5 lutego 2012, 00:05
Planuję rzucić ten nałóg. Jak wiadomo by się pozbyć jakiegoś nałogu trzeba mieć świadomość dlaczego on mi/otoczeniu szkodzi. Piszczcie wszystko co wam na myś przychodzi. Im brutalniej tym lepiej dla mnie.
Przyda się mi. Ale i wszyscy palacze sobie poczytają i zastanowią nad sobą.
Edytowany przez grzesiek75 5 lutego 2012, 00:19
5 lutego 2012, 00:42
Oj Grześ coś mi się wydaje, że to co Ci się odkłada to nie z winy nikotyny, tylko z tego samego powodu co nam. Ale życzę oczywiście powodzenia w rzucaniu.
Odkładało. Teraz nie mogę się tego do końca pozbyć. Jedna sprawa z kortyzolem. Druga sprawa ze sprawnością. Jakby nie patrzeć tłuszcz można spalić jedną drogą. Jego utlenienia w organiźmie. A do tego jest potrzebny tlen przyswajany przez płuca. Jak na razie jak za dużo go przyjmę mam atak kaszlu.
Edytowany przez grzesiek75 5 lutego 2012, 00:43
5 lutego 2012, 00:44
5 lutego 2012, 01:03
przede wszystkim kasa... jak obliczaliśmy kiedyś ile mój tata kasy puszcza z dymem... odkąd papierosy zdrożały to jakieś 300zł/miesiąc a to jest 3600zł/rok! Po roku można kupić już jakiś używany samochód lub 2 laptopy, także to jest największy plus. Poza tym wiele kobiet nie toleruje palaczy, np. mój facet co jak co, ale palić NIE MOŻE;) wygląd też się liczy, a papierosy strasznie obrzydzają człowieka, poza tym wyniszczają to co jest w środku, jak widziałam kiedyś płuca osoby palącej... masakra jakaś. A zobacz to, przeraziłam się jak obejrzałam: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=7RDOSONXAhI[/quote]Nawet roczna zaoszczędzona kasa za dużego wrażenia na mnie nie robi. Ten powód odpada. Film jest tendencyjny, coś na podobę sprzedawców filtrów wody, którzy dokonywali elektrolizy elektrod wetkniętych do kranówki a na propozycję przeprowadzenia doświadczenia w wodzie destylowanej uciekali z domu przez okno.
5 lutego 2012, 01:12
5 lutego 2012, 01:56