12 października 2014, 19:57
Pomóżcie.. Muszę się wygadać.... Mam pracę, obroniłam magistra. Niby fajnie. 24 lata. A faceta już 2 lata nie mogę znaleźć... Dostaję szału, bo wszyscy wokół mówią,że będę starą panną... że mam lipę, że wszystko będzie poprzebierane. Chcę to jakoś zmienić. Doradzie jak poznać fajnego chłopaka? Ze strachu nie śpię po nocach...;/
12 października 2014, 20:52
nic na sile, przyjdzie ten czas
12 października 2014, 20:54
Powinniśmy się zamienić znajomymi, bo u mnie jest dużo singli i zawsze się śmieją jak mogę być z jednym facetem już 9 lat. Bardziej w żartach oczywiście.
12 października 2014, 21:05
spokojnie ,nie martw się przyjdzie sam :) zacznij chodzić po klubach itp ale na siłe nie szukaj :)
13 października 2014, 10:21
Ciesz się tym co masz.. Korzystaj z wolności, masz prace znaczy masz jakieś pieniądze. Rób co chcesz. Kursy, wycieczki,i wyjazdy.. nie musisz się z nikim liczyć ani na żadne kompromisy zgadzać. Dbaj o swój rozwój i o wygląd. Nie wiem dlaczego młode dziewczyny i co poniektóre ciotki i matki uważają że chłop =szczęście. Często gęsto jest na odwrót.
13 października 2014, 11:04
Zajmij się sobą i ciesz się życiem, a nie szukaniem faceta i obsesyjnym mysleniem o tym, a facet sam się znajdzie - mówię to z doświadczenia. Męża poznałam mając 24 lata, właśnie trochę po tym jak przestałam obsesyjnie myśleć o tym, że powinnam kogoś mieć i zajęłam się sobą - chodziłam na siłownię, taniec, sporo czasu spędzałam na fotografowaniu i zdecydowanie nie szukałam faceta
Edytowany przez AnnaMonaliza 13 października 2014, 11:09
13 października 2014, 14:24
Moja pani profesor mówi, że jeżeli nie znajdziemy męża na studiach to potem już coraz gorzej. ;) Co studiowałaś, czym zajmujesz się w pracy? Skup się na tym, co robisz w tej chwili, poszukaj jakiejś pasji, wychodź z domu, baw się, poznawaj ludzi, a w swoim czasie ktoś się znajdzie. Uważam, że nie ma sensu być z kimś na siłę i prowadzi to tylko do problemów.
13 października 2014, 14:50
Moja pani profesor mówi, że jeżeli nie znajdziemy męża na studiach to potem już coraz gorzej. ;) Co studiowałaś, czym zajmujesz się w pracy? Skup się na tym, co robisz w tej chwili, poszukaj jakiejś pasji, wychodź z domu, baw się, poznawaj ludzi, a w swoim czasie ktoś się znajdzie. Uważam, że nie ma sensu być z kimś na siłę i prowadzi to tylko do problemów.
profesor kształcony człowiek a zabobony we łbie
a jesli skonczyłam edukacje na Lo i nie mam faceta więc rozumiem , że pozamiatane ?1
13 października 2014, 16:34
Daj spokój.... bo doła złapię. Ja mam 35 lat i jestem sama. Nie panikuj. Zajmij się sobą, a On sie znajdzie.
13 października 2014, 17:04
Ale wogóle nie poznajesz chlopaków czy nie odpowiadają Twoim wymaganiom?
bycie z kims kogo sie uwaza za brzydkiego/glupiego/nudnego to bezsens