po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel
Hej dziewczyny Dzień powoli dobiega końca. Dzisiaj byłam na mieście,zakupach.Kupiłam sobie skakankę,krem antycelullitowy wyszczuplający.Dzisiaj już trochę lepiej się czuję niż wczoraj.Niektóre mnie opieprzyły,że za mało jem-racja.Dziś już zjadłam trochę więcej- czyli -pół grahamki z odrobiną masła i ogórek kiszony - mieszanka sałat z pomarańczą polane winegrettem-pycha -10 śliwek - jogurt naturalny z ziarnami Danona I to wszystko Waga minimalnie spada o kilka dkg, ćwiczenia na dziś -200 podskoków skakanka -30 brzuszków -rano moje ćwiczenia na brzuch i nogi No i latanie po zakupach też trochę się spaliło kalorii. Jutro planuję basen.Miłego wieczorku
Właśnie wróciłam-padam.Pojechałam z chrześniakiem nad wodę.Oczywiście chciałam skrócić trasę ale pobłądziliśmy trochę.Nawet fajnie bo więcej kalorii spalonych.Trasa fajna głównie leśnymi ścieżkami i trochę górek też było.Łańcuch mi 2 razy w rowerze spadł ale naprawiłam go i można było jechać dalej:) Nad wodą było trochę ludzi i ciepła woda wiec trochę popływałam. Przyznaję,że mi się dziś jeść nie chce i bałam się,żeby po drodze nie zemdleć, bo trochę słabo mi było-wiem że to było nierozsądne.A to co zjadłam:- pół grahamki i 2pl szynki-śniadanie-kawa z mlekiem jabłko Wycieczka około 35 km i pływanie,malutka brzoskwinia Wróciłam no i postanowiłam coś zjeść czyli sałatka z pomidora,ogórka,ogórka kiszonego,szklanka mleka 0,5% I to już na dziś wszystko. Ciekawe czy jutro waga spadnie:) Wpadnę wieczorkiem bo teraz padam z męczenia
Właśnie wróciłam z kościoła.Tak mi jakoś lepiej chodzić po południu.Dietkowo dobrze- obiad taki jak wczoraj,śniadanie-grahamka z szynką drobiową,2 brzoskwinie i kilka morelek. Sok jabłkowy,kawa,herbatka. Waga minimalnie spada co mnie cieszy,ale pasek przesunę w czwartek bo to będzie drugi tydzień jak wróciłam do diety i do Was Kochane.Muszę się szczerze przyznać,że się już od tej stronki uzależniłam Dziękuję moim stałym czytelniczkom- ja też lubię przeglądać wasze pamiętniczki. Dziś zrobiłam 100 brzuszków i 20 min rowerka.A6W próbuję ale jakoś mi to nie idzie,więc można uznać,że ich nie ma. Wiecie co? Tak sobie ostatnio myślę,że nawet fajnie jest być samej, a z drugiej strony bardzo brakuje mi kogoś bliskiego.Fajnego faceta do którego można by się przytulić,pogadać wyskoczyć na rower i miło spędzić czas.Nawet nie mam gdzie go spotkać No, trudno- mogę jedynie sobie o nim pomarzyć. Miłego wieczorku niedzielnego.
Sobota dziś taka jakaś leniwa.Rano byłam na zakupach,potem 40 min ćwiczeń spróbowałam też a6w ale ciężko mi to idzie:( Narazie 50 brzuszków,kolejne 50 wieczorkiem. Odważyła się i wstawiam fotki mojego brzucha.No,komentować. A dziś zjadłam:- -śniadanie jak wczoraj -pół woreczka kaszy z gulaszem -2 brzoskienie i kilka mirabelek-to o 18 będzie -kawka z mlekiem,herbatki. Waga w miejscu nadal stoji,ale dobrze,że nie idzie w górę. No i tak to wygląda-naga prawda o moim brzuszysku,i udach Mam nadzieję,że jak za miesiąc go sfotografuję to będzie widać jakąś różnicę.
