.Trza iść pod góre..a potem w dół uff
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 171299 |
Komentarzy: | 1820 |
Założony: | 19 listopada 2011 |
Ostatni wpis: | 23 stycznia 2025 |
mężczyzna, 67 lat, Gdańsk
178 cm, 74.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
17 km po górkach z kijami NW i to z rańca można?
...można
.Trza iść pod góre..a potem w dół uff
Uff ....zaliczone 19 km i .....1444 kcal a może i wiecej ...bo endomondo nie uwzglednia chodu przełajowego po..górkach a mamy tu w gdansku wspaniałe tereny do wycisku -Wzgoórza Morenowe z wywyższeniami do kilkudziesieciu metröw w góre i w dół by glebe gryźć...do bólu .Cwiczenia rozpoczynam...dwoma kilometrami "quazi-intetwałami "taak co trzeci odcinek 50 m przebieżka....aż do zadychy a potem uspokojenie .Co prawda dalekie to do klasycznych interwałów bo tentno nie to ,ale trwa to dwa razy dłużej . Jutro...powtórka podobnie z rańca i ..daje to dla lepszej sprawy łacznie ze skromniejszymi cwiczeniami w tygodniu w drodze do i z pracy po 10 -15 km (niecałe 1000kcal spalania) rezultat -tadam...jakieś 1 kg/ tydzień
Jak zrzuciłem w lutym i marcu 10 kg
Przepis był prosty..codziennie 10-15 km z kijami NW w terenie przy czym pierwsza godzina cwiczeń z podbieganiam co trzecie 50 m no i... w jedzeniu tylko 2000 kcalorii ( chodzenie pod nadzorem "elektronicznego sierżanta" z głosowymi komendami co 50 m) Ważenie codzienne po przebudzeniu o tej samej porze ze "zrzutem" danych ubytku tłuszczu wody oraz przyrostu masy mieśniowej na smartfonik) , zero cukru i alkoholu,WHEY100 na przyrost miesni -codziennie i ...już -powodzenia tomek
8 kg w 7 tygodni poszło se gonić
już jak jestem od nowa tj 7 tygodni z Wami 8 kg obrzydiwego żółtawego mojego tłuszczu poszło se gonić no i zaliczone 320 km w tym 1/3 w interwałach a reszta z kijami NW przez las i w górkach parku Trójmiejskiego -dziewczyny chudnijcie na wiosne ....oby miłego tomek
Waga ruszyła.. na szczęście w dół
Kochani mam nadzieje że mały zastuj a nawet regres 1 kg mam juz za sobą 200 gram w dół uf ....trzymać się tego dalej oby . Zaraz idę na trening to jest pół godzinki interwałów i półtorej godziny marszu z kijami NW jakieś 10 km .Podczas marszu elektroniczny "kapral"(aplikacja na moim smartfonie ze słuchaweczkami w uszach i z GPS-em) co 50 m wymusza tempo .A co do wszamania hmm...stosuje małe wspomaganie farmakologiczne "Therm Line" dzień i noc (zasilanie florą bakteryjną) i" Libra med"- na "boczki" no i dietka na poziomie 2000 kcalorii równo rozłozona na białka tłuszcze i węgowodany w trzech posiłkach mieszczących się w 12 godzinach doby +WHEY 100 proteiny na przyrost mieśni no i musowo mnustwo wody Kurcze...żeby tylko nie zapeszyć tyle się tu mówi o nieuchronnym jojo- po prostu strach się bać ..sić - pozdrawiam wszystkich i zycze.... braku postępów oczywizda na Waszych wskazaniach wagi -tomek
interwał przed zasadniczym treningiem -daje
wyniki
hmm mała modernizacja a cieszy rozpoczynam trening od interwału taak przez pół godzinki a kontroluje to mój smartfonik z aplikacją endomondo który co 50 m melduje o prędkośći poruszania się i taak co 4 meldunek aplikacji ostry bieg aby serducho ostro zabiło a potem spoko 75% hr max i to powinno dać drugie tyle co poprzednie treningi 15 km z kijkami NW -miłego tomek
cóż się zdarza plus 1 kg po imieninach i świecie kobiet hmm,, trudno trza odrobić i już dziś 14 km w pracy do urzedu i z powrotem o,,,kijkach zamiast samochodem mam nadzieje niebawm spale ten kilogram zresztą może to tylko nowy szlam zobaczymy walczymy dziewczyny idzie wiosna powodzenia tomek
Serdeczne życzenia wszystkim Paniom
......i żeby tłuszcz szedł tylko w (*)(*)
15 kilosi- padam na pysk ze zmenczenia
i po świecie od końca dietki "zakazanej" schudłem jeszcze jakieś 0,8 kg Dziś z Moreny do Oliwy urokliwymi zalesionymi górkami i to w śniegu hmm 15 kilosi- padam na pysk ze zmenczenia wszystko mnie boli a jeszcze ludki z osiedla dzwonią w różnych sprawach a ja trudno do dentysty że piechtą to inna sprawa Taaka pogoda hmm... nie chodziłć dziś z rana w terenie to..grzech i to ciężki miłego dnia tomek
Postanowiłem chodzić do pracy i z powrotem na piechotę, i to z kijkami NW ,pokonując dystans około 10 km, a sobotami i niedzielami z ranca robić piesze rajdy NW zaliczając około 14 km na leśnych duktach . Będe kontynuować diietke niskokaloryczną 1500-2000 kcal z konsumcją tylko pomiędzy 12-tą a 18-tą godz. a w pozostałej części doby...jedynie wodzianka . Będe starał się rzetelnie uaktualniać wpisy wagi na mojej stronce, którą niestety zaniedbałem na przestrzeni paru ostatnich lat od aktiualnej wagi hmm...aż 88,1 km . Dzieki za troske tylu vitków wieszczących mi pewne "jojo" po radykalnym moim schudnięciu 6,5 kg w dwa tygodnie -to tylko wzmacnia determinacje . Sam jestem ciekaw czy dam radę " pójść za ciosem" czy skapituluje i zaprzepaszcze to osiągnięcie .Proszę o Wasze wsparcie w zamian za przeswiadczenie ze można i schudnąć i kontynuować redukcie wagi już po . Może już nie taak radykalnie ale konsekwentnie prowadzoncej do upragnionego celu- dzięki wszystkim tomek