójdzie w gorę, to nie powód do paniki, bo przecież zejdzie jak wracam na właściwe tory. Nie cierpię, że jem dietetycznie, bo lubię tak jeść. Vitalia nauczyła mnie ile czego można i tak mi jakoś weszło w krew. Grunt to nie podjadać między posiłkami, na co miałam faze tydzień temu. Już mi przeszło i jestem grzeczna:)
Nawet jakbym miała zostać przy obecnej wadze, to czuje się dobrze w swoim ciele.
annaewasedlak
3 lipca 2016, 17:11Wymiary jak modelka . Tak Vitalia nas uczy jak i co możemy i ile jeść. Pozdrawiam
flisowna
2 lipca 2016, 10:00Najważniejsze kochana, że ty jesteś zadowolona, szczęśliwa i pełna energii. Bo wszystko co robimy, robimy dla siebie i dopóki tak jest to wygrywamy ! *_* pozdrawiam
zeberka363
1 lipca 2016, 16:19ale wymiary! gratuluję!
NaDukanie
1 lipca 2016, 09:42Super że jesteś zadowolona :) Gratuluję
czarodziejka10
30 czerwca 2016, 15:11WOW !!! Cudne wymiary . Gratuluję !