wczoraj spożyte 1600, spalone 500
waga bez zmian, 67,1kg
Wchodzę z kalorycznością na wyższy pułap. Od jutra 1800kcal. Ryzykowne posunięcie, ale wraz ze zwiększeniem aktywności, jedyne właściwe .I Vitalia i Oxy są zgodne co tego 1800kcal, więc nie będę dyskutować. Niech się dzieje wola nieba.Tylko nie wiem czy tego jedzenia nie będzie teraz za dużo.
Zgrzeszyłam dziś jedząc pączka, no ale dziś jeszcze miałam kaloryczność 1600, więc musiałam czymś dobić do 1800kcal, nieprawdaż? :)
Menu dziś:
śniadanie - jogurt z musli
II śniadanie - oxy shake
pączek :)
obiad - rybka z soczewicą. Soczewicy było dużo za dużo i wywaliłam większość. Raczej jej nie polubię.
podwieczorek - pieczywo chrupkie, rzodkiewki
kolacja - pieczywo chrupkie, jajko, sałata, sok marchwiowy
annaewasedlak
23 kwietnia 2016, 10:30Ja nie lubię szpinaku i nic mnie do niego nie jest w stanie przekonać. Próbowałam się przełamać ale nie smakuje mi jest dla mnie obrzydliwy.
eszaa
23 kwietnia 2016, 10:58tez nie lubie szpinaku
luckaaa
22 kwietnia 2016, 22:03no nie , paczek to nie jest dobra droga . Orzechami moglas dobic kalorycznosc . No i waga pokazuje bledy dopiero po kilku dniach ... nie jutro . Dzisiaj mialam dyskusje z moim trenerem personalnym . Niestety wyklucza i potepia wegle proste i zaleca w ogole ograniczenie ostre wegli . A paczek niestety .... ja tez dostalam opiernicz za ptasie mleczko ;)) Zalecil proteiny i troche tluszczu na wielkiego gloda - a nie wegle .
eszaa
22 kwietnia 2016, 22:31w sumie to nawet nie był wielki głód, raczej na zasadzie, a czemu by nie. Poza tym ja kocham słodkie ;) i raz na jakis czas sobie pozwalam.
KasiaS6060
22 kwietnia 2016, 19:39Jak dla mnie to za mało tego jedzenia .
eszaa
22 kwietnia 2016, 19:53tak jak sie patrzy na jadlospis to faktycznie wydaje sie mało,ale chodze najedzona