Dzisiaj też przeżyłam, ale już na oparach. Do pracy biegłam, bo znów mam biegunki. Podejrzewam, że od tego mam anemię. Bo jestem blada jakaś. Okresu nie ma. Dziś ładnie zachowane 3 posiłki z odstępami, bez podjadania. Wydane 150 zł, drogie wszystko. W tym był płyn do prania, szampon, mydło, podpaski, papier toaletowy. Z jedzenia: kaszą gryczaną, fasolka szparagowa, ogórki, śmietaną, pasztet, salami, bułki, sól, serek wiejski. I do spiżarni to co ze zdjęcia.
Do tego 60 zł w drukarni i księgarni. Trzeba mi było drukować zaproszenia i książki do wspomagania nauki córki.
Tablet jednak zamówiony, ściągają kasę z konta jak jest już w magazynie. Teraz muszę pilnować, by było co z konta ściągnąć 💩
Zimno, jesień idzie. Kot już się chowa w swojej dziupli z koszyczka i kurtek. Kiedyś kupiłam profesjonalna leżankę ale wzgardził i nasikał do niej.