Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 150311
Komentarzy: 3450
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 87.30 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 35 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 marca 2023 , Komentarze (10)

Witajcie ! Dzisiejszy dzień kolejny mogę powiedzieć że był udany. 

Trening zrobiony 40 min 💪 

woda 2.5 l 

kroki 7.5 tys. 

menu 

8:00 śniadanie 3 jajka na maśle szczypiorek już swój z ogródka 😍 dwa tosty pełnoziarniste

12:00 warzywa z wczoraj ogórki konserwowe kawa z mlekiem 

14:30 naleśniki z masłem orzechowym skyr płatki migdałowe prażone 

18:30 banan skyr pół bułki ziarnistej z masłem. 

makro 

a trening zrobiłam dziś ten

Niby taki nie pozorny bez wyskoków a tętno miałam 120 i byłam mokra jak mysz ! 💪 

dziękuję za wsparcie i za miłe komentarze :) 

15 marca 2023 , Komentarze (7)

Hej tak wygląda tabelka z pomiarami. 

I teraz tak wam Szczerze powiem że gdybym się nie mierzyła to już dziś była bym zła że waga nie spada. I nie ważne że mam @ że to na pewno woda itp. ja bym dziś zastosowała głodówkę i jutro i po jutrze i waga by spadła a potem bym się objadała. Ale myślę że to już za mną 💪 widzę po cm że coś spada. Czyli mój wysiłek przynosi efekty. Może małe ale są. I chcę trwać w tym nadal. Nawet jeżeli to będzie powoli szło to warto bo spada. 

Miłego dnia :) ☀️ 


14 marca 2023 , Komentarze (1)

Hej. Dziś dobry wiosenny dzień. Aż żal że nie mogłam pójść na pierwszy długi wiosenny spacer :( niestety dzieciaki nadal chore 🤦 ale trochę po podwórku się podkręciłam. Zrobiłam kilka okrążeń w koło domu i 8,5 tyś kroków wyszło 💪 

Dziś dostałam @ i już się uspokoił mój apetyt. Uff. Menu dziś takie .

Makro : 

8:30 tosty francuskie :) ser biały chudy i dżem truskawkowy domowy 

11:30 kawa banan i czekolada karmelowa 😍

14:30 warzywa zapiekane z kurczakiem i sosem z jajka śmietany i koncentratu pomidorowego plus makaron 

18:00 owsianka z jabłkiem i 100 gr serka waniliowego tego z Krówką na opakowaniu ;) ( syn nie dojadl więc ja wzięłam do kolacji zamiast skyr ) 

wyszlo ładnie. Woda 2 l. 

Dziś tak ładnie było że złapałam wenę na sprzątanie. Umyłam okna na dole w domu. Sprzątnęłam łazienkę. Zrobiłam zaległe prasowanie. I o dziwo moje dzieciaki nie dokuczały prawie wcale :) zaczynam dostrzegać że już lżej się z nimi "choruje". W zimie to była jakaś masakra. Ciągły krzyk kłótnie a teraz jakoś tak spokojniej. Może to też zasługa leków które mnie wyciszają ? Chociaż jak mnie wkurza to krzyczę nie ma tak różowo 🤣 

Dziś nie było treningu bo przyszła @ i jakoś nie czuje się dobrze. Głowa mnie trochę boli. Tak więc odpuszczam dziś. Jutro zrobię coś na macie 💪 

Może jutro się zmierzę i wskoczę na wagę. Zobaczę jak będzie rano :) 

Miłego wieczoru :) 

13 marca 2023 , Komentarze (8)

Hej ! Dziś poniedziałek. Nowy tydzień. Stare nawyki. Chociaż było dziś nawet dobrze. Nawet znowu wróciłam do apki żeby liczyć kalorie. i o ile obiady będę liczyć na oko to śniadania i kolacje będę dodawać dokładnie. 

Dziś było nawet dobrze.

4 posiłki. 

