- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
29 marca 2011, 21:37
Dobry wieczór.
Po kolei.
Najsamprzód spowiedź rowerowa.
24,02 / 160,27 / 5 000 km

Jechało się rewelacyjnie wieczorem mimo odbijających się setek świateł samochodowych w moich kontaktach :P
Co do pulsometru - zakładam go wszędzie gdzie się da. No i potwierdza się, lepiej dłużej a nie tak na wariata.
Wykresik - fajowy, muszę pokazać to mojemu Szanownemu, on lubi takie gadżety. A ponieważ bawi się swoim nowym telefeonem to akurat temat jak znalazł dla niego :D
Szefowa widzę się rozkręca :D
Baja też ładnie :D
Ciupek dałaś czadu, juhu :D
Cholerah - o cholera :D
Dupka - wymienić dętki to ja nadal w swoim wehikule nie umiem więc z mej strony pełen szacun :D
- Dołączył: 2009-04-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 505
29 marca 2011, 22:34
Sezon rowerowy roztwarty
![]()
Póki co pitu-pitu, ale pogoda, wbrew oślepiającemu słońcu, wcale rowerowa nie była. Przynajmniej dla mnie, ja zmarźluch straszliwy jestem.
26,4 / 26,4 / 3000 30 marca 2011, 07:54
A ja sie zastanawiam, czy mi się uda dzisiaj pojeździć.... Jak się teraz wezmę za naukę, to są szanse ;)
- Dołączył: 2010-04-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 364
30 marca 2011, 09:10
ja wbijam się w ubranko i heja...jedno co mnie smuci to brak naładowanego aparatu i że znowu zdjęć nie będzie
Edytowany przez kijaszkowa 30 marca 2011, 09:24
30 marca 2011, 09:46
No właśnie, też się już w pamiętniku zapowiedziałam a tu się okazuje, że go nawet nie włączę... Ale dziś chociaż bezwietrznie!
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
30 marca 2011, 12:14
Kurdę, zassało mi cały post
![]()
Dzisiejsza traca - CUDNA. Pogoda idealna (nie wchodząc w szczegóły ok. dziesięciu ostatnich kilometrów, kiedy to mi zupełnie przewiało paszczysko). Trasa przepiękna. Pokuszę się o wrzucenie dwóch zdjęć z mego przedpotopowego telefonu.. Tak - w erze rozdawania aparatów cyfrowych prawie za darmo na rogach ulic, ja jeszcze nie dorobiłam się swojego :)
POCZĄTEK WYCIECZKI (widok na Wzgórza Kiełczyńskie) - tamte rejony to chyba będą moje ulubione trasy w tym roku:
MOJA UKOCHANA ŚLĘŻA:
Widoczność ostatnimi dniami nie pozwala na podziwianie widoków w pełnej krasie, liczę, że wkrótce się to zmieni.
52 / 306 / 3000
30 marca 2011, 12:17
Oj tak, pogoda cudowna i nawet mimo braku czasu, po tym, jak skończyłam z ogródkiem, musiałam wskoczyć na rower chociaż na trochę! No i ukręciłam
8 / 48 / 2000
Wiem, ciągle to przy waszych wynikach śmiesznie mało, ale ja się ciesze, że chociaż tyle udało mi się przejechać... No i WRESZCIE mam dobrze ustawiony licznik. Co prawda źle pokazuje prędkość, ale za to odległość dobrze, a mi bardziej na odległości zależy. Cóż, czego się spodziewać po liczniku za 5zł?
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
30 marca 2011, 13:01
hehe, może pokazuje Ci prędkość w milach . .. . mój pierwszy tak pokazywał, ZANIM przeczytałam instrukcję
30 marca 2011, 13:11
Ja wróciłam do domu a aparat się naładował. Piękne widoki dziś - jasne niebo, słońce, lis w rowie przy wojewódzkiej, dzikie króliki na polu (tak mi się wydaje)...Od jutra powrót na stancję, rower idzie więc w odstawkę. Następne jazdy najprędzej w niedzielę - tą, tudzież za dwa tygodnie. Tymczasem dziś mimo dupnego bólu i "zmęczenia" w nogach ukręciłam cale 41km! (9 powrotnych z wiatrem na maskę, ale znacznie delikatniejszym niż wczoraj
![]()
). Trzy dni i kurde brakło trochę do setki...
41/98/1500
30 marca 2011, 14:04
Jolajola, właśnie nie, też o tym myślałam, ale ustawione mam kilometry. Jakiś dziwny ten mój licznik, bo musiałam ustawić obwód koła na 120 żeby dobrze pokazywał odległość.
A może niedługo będę mieć własny rower :) Świetnie by było ;)