8.00 2 parówki drobiowe, bcaa scorch 12.30 2 kawałki sernika 15.30 brokuł gotowany, kurczak z pieczarkami scorch 18.00 2 kawałki sernika- tak, tak brak powodów do dumy 20.30 jajecznica z suszonymi pomidorami i bazylią
dziś w planach 30min stepperka i do tego bańki chińskie......
10.00 znowu pospałam.... serek grani light ze słodzikiem scorch, bcaa 12.30 kawusia z mleczkiem i słodzikiem, kawałek sernika- pycha WEERRKA jesteś wielka hihi 15.30 grochówka scorch bcaa 16.30 siłownia, bcaa 18.30 białko 20.30 jajko sadzone i 1,5 parówki drobiowej.... małżonek szykował nie mogłam odmówić...
poćwiczyłam sobie dzisiaj........ no brakowało mi tego strasznie.... spociłam się jak świnka.... nie wiem czy to wina scorcha ale jakoś zawsze starczało mi 0.7l wody a dzisiaj wypiłam 1,5l.....zobaczymy czy poziom tłuszczu w moim organizmie spadnie... na razie jest na poziomie 29.6% nie wiem czy tak serio czy po prostu moja waga ma coś nie halo...
pierwsze śniadanie przespałam.... tak tak wstyd mi 11.00 sałatka z kapusty pekińskiej i serka grani light oraz kurczakowy kotlecik 12.30 kawusia z mleczkiem i paseczek czekolady bez cukru 15.30 czerwona fasola w sosie pomidorowym i pulpetami z indyka 17.30 kawusia i sok wielowarzywny z chili 20.30 tofucznica...... pyszności... pomimo że przesolone.....
dziś byłam na zakupach..... nabyłam stosowne suplementy i od jutra z powrotem zaczynam ćwiczenia na siłowni......
9.30 2 parówki drobiowe 12.30 mały serek topiony light i pomidorki 15.30 pulpety z indyka w sosie pomidorowym z czerwoną fasolą 17.30 kawusia z mleczkiem i słodzikiem, serniczek na zimno 20.30 jajecznica z chili i pomidorami
skończył mi się serniczek i nie wiem co by tu wymyślić pyszniutkiego na kolejne dni........ weszłam dziś nawagę.... z wielkim niepokojem.... a tu..... moja waga z paska juhuuuuu jest 67.7!!! czeka kolejny tydzień na I fazie i mam nadzieję że waga wskaże o 1 kg mniej.........
i dzisiaj był dzień pielęgnacji..... były bańki chińskie bye bye cellulit hihi i do tego masaż lodem
9.30 zawijaski z szynki drobiowej i sera żółtego light 12.30 kawusia z mleczkiem i słodzikiem, serniczek na zimno 15.30 sałatka z kapusty pekińskiej i serka grani oraz kotleciki kurczakowe z siemieniem lnianym 17.30 kawusia i serniczek 20.30 2 parówki drobiowe z musztardą
9.30 jajecznica z kiełbaską drobiową i pomidorami 12.30 kawusia z mleczkiem i słodzikiem, kawałek sernika na zimno 15.30 kawusia pasek czekolady bez cukru, pistacje 17.30 brokuł z sosem tuńczykowym 20.30 powtórka z rozrywki czyli brokuł z sosem tuńczykowym oraz sok pomidorowy
9.30 2 jajka sadzone 12.30 2 duuuże kawałki serniczka na zimno , kawusia z mleczkiem i słodzikiem 15.30 kluseczki z białego sera z masłem orzechowym 17.30 kawusia, pasek czekolady bez cukru 20.30 3 kiełbaski drobiowe
boziu ja się boję na wagę wejść......... nienawidzę tych tabletek........nie wiem czy to ich wina czy moja.......... może zacznę też kcal liczyć...... może ja po prostu jem za duże porcje?? motywacja mi słabnie..... oj spada spada..... już słyszę jak z hukiem się roztrzaskuje
9.30 2 jajka gotowane na twardo 12.30 jogurt naturalny mały 0% z kakao instant light 15.30 pierś z kurczaka podsmażana z pieczarkami i cebulką 17.30 kawusia, pasek czekolady bez cukru i garść pistacji 20.30 zapiekanka z szynki drobiowej, pomidorków i sera mozzarella light
9.30 serek grani light ze słodzikiem 12.30 niby naleśnik z masłem orzechowym 15.30 pierś z kurczaka smażona z bukietem warzyw 17.30 kawusia z mlekiem i słodzikiem 3 bezy i pasek czekolady bez cukru 20.30 kiełbaska drobiowa smażona z cebulką....
liczę że powrót na I fazę znów ruszy moją wagę w dół........ jak nie to żegnajcie leki..... może to i głupie ale wolę operację niż się utuczyć