Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień przeciętnego człowieka...


Przeciętny człowiek nie jest na diecie i je to na co ma ochotę, w dodatku wtedy kiedy jest głodny.

Byłam zatem wczoraj takim przeciętnym człowiekiem. Zapomniałam co to liczenie kalorii, zapomniałam, że słodkie tuczy i że pizza to samo zło. No i o tym, że trzeba jeść co trzy godziny też zapomniałam.

Cheat day w pełnej krasie :) Było tiramisu, chałwa, batonik i pizza. Dietetyczna wczoraj była tylko kolacja, bo nie byłam specjalnie głodna i tylko na surówkę miałam ochotę. Zresztą w ciągu dnia zaspokoiłam swoje zachcianki i do pełni szczęścia właśnie surówki mi brakowało.

Chyba jednak trochę się różnię od przeciętnego człowieka, bo nie zaległam na kanapie. Nie zapomniałam o piciu wody, ani o aktywności fizycznej. Siła przyzwyczajenia :) 

A w spalaniu kalorii przeszłam wczoraj samą siebie i spaliłam ich aż 770kcal. Tak w zasadzie przy okazji i bez spiny, że muszę :) Poranny spacer -200kcal, dopołudniowy rower -200, popołudniowy rower -220, wieczorna bieżnia -150. Gdyby nie oglądana w trakcie, ulubiona Magda M. nie byłoby tak lekko, łatwo i przyjemnie.

Ciekawe, że przeciętny człowiek nie tyje po takim menu, albo przynajmniej o tym nie wie, bo się namiętnie nie waży i się tym nie przejmuje... No ale to już ból nas, dietujących, ech.

Dziś i jutro, dwa dni białkowe, więc mam nadzieję zejść z nadwyżki wagi jaka się pojawiła po obżarstwie. W sumie to małe pół kilo zejdzie w moment i nie ma się czym przejmować.

Najważniejsze, że plan wczorajszy wykonałam w 100 procentach i zasnęłam szczęśliwa;)

  • Papatka-78

    Papatka-78

    9 maja 2016, 10:09

    no super dzień ale poszalałaś ale czasem chyba trzeba by nei zgłupieć:)

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    8 maja 2016, 17:24

    Taki dzień człowieka który może sobie zjeśc na co ma tylko ochote i nie przejmuje się kaloriami to marzenie. Tez tak chcę ale nie moge tego mieć chociaz raz na jakiś czas można sobie pozwolić.

  • aska1277

    aska1277

    8 maja 2016, 15:38

    Własnie przeciętny człowiek się nie przejmuje wzrostem wagi :( echhh czyli ja nie jestem przeciętna bo się przejmuję...

  • Pigletek

    Pigletek

    8 maja 2016, 15:29

    Trzeba pamiętać, że taki wzrost wagi po obżarstwie to niekoniecznie przytycie. Większość wzrostu wagi (albo i całość) to pokarm zalegający w przewodzie pokarmowym i gdy tylko wrócimy do diety to waga szybko spada:)

  • NaDukanie

    NaDukanie

    8 maja 2016, 09:41

    Czasem tak " przeciętny dzień " jest potrzebny :) Ale jak poćwiczone, super! Wspaniałej niedzieli życzę :)

  • luckaaa

    luckaaa

    8 maja 2016, 08:41

    No i masz spokõj , cukier uzupełniony i jeszcze przepalony na bierzàco ...przeciętny człowiek leżałby na sofie , wieczorem zamiast zasuwac na bierzni :))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.