... Powiedziała fuck you i pokazała tyle samo co tydzień temu. Ale z niej zołza! ... Wrrrrrr... Już ja jej pokażę!!! ;))))
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 116686 |
Komentarzy: | 1533 |
Założony: | 3 czerwca 2011 |
Ostatni wpis: | 9 stycznia 2025 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
... Powiedziała fuck you i pokazała tyle samo co tydzień temu. Ale z niej zołza! ... Wrrrrrr... Już ja jej pokażę!!! ;))))
Energia mnie rozpiera. Każdego dnia, który jest wolny od pracy jeżdżę na wycieczki rowerowe. Pokonuję wtedy już 30 km! Jeszcze miesiąc temu wyczynem było dla mnie przejechanie 10 km. To niesamowite jak szybko podnosi się wydolność organizmu. Endorfiny wylewają mi się uszami. :)))) Ciekawe co jutro powie moja waga ;)
67 kg HURRRRA!!!! :)))) Przyjęłam na Vitali wyzwanie: -5 kg do końca czerwca :))) To oznacza tylko jedno: nie ma, że boli, do końca czerwca muszę tyle zrzucić ;)
Nadal mam bzika na punkcie roweru. Od poniedziałku do piątku robię po 10km dziennie, natomiast w weekend szaleństwo! Sobota -27 km, niedziela 28 km. Jest super! Jestem mega szczęśliwa. Wiosna w głowie, wiosna w sercu, a na zewnątrz - lato ;
Ostatni tydzień przepłynął mi przez palce.Ekspresowe tempo i nawał obowiązków plus kilka dni szkolenia, które trwało od 8:00 do 18:00 zmniejszyło troszkę moją aktywność w ostatnich dniach. Jednak dzisiejszy wskaz wagi dodał mi takich skrzydeł, że pomimo ulewy popędziłam na przejażdżkę rowerową. Jesteście ciekawe co zobaczyłam??? ... uwaga!!! ... To będzie naprawdę super -> 67,4
... to oznacza tylko jedno: za tydzień będzie 66 (z hakiem oczywiście)
Plan na kolejne dni: a) nadal trzymać dietę (bo warto!!!); b) jeździć 10 km na rowerze; c) kręcić 20 minut hula hop.
Zarobiliśmy dziś 300 zł mandatu za zbyt szybką jazdę Gdy przeuprzejmiarski pan policjant przyniósł nam kwit do auta, miałam oczy jak spodki. Już prawie, prawie się zdenerwowałam, ale mój kochany mąż uświadomił mi jakiego mamy fuksa, bo: a) policjant nie zabrał mu prawa jazdy; b) dostaliśmy 300, a nie 500 zł kary; c) NAJWAŻNIEJSZE -> na szczęście nie jesteśmy w Nowym Jorku, bo tam to policjanci łapią na każdym skrzyżowaniu ....
.... mając powyższe na uwadze wróciliśmy do domu w doskonałych humorach.
Ps. Dieta zachowana, ruch taki jak trzeba.
Dziewczyny - za wszystkie przemiłe, ciepłe komentarze bardzo dziękuję
Co u mnie? Jest ok, a nawet bardzo ok. Dieta utrzymana w 100% Ruch konsekwentnie realizowany (rower, hula hop, co kilka dnia trening z Mel B.) Luźne gatki motywują mnie do dalszych działań. Jestem odurzona wiosną: łąka pachnie, ptaki ćwierkają, kogut u sąsiadów pieje, a w mojej głowie zielono Czuję, że żyję!
Mój syn 40 minut temu rozpoczął egzamin maturalny Mam lekkiego stracha .
ps. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wszystko toczy się ok
Czuję się jak po urlopie. Totalnie naładowana energią, szczęśliwa, spokojna. Wspaniale! Dziś przed południem pojechałam z siostrą na super wycieczkę rowerową. Zrobiłyśmy łącznie ponad 30 km. Jestem z tego bardzo dumna. Dałam radę Ustaliłyśmy, że przez maj będziemy co kilka dni realizowały takie wypady, stopniowo zwiększając dystans, po to aby w czerwcu wybrać się rowerami do mamy, która mieszka w miejscowości oddalonej o 50 km. Ale jestem tym podekscytowana Dietę trzymam po prostu jak zawodowy odchudzacz, kręcę hula - hoop i co drugi dzień ćwiczę cardio z Mel B. Nie mogę doczekać się niedzielnego ważenia ...
.... Ale wiecie coooo .... najbardziej to mnie cieszy możliwość doświadczania zwykłej codzienności Ale fajnie jest żyć. Tak po prostu ...
Hurrrra!!!! Waga pokazała 68 kg, co oznacza 0,5 kg mniej stracone w trakcie ostatniego tygodnia :))) Ogromnie się cieszę, bo dotychczas różnice wynosiły od 100 do 300 gram. Wreszcie ruszyło! Dziewczyny (szczególnie pani A.) - dziękuję!! Jestem pewna, że to dzięki Waszym wskazówkom oraz wiedzy jaką czerpię z Waszych pamiętników. Zaczęłam zdecydowanie więcej i rozsądniej jeść i efekty mam :) Walczę dalej. Ależ jestem zadowolona i zmotywowana :)))
Jestem cała w skowronkach :) Dieta utrzymana w stu procentach, a do tego dużo ruchu, co zważywszy na fakt przesiedzenia lub przeleżenia ostatniego roku, po prostu MUSI skutkować sukcesem :) Oczywiście codziennie przez 20 minut kręcę hula hop, niemal codziennie jeżdżę 10 km na rowerze. Poza tym wczoraj wieczorem wykonałam trening cardio, który trwał łącznie 18 minut (z YouTube) Mam w planach wykonywać go w soboty, wtorki i czwartki. Wystarczy, czy zbyt mało ?