Poniedziałek minął, więc trening na klatkę, ABS i pośladki był. Ostatnio z treningami nie mam problemu. Znajduje czas i siły.
Zrobiłam sobie jednak motywujący system nagród. 8 tygodni po 3 treningi to kupię sobie torebkę na którą mi się oczy zaświeciły. Już mam dwie torebki od tej pani, kilka też moich znajomych zamówiło. Pani Kamila pięknie szyję,nogosc materiałów i personalizacji jest też sporym atutem.
Ustawiłam system nagród za torebkę na bieganie, bo trudniej mi ono ostatnio przychodzi. Zaś na treningi to kupię sobie doczepy dredów. Chcę zrobić sobie loki ale mam za krótkie włosy, więc zapuszczam. Tymczasem zbieram na ogród i nie będę kupować nic polo, nie będzie skończony. Gdy jednak opłacę ekipę i wszystko będzie stało jak trzeba, to zrealizuje nagrody. O ile będę tak wytrwała...
Jest tu taka firma, która nie dość sprzedaje doczepy to jeszcze szydełkuje dredy. Więc na doczepach zobaczę czy mi pasują, a potem najwyżej zakręcę jak będzie okej. Całe życie chciałam mieć dredy i jeśli mogę spełnić to małe marzenie to czemu nie. Jak nie będzie pasować to zawsze można rozczesać. Ta firma też zajmuje się rozczesywaniem dredów. To już nie te czasy, że dredy robiło się zjadliwa chemia i trzeba było ciąć.
A jak u Was? Miałyście kiedyś dredy?