Witam wieczorową porą-a więc zjadłam jeszcze jabłko,jogurt z płatkami i serek homo z orzechami.Może to i trochę dużo,ale dziś sie słabo czulam- nie wiem czy to z braku kawy czy z powodu diety. Dziś ruchu było mało,rowerek 20 min i 20 min ćwiczeń na brzuch i uda. Zadzwonił dziś kolega i mamy gdzieś w przyszłym tygodniu wyskoczyć na kawkę.Tak od czasu do czasu się spotkamy.Fajny chłopak,chrześniak znanego aktora.Szkoda tylko,że Kamil ma 22 lata:( Dzwoniłam w spr pracy w Holandii i mają mi oddzwonić bo chcę jechać we wrześniu na 2 miesiące.A znając siebie jak pojadę do Holandii to napewno znowu waga pójdzie w dół- znam to z doświadczenia.Miłego wieczorku.
Waga od wczoraj bez zmian- czyli dobrze,że nie podskoczyła.Narazie zrobiłam 10 brzuszków i mam nadzieję,że dobrnę przynajmniej dziś do 100.Ostatnio przesadziłam i mieśnie mnie bolą. Dzisiaj zjadłam bułkę z ziarnami z pomidorem i ogórkiem do tego herbatka, Nawet ostatnio mi sie jeść nie chce:) Na oiad planuję miseczkę mizerii. A owoce na dziś to jabłka bo wczoraj siostra dała mi całą torbę. To narazie tyle,wpadnę wieczorkiem:)
Dzisiaj zaliczone około 40 km rowerkiem i 1km baseniku.Byłam dziś u siostry i stwierdziła,że bardzo schudłam,że aż za bardzo, bo mam chude stopy i ręce.Schudłam po twarzy i kości obojczykowe mi wystawają. Popatrzyłam do lustra i rzeczywiście najbardziej schudłam do pasa od góry,i te kości mi wystawają:(NO i teraz nie wiem bo chcę jeszcze schudnąć 8 kg,ale od pasa w dół i co ja mam robić?????????? Dietkowo to ok,troche obiadu u siostry i kawalątko serniczka-myślę,że jak straciłam te 3 kg w ciągu tygodnia to mała nagroda może być,i tyle km na roweku i basen,więc kalorie spalone:) Ja i mój RUMAK:) ps.zapomniałam zmienic datę w aparacie,więc to fałszywa data Na fotkach 73,3 kg:)
No i nie wytrzymałam z tymi kłuciami w brzuchu,tym bardziej,że jak wczoraj zrobiłam wieczorem aż 100 brzyszków to z bólu nie umiałam wstać.Wybrałam się więc dziś do ginekologa,pobadał mnie,zrobił nawet USG i co się okazało,że nic niema i widocznie jest to stan zapalny.Przepisał mi czopki i antybiotyk.Nie macie pojęcia jak się cieszę,że to nie ciąża:)Jeszcze nie czas na to. A kolejna niespodzianka dzisiaj była zaraz z rana.Dziś jest tydzień jak jestem na mojej dietce i udało mi się schudnąć aż 3kg.Super. Postanowiłam trzymać tą dietkę do końca tygodnia a od poniedziałku zrobić sobie dietę kapuścianą:) nie wiele się ona różni od tego co obecnie zjadam,więc powinnam wytzrymać. W końcu wróciłam do brzuszków,i brzuch lepiej wygląda.Dziś mam w planie długą wycieczkę rowerową, do GCR i potem do Zbrosławic do siostry-napewno u niej coś zjem ale w tej trasie to zgubię.No i jeszcze godzina baseniku w ośrodku,a jutro może wybiorę się nad wodę. Śniadanko dziś to bułeczka,plaster szynki drobiowej,ogórek kiszony i kawka z mlekiem.Miłego dzionka..