Temat: Rodzice wypytują się wszystkiego mojego dziecka

mam problem, otóz moi rodzice zawsze wypytują sie mojego dziecka, czy ja sie kłóce z mężem, itd, a małe dziecko wszystko opowiada i mowi co sie w domu dzieje, zwykle sprawy,ale ja chcialabym aby one zostawały w domu nie wiem jak mam rodzicom powiedziec,aby przestali, jak tak mozna, przeciez to dziecko też krzywdzą. nie wiem co robic???
                   
Pasek wagi
powiedz rodzicom, że jak mają pytania do ciebie i męża, to niech skierują je do was.
Pasek wagi
mowilam im,ale oni nie słuchają,mowią ze mają prawo sie pytać dziecka. szooook.,mam juz dosc tej sytuacji.. fakt, czasem się kłócimy, jak każde małzenstwo zresztą, o byle pierdołę. i nie jest to kłotnia nie wiadomo jaka, zaraz sie godzimy kilka minut po,ale jednak dziecko im mowi,ze sie kłocimy  itd... a oni myslą,ze bog wie co sie dzieje, wkurza mnie,że pytają dziecka!!! jak mozna, przeciez to dziecko wtedy nigdy sie nie nauczy,że niektorych spraw z domu się nie wynosi poza dom.. ehhh
jak rozmowy nie pomagają to ja bym przerywała po prostu takie rozmowy. żartobliwie bym mówiła do dziecka: powiedz dziadkowi/babci, ze to nasza tajemnica hahahah i zabierała dziecko.
problem w tym,ze oni sie wypytują dziecka, kiedy mnie nie ma w domu
 
.. to faktycznie niesympatyczna sytuacja ale cóż.... szczerość małych dzieci jest bezbłędna ;)
Pasek wagi

anniaa88 napisał(a):

Może powiedz prosto z mostu mamie, że jak jest ciekawa co u Ciebie to niech sama zapyta.


To raz. A dwa: nie zostawiaj dziecka z rodzicami przez jakiś czas? Może coś dojdzie.
Ewentualnie, zmyśl jakąś niestworzoną historię i powiedz dziecku, że to tajemnica (jak ktoś wyżej zasugerował). Niech powie babci
Musisz koniecznie rodziców postawić do pionu.
Skoro prośby i rozmowy nie pomagają to po prostu bym się od nich odcięła na jakiś czas.Oczywiście bym powiedziała "dlaczego" ,może to by sprawiło że by przemyśleli swoje zachowanie.
A może Twojego męża bardziej się "wystraszą" jak im powie parę słow?


Pamiętam jak moje dziecko było jeszcze mało to moja mama ciągle się głupio pytała niby żartem (przy mnie i mężu) ."A mamusia krzyczy" "A czy tatuś Ciebie bije" itd.
Ciągle tylko się tłumaczyliśmy i powtarzaliśmy "Mamo przestań o takie głupoty pytać się dziecka". Nie poskutkowało.
Aż którego dnia na pytanie "Wnusiu a tatuś Ciebie bije" ? Mąż wstał i mówi " Tak mamo biję ile wlezie" .Ona w szoku to mój mąż dalej " A jak się nie słucha to nawet przywiązuję do kaloryfera i przez 3 dni jedzenie i picia nie daję " ....to ona jeszcze większym szoku "A jak nadal będzie nieposłuszny to zamknę na tydzień w piwnicy" .A ona "zięciu co Ty mówisz " ? .A mąż na to " Takie same głupoty jak mama" .I wiesz co ? Nigdy już się o takie bzdury nie pytała dziecka.

pyzia1980 napisał(a):

Musisz koniecznie rodziców postawić do pionu.Skoro prośby i rozmowy nie pomagają to po prostu bym się od nich odcięła na jakiś czas.Oczywiście bym powiedziała "dlaczego" ,może to by sprawiło że by przemyśleli swoje zachowanie.A może Twojego męża bardziej się "wystraszą" jak im powie parę słow?Pamiętam jak moje dziecko było jeszcze mało to moja mama ciągle się głupio pytała niby żartem (przy mnie i mężu) ."A mamusia krzyczy" "A czy tatuś Ciebie bije" itd.Ciągle tylko się tłumaczyliśmy i powtarzaliśmy "Mamo przestań o takie głupoty pytać się dziecka". Nie poskutkowało.Aż którego dnia na pytanie "Wnusiu a tatuś Ciebie bije" ? Mąż wstał i mówi " Tak mamo biję ile wlezie" .Ona w szoku to mój mąż dalej " A jak się nie słucha to nawet przywiązuję do kaloryfera i przez 3 dni jedzenie i picia nie daję " ....to ona jeszcze większym szoku "A jak nadal będzie nieposłuszny to zamknę na tydzień w piwnicy" .A ona "zięciu co Ty mówisz " ? .A mąż na to " Takie same głupoty jak mama" .I wiesz co ? Nigdy już się o takie bzdury nie pytała dziecka.


Gratuluję postawy męża! Świetnie zareagował - nie było to ani obraźliwe ani niegrzeczne a świetnie postawił teściową do pionu. Potrzebne są granice za które rodzice nie wkraczają.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.