2.5 l wody 

30 min na rowerku i - 180 kcal wg opaski 

6500 kroków. Po domu ! 

menu 

8:00 owsianka - płatki owsiane 3 łyżki banan skyr porzeczkowy płatki migdałowe

11:00 3 naleśniki bez dodatków - brak zdjęcia 

14:30 dwa naleśniki z serem i dżem domowy 

18:30 kolacja 3 parówki drobiowe pomidory zielone marynowane łyżka sosu tatarskiego chleb żytni. 

a makro wygląda tak 

Dzieciaki nadal w domu z katarem. Byłam dziś na zakupach żeby już do końca tygodnia starczyło tzn do piątku. Masakra jakie wszystko jest drogie. Kupiłam kilka podstawowych produktów i 150 zł poszło. W każdym mc próbuje coś Odłożyć Oszczędzić ale się nie da. Ciężko dotrwać do końca mc. Coś okropnego :/ 

 

12 marca 2023 , Komentarze (9)

Hej. Dziś niedziela cała w domu. Dzieciaki chore. Niestety. Najbliższy tydzień cały pewnie w domu. Maskara. I jak tu kroki zrobić ? Dziś na chwilę obecną mam 5300 tylko a już 19:20 🤦 

Moj dzień dziś pół na pół. Na plus - trening 30 min na rowerki stacjonarnym 

woda 2 l. 3 posiłki główne ok 

7:30 śniadanie 3 jajka sos tatarski chleb żytni ogórek konserwowy 

14:00 rosół z makaronem 

18:30 kanapki na ciepło z.pieczywem pełnoziarnistym. 

i gdybym zjadła tylko to było by super ale no właśnie ale na minus 

czekolada mleczna jedzona gdzieś pomiędzy nie wiem ile kostek.... 🤦 

3 ciastka owsiane z sezamem u teściowej do kawy. 

takze tak pół na pół. 

Jeden plus że czekolada się już skończyła i więcej nie kupię do domu żadnej!!!! Jak nie ma w domu to nie zjesz to proste ! Tak więc jutro zapowiada się lepszy dzień. A że dzieciaki w domu to i po zakupy nie pojadę - póki co mamy co jeść więc nie ma tragedii. Parę dni jeszcze damy radę. 

Zadowolona jestem ze swojej aktywności fizycznej w ostatnich dniach. Serio jest dobrze. Jeszcze żeby michę ogarnąć. 

Brzuch mam wzdęty. Po wczorajszym wymiotowaniu takie wszystko ruszone. Do tego @ za rogiem. Ehh czuję że puchnę.... 






11 marca 2023 , Komentarze (9)

Hej. Dziś mam jakiś gorszy dzień. A właściwie zaczął się już wczoraj słabym wieczorem.... Próba naprawienia wieczornej wpadki rano zakończyła się sukcesem bo 8:00 śniadanie ok potem trening 

Uff znowu się spociłam ale było warto po treningu o 12  drugie śniadanie a potem o 13 kopytka i kawa z mlekiem. Gdzieś w między czasie trzy kostki czekolady mlecznej. Garść chrupek. Ciągle coś gryzlam jadłam. Patrzę w kalendarz a tu 23 dzień cyklu więc mam odpowiedź ! @ się zbliża.... No ale potem już się ogarnęłam i nawet do 17 nic nie jadłam. Na kolację już grzecznie sałatka trzy jajka na twardo no ale naszło mnie na smażona cebulę i nie minęła godzina a skończyłam nad WC oddając kolację... Tak więc średnio to wszystko wygląda dziś... Kroki też kiepsko nie co ponad 7 tyś. I to głównie robione po domu bo dziś taka pogoda że psa by nie wygonił. Od rana deszcz i wiatr a po południu śnieg i wiatr. Do tego starszy ma cały czas ropny katar. Po południu miał 37 stopni i mówił że mu zimno. U niego 37 stopni to już jest stan podgorączkowy i źle to znosi. Oby się nie skończyło na antybiotyku. Zobaczymy jutro. Młodszy zaczyna kichać ale póki co bez kataru. Ale czuję że przyszły tydzień spędzę z dzieciakami w domu 🤦 dobrze że przynajmniej dadzą ćwiczyć na macie 💪 

Dzieciaki już w łóżkach. ja zaraz idę pod prysznic i zrobię sobie herbatę. Żołądek mnie boli ciągle czuję ta cebulę w buzi. Masakra. Już ja długo nie zrobię takiej głupoty o nie ! 



10 marca 2023 , Komentarze (4)

Hej ! Dziś piękny dzień. Słońce rozpieszczało i było na prawdę ciepło bo 15 stopni. Jednak nie skorzystałam ze spaceru gdyż starszy syn został dziś w domu z katarem 🤦 także uziemiona na siłę....mimo to udało mi się zrobić 10 tys kroków 💪 chodziłam po domu i po schodach w górę i w dół 🤣 Jeżeli chodzi o dietę to dziś tak sobie to wyglądało... Ale tragedii nie ma 

8:30 chleb żytni masło dżem 

12:00 kawa z mlekiem zupa krupnik 

15:30 pizza z wczoraj 

19:00 chleb żytni z Masłem 

Kroki 10 tys 

woda 2 l 

Moze zrobię trening na macie.... Nie wiem czy mam siłę. 

