7 kwietnia 2015, 13:43
Od jakiegoś czasu spotykam się z dość fajny facetem. Dopiero poznajemy się, spotykamy, w sumie nie wiem czy to można nazwac związkiem...spimy ze sobą...widze ze mu zależy ale oficjalnie żadne z nas niepowiedzialo ze jesteśmy razem. Ale nie o to chodzi. Wczoraj był u mnie były chłopak i przespałam się z nim. Mam niesamowite wyrzuty sumienia...Czy to była zdrada skoro w sumie nie wiem czy jesteśmy razem? Czuje się podle. Niewiem jakie motywy mna kierowaly i proszę nie oceniajcie mnie. Brzydze się sobą. Jednego "zdradziłam" a bylemu dalam nadzieje na to ze będziemy razem...potraktowalam go "na raz" jestem zła na siebie bo wiem ze nie zasługuje na zadnego z nich. Jestem destrukcyjna, mam problemy emocjonalne wiem ze najpierw powinnam zrobić porządek ze sobą a potem budowac jakikolwiek związek...
Przyznac się? Czuje ze powinnam...czuje ze powinnam zerwac znajomość i zjednym z drugim. Po co ma taka "osoba" zawracać glowe facetowi który może sobie znaleźć fajniejsza dziewczyne...:-(
7 kwietnia 2015, 13:46
chcesz kłamać od poczatku zwiazku ? Mnie by wyrzuty sumienia zjadly ale to Twoje zycie i Twoje decyzje
7 kwietnia 2015, 13:49
...Przyznac się? Czuje ze powinnam...czuje ze powinnam zerwac znajomość i zjednym z drugim. Po co ma taka "osoba" zawracać glowe facetowi który może sobie znaleźć fajniejsza dziewczyne...:-(
napisałaś to co powinnaś zrobić. Może liczyłaś, że ktoś temu zaprzeczy, może i ktoś taki się znajdzie. Ale na takim czymś szczęścia nie zbudujesz. Ewentualnie pogadaj szczerze z nowym jeśli Ci na nim zależy, może wybaczy. Ale nie okłamuj go. Z resztą wcześniej czy później to się i tak wyda.
7 kwietnia 2015, 13:50
przyznaj się-będzie Ci lzej, potem zostaw obu w spokoju...zglos się do jakiegoś psychologa skoro masz problemy ze sobą a jak już wyjdziesz na prosta zacznij budowac szczery związek bez zdrad i nikczemności...
7 kwietnia 2015, 14:03
Co to za bzdury - przyznaj się?? - nie jesteś w żadnym związku, komu masz się przyznawać? Tylko przed sobą - czujesz się niekomfortowo, poznałaś tą sytuację, i swoje sampoczucie po niej - prawdopodobnie nie zechcesz się już tak czuć, ale to Twoja sprawa. Co tym facetom do tego, Nie rób tego błędu. Nie wiedziałabyś nic o takim doswidczeniu, gdybyś go nie przeżyła, teraz wiesz jak to jest i pewnie więcej nie zechcesz powtórzyć. Ale po co oni mają o tym wiedzieć, daj spokój.
7 kwietnia 2015, 14:04
powiedzenie o eksie będzie równoznaczne z zerwaniem tej znajomości....ale czy rzeczywiście jest to związek, skoro Ty sama masz wątpliwości...masz raczej niskie poczucie wartości, zagubiona być może jesteś...ale to oznacza, że nie zasługujesz na miłość, szacunek...
7 kwietnia 2015, 14:05
przyznaj się-będzie Ci lzej, potem zostaw obu w spokoju...zglos się do jakiegoś psychologa skoro masz problemy ze sobą a jak już wyjdziesz na prosta zacznij budowac szczery związek bez zdrad i nikczemności...
7 kwietnia 2015, 14:05
Co to za bzdury - przyznaj się?? - nie jesteś w żadnym związku, komu masz się przyznawać? Tylko przed sobą - czujesz się niekomfortowo, poznałaś tą sytuację, i swoje sampoczucie po niej - prawdopodobnie nie zechcesz się już tak czuć, ale to Twoja sprawa. Co tym facetom do tego, Nie rób tego błędu. Nie wiedziałabyś nic o takim doswidczeniu, gdybyś go nie przeżyła, teraz wiesz jak to jest i pewnie więcej nie zechcesz powtórzyć. Ale po co oni mają o tym wiedzieć, daj spokój.
podobnie uważam
7 kwietnia 2015, 14:13
bądźmy boleśnie szczerzy- większość mężczyzn nie przyznaje się do takich sytuacji jeśli to dotyczyłoby ich więc popieram zdanie dziewczyn które mówią- kwestia Twojego sumienia i pomęczenia się jego z wyrzutami. Jak powiesz- nic z tego ewentualnego związku nie wyjdzie, jak nie powiesz- są szanse, że więcej takiego numeru nie zrobisz.