Wykasowało pamiętnik. Nie ma wpisów, no cóż.
niedziela- udało się wszystko, kroków tyle co po pokoju, nie chciało mi się, albo jeszcze podziębiona jestem.
poniedziałek- też udało się, trzy posiłki z odstępami. Do tego 18 670 kroków
Wydane pieniądze:
30,98zł -papierniczy, moedelina dla córki
49,95 zł -pojemnieki do mrożenia
52, 6 zł -apka, biedronka *2, hindus, etno cafe łącznie
147,26zł -spożywcze, w tym zakupy męża w pracy
łączne w niedziele i poniedziałek wydane: 280, 79 zł 😵
Obrobiłam koszyk z przecenami w cerfurze za 56zł: awokado 3 szt, parówki z indyka 2 sztuki, physali 2 sztuki,, kwiaty doniczkowe, bazylia, sok marchwiowy, pasta ze słonecznika, sery żółte, suszi kanapka, jabłka...
Paczka z biedy ta dobra. Wzięłam jeszcze jedną z innego miesjca i perwsza, na której się zawiodłam, flaczki oddałam do lodówki społecznej, jedyne zjdale to było wiaderko borówek.
I jedzonko z niedzieli, wymyślony z resztek obiad. Lodówka pełna jest dziś, znów musze przerabiać. Obiad jem w pracy( mam wliczony)