7 kwietnia 2015, 13:43
Od jakiegoś czasu spotykam się z dość fajny facetem. Dopiero poznajemy się, spotykamy, w sumie nie wiem czy to można nazwac związkiem...spimy ze sobą...widze ze mu zależy ale oficjalnie żadne z nas niepowiedzialo ze jesteśmy razem. Ale nie o to chodzi. Wczoraj był u mnie były chłopak i przespałam się z nim. Mam niesamowite wyrzuty sumienia...Czy to była zdrada skoro w sumie nie wiem czy jesteśmy razem? Czuje się podle. Niewiem jakie motywy mna kierowaly i proszę nie oceniajcie mnie. Brzydze się sobą. Jednego "zdradziłam" a bylemu dalam nadzieje na to ze będziemy razem...potraktowalam go "na raz" jestem zła na siebie bo wiem ze nie zasługuje na zadnego z nich. Jestem destrukcyjna, mam problemy emocjonalne wiem ze najpierw powinnam zrobić porządek ze sobą a potem budowac jakikolwiek związek...
Przyznac się? Czuje ze powinnam...czuje ze powinnam zerwac znajomość i zjednym z drugim. Po co ma taka "osoba" zawracać glowe facetowi który może sobie znaleźć fajniejsza dziewczyne...:-(
7 kwietnia 2015, 14:17
mecz sie z tym sama, to sie nazywa ponosić konsekwencje swoich czynów, nie widze powodu, żebyś miała opowiadać, każdemu potencjalnymu chłopakowi, ze spalas z byłym. Póki co to nie jesteś z żadnym a sypiasz z dwoma i chyba ci z tym nienajlepiej wiec zdecyduj sie na jednego lub żadnego z nich, ty decydujesz z kim ty chcesz byc
7 kwietnia 2015, 14:20
nie przyznawaj się po co bys chciała to robić? wtedy wasz związek byłby od razu skazany na nipowodzenie
7 kwietnia 2015, 14:21
przed nikim sie nie zadeklarowalas,m nikt Cie nie pytal oficjalnie, czy faktycznie stworzycie zwiazek, wiec dlaczego mialabys to robic?
7 kwietnia 2015, 14:27
prrrr...Czekaj z tym samobiczowaniem. Ty jeszcze nie wiesz z kim chcesz być...Nie kochasz jeszcze nowego i masz sentyment do byłego... To właśnie jest argument przeciwko temu, by rozpadu jednego związku nie leczyć od razu drugim, ale dać sobie czas na uporządkowanie myśli w głowie. I na następny raz nie myl kolejności : 1. myślę ----> 2. robię. Nikt nie lubi się czuć jak gumowa lala, chyba, że ustaliliście między sobą, że niezobowiązująca ma być ta wasza relacja.
Edytowany przez Kingyo 7 kwietnia 2015, 14:30
7 kwietnia 2015, 14:30
Bardzo cenię sobie szczerość u ludzi, dlatego uważam, że powinnaś się przyznać.
Myślę, że sama nie wiesz, czego tak naprawdę chcesz. Dobrze, że zdajesz sobie sprawę z tego, że zrobiłaś źle. Na błędach się uczymy. Nie popełniaj nigdy tego samego błędu.
7 kwietnia 2015, 15:01
dziwi mnie to, jak wiele z Was proponuje przejść po tym do porządku dziennego. Nie padły deklaracje, ale związek nie zaczyna się jak w podstawówce "chcesz ze mną chodzić?". Samo się dzieje. A jeśli ludzie zaczynają ze sobą sypiać to raczej jakieś relacje ich łączą. Nawet jeśli to jest czysta przyjemność. A może dla tego "nowszego" pójście do łóżka to jakaś deklaracja. A jeżeli chcesz tylko kolegę do seksu to określ to jasno, tylko że przypadki jakie znam, w których ludzie sypiali bez miłości to mimo wszystko nikt nie chciał żeby w tym samym czasie spotykać się z innymi w takowym celu.
7 kwietnia 2015, 15:57
jakby ciebie facet zdradzil to by sie nie przyznal, wiec nic nie mow
po pierwsze nie każdy by nie powiedział, a po drugie nawet jeśli to to, że ktoś inny nie jest w porządku nie usprawiedliwia tego, żeby być samemu takim.
7 kwietnia 2015, 16:01
jesli wiesz,ze wyrzuty sumienia nie pozwolą ci tego zrobić ponownie i szczerze zalujesz, to nie przyznawaj sie.
7 kwietnia 2015, 16:08
Jakby facet mnie zdradził i było to dla niego takie nic, ot stało się, to wolałabym nie wiedzieć.