Od wczoraj ubyło mnie aż 900gram i było na wadze równiutko 73kgWiem, że to nie tłuszczu o tyle mniej, tylko wody, ale skoro ją gromadzę to mi wyniki zawyża zazwyczaj. Ciekawe czy jutro mi sie uda zobaczyć 72 z hakiem, czy znów mi sie wody nazbiera. Póki co ratuje się tą znienawidzoną natką pietruszki, w przepysznym koktajlu. Doszła oczywiście herbatka z pokrzywy, żeby jeszcze tej wody wycisnąć. Suplementy nie działają, więc przestałam sie nimi truć i poszły w odstawkę.
I tak się zastanawiam, czy to faktycznie natka mnie tak odchudziła z dnia na dzień, czy jednak deserek białkowy na kolacje większy miał w tym udział.
tu mój dietetyczny deser białkowy
Minus dla pietruchy za moje nocne wstawanie do toalety. Koszmar był tej nocy. Co przysnęłam, to mnie natura wzywała i musiałam wstawać, ech. Ale trudno, najbardziej ze wszystkiego zależy mi na chudnięciu. Może nie zobaczę szóstki z przodu do końca roku, jak sobie zakładałam, ale walczyć nie przestanę.Sama się sobie dziwie, że nie mam ochoty na grzeszki i dietę trzymam w stu procentach od ładnych paru dni.
_Pola_
7 grudnia 2015, 09:04Ja codziennie wypijam koktajl z całym pęczkiem pietruszki, uwielbiam :)
luckaaa
6 grudnia 2015, 23:59szkoda pieniedzy na te suplementy , naprawde . Lepiej je zuzyc na zdrowe , pyszne jedzenie i te cudowne koktajle z natka :)
debra
6 grudnia 2015, 23:16W przeważającej liczbie kobiet puchnie się od glutenu bądź innych nietolerancji pokarmowych.Dietetyczka winna zaproponować test na nietolerancje pokarmowe i wszystko wyda się jasne. Pozdrawiam.Pokrzywa niweluje opuchliznę
iw-nowa
6 grudnia 2015, 22:16A ile tej natki pietruszki zjadasz, że aż tak Ci wodę ściąga? :) O pokrzywie dziś też gdzieś przeczytałam, u mnie by się przydała, żeby wzmocnić od zawsze słabe paznokcie. Wstawania po nocy się nie boję, natychmiast potem zasypiam w razie czego. :)
eszaa
6 grudnia 2015, 22:40dwie, trzy łyżeczki natki dziennie i raczej własnie wieczorem,zeby rano nie bac sie wejśc na wagę :)
annna1978
6 grudnia 2015, 20:56wprowadziłaś zmianę i masz efekty:)) pozdrawiam.
eszaa
6 grudnia 2015, 21:00mam nadzieje,ze wytrwam z tą pietruszką,ze to nie słomiany zapał. Na kolacje tez sobie zaserwowałam:) z awokado oczywiscie, zeby jej nie czuć
majkapajka
6 grudnia 2015, 19:07Ja mam podobnie, czasami taka napuchnieta sie robie ze az strach, nie wiem dlaczego... A pietruszka na to pomaga? Tez nie lubie ale jesli pomaga to jakos daloby sie ja wkomponowac....
eszaa
6 grudnia 2015, 19:11pietruszkę wprowadziłam za poradą dietetyczki, spróbuj, jakos trzeba przełknąc,jesli skutkuje
roogirl
6 grudnia 2015, 19:00No to gratuluję :) Ja nienawidzę wprost natki!
eszaa
6 grudnia 2015, 19:07tez nienawidze,ale działam w mysl zasady chcesz byc piekna to cierp;)
roogirl
6 grudnia 2015, 19:08Ojej ale aż tak? :)