Upolowałam paczkę w cerfur, wieczorem po nią idę. Teraz to faktycznie jest polowanie, musiało się zrobić z 5 razy więcej użytkowników, bo paczki idą na pniu, cały czas pustka na stronie.
Kuchnia znów zarosła, wystarczy dzień nieuwagi i wszystko się piętrzy. Jest malutka i gratów dużo.
Jedzenie moje to chaos aktualnie. Ja się czuję dobrze jak mam w miarę poukładane w życiu, wtedy mogę celebrować zdrowe nawyki. A moje życie znów wkracza w niewiadomo co. Ale może tak musi być, inaczej była by stagnacja, czego paradoksalnie też nie znoszę, monotonia mnie zrównuje z ziemią. Lubię odkrywać nowe lądy, ale gdy moja łódź nie przecieka. Byle do jutra, jutro mają oddzwonić lub nie. Wtedy się wszystko wyjaśni....lub nie.
Czuje się jak w jakieś maszynie, jeden trybik nie dział to reszta też nie pasuje. Wszytko jest ruchome i nie łatwo tak to ustawić, by działało bez zakłóceń.