Temat: Wysoka dziewczyna, niski chłopak

Witajcie,

Mój chłopak jest ode mnie niższy, ja mierzę 175 cm wzrostu, on nieco poniżej 170 cm. Ja jestem szczupła i przy tym wysoka, a on należy do tych niższych i bardzo szczupłych, tak bardzo, że nierzadko wprawia mnie to w zakłopotanie, że moja noga może być grubsza od jego... Mimo wszystko ma bardzo proporcjonalną sylwetkę, tylko ten wzrost...

Chciałabym mu pomóc - zawsze jestem dobrej nadziei, że wszystko da się zmienić. Jednak wzrost jest bardzo ciężko i zdaję sobie z tego sprawę. Zważywszy na fakt, że niektórzy członkowie jego rodziny mają po 160 cm lub mniej, a niektórzy 180 cm, sytuacja jest utrudniona. Obraca się w środowisku, w którym palenie tytoniu, zielska i picie alkoholu jest powszechne co dodatkowo mogło wpłynąć na zatrzymanie wzrostu. Poza tym jest on jednak zwolennikiem zdrowego trybu życia, ale w obecnych warunkach mieszkaniowych nie ma możliwości na zbilansowaną dietę i ćwiczenia fizyczne, z tym musi poczekać na wyprowadzkę(już wkrótce, max pół roku-rok). 

Udało mi się znaleźć informację, że wszystko zależy od naszego kręgosłupa i dysków międzykręgowych, które aż w 85% składają się z wody. Przez odpowiednie nawodnienie można spowodować wydłużenie się ich nawet o 5 mm/jeden dysk, a przy liczbie 33-34 kręgów daje to maksymalnie 16,5 cm. Ponadto słyszałam o skuteczności ćwiczeń na drążku, wiem, że on je lubi i wykonują je na zajęciach sportowych w szkole, ale wiadomo, że to niewystarczające.
Ja ćwiczę jogę - on kiedyś ją ćwiczył, a wyczytałam także że ćwiczenia na kręgosłup zaczerpnięte z jogi mogą wpłynąć na wzrost o te 2-3 cm.
Obawiam się, że przejawia się on już jednak ów dojrzałością kostną, więc przy tym założeniu wzrost kończy się a 18 roku życia, ale różne strony podają, że niektórzy mogą rosnąć nawet do 21 roku życia. 
Nie chcę by truł się jakimiś syntetykami dla kulturystów, szukam naturalnego rozwiązania. 
On lubi pływać, razem podjęliśmy inicjatywę, że będziemy uprawiać ten sport. Będę próbowała go także namówić do biegania, gry w siatkówkę i koszykówkę. Może on zrezygnować z tytoniu, alkohol pije on bardzo rzadko, a zielsko pali coraz rzadziej odkąd jesteśmy razem, ale nadal... I wiem, że byłoby mu bardzo ciężko przestać, choć coraz częściej mówi, że może powinien zrezygnować, że jak jesteśmy razem to nie czuje takiej potrzeby(gdy się spotykamy, nigdy nie pali).

Wszystko fajnie, tylko jak porozmawiać z nim na ten temat? Trzymanie go w nieświadomości, knucie za plecami było by bardzo nie w porządku, a nie chcę się tak zachować. Wiem, że poruszenie tematu w jakikolwiek sposób może być raniące, też by mnie to dotknęło. Nie chcę się czuć więcej wielka, a i przede wszystkim nie chcę by on czuł się źle. Kiedyś, gdy pisaliśmy powiedział mi, że bardzo nie lubi swojego wzrostu, ale musiał się z tym pogodzić, bo nie można z tym nic zrobić. Nie chcę by cierpiał w jakikolwiek sposób, przez coś, co nawet nie było od niego zależne, bo głównym czynnikiem przy wzroście są geny. 
Jestem świadoma, że może się nie udać, ale czemu by nie spróbować? Jak z nim porozmawiać? Czy uważacie, że ma to jakikolwiek sens?

Ja mam np kompleks odstające go brzucha i jakby mi facet mój osobisty zasugerował jakieś cwiczenia/wspólny sport czy inne takie to bym się nie obraziła. Jednak wzrost i to jeszcze dla faceta to może być mocno problematyczny temat. Może mu podeślij tak na zasadzie ciekawostki te artykuły które czytałas. Może go zainteresują, może nie, nic na siłę. Z mojej strony powiem ci ze te 5 cm to nie jest dużo i pewnie wyglądacie bardziej na równych sobie 

daj chłopakowi spokój. widać tylko ty masz problem z jego wzrostem. równie dobrze zamiast szukać sposobów by on urósł, to możesz szukać takich na zmniejszenie siebie.

180cm tutaj i tez sobie nie wyobrazam miec faceta nizszego, nawet rownego mi.

Pare znajomych powiedzialo mi, ze to plytkie myslenie. Na zapytanie - a czy Ty chcialabys miec faceta drobniejszego od siebie? - kazda wymijajaco pieprzy o akceptacji i innych pierdolach. Polecam przespac sie z facetem ktorego ty musisz przytulac od tylu, bo w druga strone nie dziala, o pozycji na pieska mozesz zapomniec juz nawet nie wspominajac jak macie gdzies wyjsc razem - mysl o szpilkach juz nawet nie wpada Ci do glowy. Seks pod prysznicem sobie odpuszczasz po drugim podejsciu, boisz sie zeby go nie zlamac jak chce Cie wziac na rece. Dla mnie nizszy facet to pozbawienie siebie czucia sie kobieta, baaaardzo niekomfortowe.

Ale zaznacze zanim sie rzucicie na mnie z typowa gadka ktora slysze za kazdym razem kiedy dziele sie moja opinia na temat nizszych facetow - kazdy jest unikalny jak platek sniegu i ma w sobie cos pieknego a Ty to raczej plytko myslisz bla blaaa - nie mam nic przeciwko niskim facetom - po prostu nie sa dla mnie i nigdy wiecej juz sie z nizszym facetem nie zwiaze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.