Wiem moje menu dziś takie średnie... Mało białka. Ale jakoś poszło. A co do białka to już sobie zamówiłam białko w.proszku i będę sobie robić koktajle białkowe albo dodawać do potraw. 

Ps nie mogę dziś wgrać zdjęcia.... 

miłego wieczoru 



9 marca 2023 , Komentarze (2)

Hej ! Dziś był fajny dzień. Rano szybka kawka i woda dzieciaki do przedszkola i powrót do domu. Dziś od rana sypał śnieg więc mogłam sobie ogarnąć dom. Śniadanko sprzątanie potem trening z Moniką :) 💪 

Mimo że bez podskoków to i tak się spocilam masakra ! Ale dałam radę do końca 💪 

Moje menu dziś takie 

8:40 owsianka - płatki owsiane banan mrożone maliny czekolada mleczna 3 kostki jogurt białkowy. Byłam długo syta ! 

12:30 Antybaton i kawa z mlekiem po treningu 

15:00 obiad kotlet drobiowy ziemniaki cebulka ogórki 

18:30 pizza dwa kawałki 😍 

kroki 10 tys.  

woda 2.5 l 

dziś dzień bardzo udany :) 

chce wrócić do treningów na macie. Dziś miałam tyle energii byłam taka zadowolona całe popołudnie że zrobiłam trening :) będę częściej ćwiczyć. 

Pozdrawiam :) 

8 marca 2023 , Komentarze (6)

Hej :) 

na początku wszystkiego najlepszego dla nas kobietki :) 

Jak mi minął dzień ? Dobrze. Rano już standard 6 rano dzieciaki wstały i kawka czarna woda. Do przedszkola, powrót śniadanie i w pole. Wróciłam o 12:40. Zjadłam drugie śniadanie i po dzieciaki. potem obiad i poszliśmy do teściów. Po południu przyjechał mąż ❤️ 

Dziś miałam pierwszy dzień z moją nową opaska sportowa i póki co na liczniku mam 8600 kroków. 💪

Menu wyglądało tak 

8:30 chleb razowy masło wędlina drobiowa pomidory marynowane 

13:00 kawka z mlekiem Duplo i babka z jabłkiem piaskowa 

15:30 zupa fasolowa z kiełbasą 

18:30 dwie parówki warzywa z patelni ketchup. 

woda 2 l 

kroki może dobije do 10 tys. Najwyżej zrobię kilka okrążeń w koło domu 🤣 

Co do zdrowia póki co jest ok. Starszy dostał leki i jakoś się wycisza katar uff młodszy zdrowy. 

7 marca 2023 , Komentarze (4)

Hej. Dziś kolejny mocno aktywny dzień. Chociaż nie wiem ile kroków bo trochę nosiłam telefon a już po południu udało mi się uruchomić moja nowa opaskę sportowa i mi liczy już kroki na bieżąco 💪❤️ A dzień się zaczął przed 6 rano. Już mi weszło w krew rano Picie czarnej kawy. Plus woda oczywiście. Zawiozłam dzieciaki do przedszkola i wróciłam. Zjadłam śniadanie i pojechałam na dwie godziny w pole. Strasznie zmarzłam. Potem ogarnęłam dom zrobiłam obiad i po dzieciaki. Obiad. Popołudnie już w domu. 

Menu wyglądało tak : 

8:30 bułka ziarnista masło dżem z langrody plus skyr 

12:00 kawa z mlekiem i koktajl - banan mleko i masło orzechowe

15:30 obiad mielony z serem żółtym. Warzywa pieczone sos pomidorowy ogórki. 

po obiedzie wypiłam jeszcze kawę z mlekiem i już nic nie jadłam. I szczerze nie wiem czy mam ochotę na kolację.... Może odpuszczę..

Waga nadal stoi. Miałam dziś robić trening ale nie wiem... Jakoś to zimno ze mnie wychodzi i nie czuje się chyba za dobrze. Chyba leki i do łóżka. Starszego syna już też coś bierze ale może nie skończy się na siedzeniu w domu... Oby ! 

woda 2 l 

kroki z tel było 6700, na zegarku 700. 


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.