Witajcie
Sobota wcześnie rozpoczęta, bo już o 5 na nogach. Ogólnie dzień całkiem fajny. Z racji tego, że szybko zaczęłam dzień, to nawet z rana udało się wskoczyć na rower
Ogólnie na 28 dni, 23 dni to rower albo orbitrek ( a pozostałe 4 dni to kroki, jeden dzień czyli czwartek - źle się czułam :( Jestem zadowolona z aktywności w grudniu :) Zostały jeszcze 3 dni aby uzupełnić miesiąc :)
Posiłkowo dzień wygląda tak:
I posiłek: chleb ze schabem i sałatką jarzynową
II posiłek: paluchy serowe, wafle przekładane płatkami owsianymi, kiwi, mandarynka
III posiłek: zraz, ziemniaki, buraczki
IV posiłek: domowy hot-dog ( bułka, sokolik, ogórek, majonez, ketchup, prażona cebulka) i kawa teraz --- chyba idzie na mróz, bo spijam wszystko co mam pod ręką
Waga pokazała lekki spadek ;) co cieszy... ale nie liczę na cuda na koniec roku. Nie liczę też rocznego spadku, bo nie przykładałam się cały rok. Dlatego, jeśli będę liczyła spadek i robiła podsumowanie, to od października. Wtedy zaczęły się spadki. Co ma być to będzie. Grunt, nie zepsuć tego, co się już dokonało.
Pamiętaj, aby się nie poddawać. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam