Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
obiad na słodko / zmęczenie


Obiadek był przepyszny. Makaron z truskawkami i migdałami, niebo w gębie. Mogłabym tak jeść codziennie. W sumie czemu nie, skoro to pomysł dietetyczki. :)

 

 

 A tak z innej bajki, to… zmęczona jestem dziś okrutnie, bolą mnie nogi, boli kręgosłup. Chyba dają się we znaki wczorajsze interwały na bieżni, do których się sumiennie przyłożyłam.

 Dziś od rana rundka po sklepach, bo mi się zachciało nowych kozaczków, których i tak nie kupiłam, bo mnie żadne nie zachwyciły. Może innym razem.

 Potem był spacer z psem, a przeciągnął mnie nieźle i mam na dziś dość. Jeszcze tylko muszę trochę w kuchni postać, bo synek wrócił i się obiadu domaga. A potem lulu :Dpoobiednia drzemka.

Chyba sobie daruje wieczorny trening na bieżni, żeby zregenerować mięśnie. Skupie się dziś tylko na ćwiczeniach z twisterem, hula hopem i agrafką.

  • luckaaa

    luckaaa

    24 listopada 2015, 16:05

    obiadek wyglada pysznie !

    • eszaa

      eszaa

      25 listopada 2015, 09:06

      polecam ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.