Wczoraj był dzień owocowo-warzywny. Bez chlebka i makaronu jak ostatnio co dzień. Czyli jakby detoks, żeby zbić wagę.
Śniadanie- truskawki
II Śniadanie- truskawki, banan, jogurt, musli
obiad- warzywa na patelnie na oleju kokosowym
podwieczorek- arbuz,nektarynka i banan
kolacja- trochę surówki
i dwie szklanki koktajlu truskawkowego:)
Było bez podjadania słodkości, choć syn wysypał czekoladowe cukierki i zapraszał do skosztowania.
Waga spadła o 400 gram:) jest dobrze, a już się bałam, że nici ze spadku ze względu na sporą ilość owoców.
Kusi mnie, żeby spróbować czegoś innego. Jakiejś innej diety. Może wrócę do tej z normalnym jedzeniem. Kontrowersyjnej, ale jednak w limicie kalorii. Znów mogłabym jeść spaghetti, biały ryż na mleku, jogobellę i drożdżówki, hmm. Kusi mnie ;) Tylko, że takie napychanie się węglowodanami, po pół roku ograniczeń, to chyba skończyłoby się przytyciem. No ale to dieta od dietetyczki, więc chyba jednak nie powinnam się jej bać? Zaryzykować, czy trzymać się dotychczasowych wytycznych, hmm...
Czaja2015
26 czerwca 2016, 00:10Zaryzykuj, organizm lubi zmiany. Zdarzało mi się, że po dniu czekoladowym waga spadała :)
flisowna
25 czerwca 2016, 09:30Wyczuj swój rytm, bo innym pomaga liczenie kalorii, bo taki a nie inny mają metabolizm no a innym pomaga więcej ruchu. Tak czy siak faktycznie może trochę więcej cierpliwości kochana. Dobrze wiesz, że to co się upychało przez lata nie odpuści przez miesiąc *_* pozdrawiam serdecznie
eszaa
25 czerwca 2016, 10:21spadła mi motywacja i tym bardziej wkurza brak spadków, ze do konca diety tak niewiele zostało. Jakis nowy impuls musze miec :)
NaDukanie
24 czerwca 2016, 10:43Widać że cały czas jesteś na etapie poszukiwania diety która pozwoli Ci zbijac wagę. Może właśnie zdrowe odżywianie i pilnowanie kalorii jest dla ciebie. Przy długoterminowym stosowaniu przyniesie rezultaty ale musisz się ich trzymać. Takie skakanie z jednego na drugie jak widzisz sprawia że masz huśtawki wagi. Żeby schudnąć trzeba odrobinę cierpliwości ale to już wiesz ;) powodzenia, trzymam kciuki
eszaa
25 czerwca 2016, 10:19od kiedy jest sezon na truskawki jem codziennie tak samo, wiec monotonia mi nie słuzy skoro efekty prawie zadne. Musze czyms organizm zaskoczyc,zmusic do spalania.Tylko czym?
NaDukanie
25 czerwca 2016, 10:25Skoro uwazasz ze jest slabo to moze warto skorzystac z ksiazki o poprawie metabolizmu :)
eszaa
25 czerwca 2016, 12:09jakos nie potrafie sie przekonac do proponowanych w niej sposobów. Odstawic kawe,odstawic nabiał i inne takie, czyli w sumie dieta eliminacyjna, a nie o to chodzi
NaDukanie
25 czerwca 2016, 14:58Będąc na WO nie piłam kawy i tylko zielona herbatę bez kofeiny i czułam się o niebo lepiej. Pije kawę bo lubię ten smak :) Ale kiedyś piłam 3 dziennie a teraz jedna jest super. Jeśli nie pasuje Ci żadna z diet to pozostaje zdrowe odżywianie i zmniejszenie kalorii. Powodzenia :)