Temat: Po ilu randkach seks?

Ostatnio spotykałam się z facetem, który był zaskoczony i zdegustowany, że nie chciałam iść z nim do łóżka na 4 randce po 2 tygodniach znajomości..

Ja mam 25 lat, on 30.

Czy moje zachowanie było dziwne, dziecinne skoro odmówiłam? Myślę, że miesiąc to minimum, żeby stwierdzić, że można komuś zaufać itp..

Nic na sile nie chcesz to nie idziesz do lozka nawet po 50 randkach nikt nie moze nas zmuszac do robienia rzeczy ktorych nie chcemy czy nie jestesmy pewni jesli jemu nie odpowiada to niech sie wymiksuje ze znajomosci.

Pasek wagi

Po 3 i pół już można.

(smiech)

Chyba ciężko o regułę. Gdyby był chemia i miałabym akurat na to ochotę to nawet na 1.:D

Gdyby chemii nie było...to nie byłoby dalszych randek:) Wszystko zalezy od ludzi:)

dla mnie dwa tygodnie to stanowczo za mało i niech się cmoknie w trąbkę jak jest zdegustowany 

Pasek wagi

Wydaje mi sie, ze skoro nie chciałaś pójść z nim na całość to raczej nic z tego nie będzie... no chyba ze chciałaś i tylko jakieś durne reguły Ci 'zabronily'...

Reguły w miłości są głupie - serio.

I nie chodzi mi o to, że on zachował się super prawie wymuszając... Nie! Zachował się jak prostak. Nie chodzi mi też o to, że coś powinnaś...

Po prostu gdyby extra facet próbował Cię uwieść na 4 randce, a Ty być nie chciała... no to coz... Chyba Cię nie pociąga... Chodzi mi o są chęć :)

u mnie wyszło tak, że dokładnie po miesiącu bycia razem :D ale nie planowaliśmy tego. Spontanicznie wyszło. Była to po 6 tygodniach znajomości i  jakieś... może 10-15 spotkanie? 

Pasek wagi

ja z moim poszłam po 7 miesiącach związku więc :D 

Pasek wagi

jeżeli mezczyznie zależy na kobitce poczeka!

dobrze zrobilas prawdziwy facet tak się nie zachowuje puść go kantem...

Najlepiej czekac do slubu z seksem :P

Moznamozna napisał(a):

ja z moim poszłam po 7 miesiącach związku więc :D 

co nie oznacza, ze kazdy musi tyle "czekac";) Bo jak nie to jest zły i się nie szanuje;P indywidualna sprawa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.