26 grudnia 2010, 13:18
Witam,
długo zastanawiałam się nad zakupem tej diety...w ogóle jakiejkolwiek ...
Mam nadzieję, że się przyłączycie i razem damy radę kochane
Serdecznie zapraszam... razem raźniej :-)
- Dołączył: 2010-12-22
- Miasto: Ochodze
- Liczba postów: 175
14 stycznia 2011, 12:50
Daj sobie czas. Sprawdź jakie masz teoretycznie zapotrzebowanie kaloryczne i ile kalorii dostajesz w diecie. Jesli bilans jest ujemy to waga musi, no po prostu musi zacząć spadać. a jak dołożysz do tego trochę ćwiczeń, to powinna nawet szybciej. Generalnie: spokojnie, chudnięcie to nie expres do Warszawy ;-) skoro schodzą Ci centymetry to coś się przecież dzieje. Może schodzi tłuszcz a pojawiają się mięśnie?
Ja się będę jutro mierzyć i bardzo bym chciała mieć takie wyniki jak Ty. Za 4 cm w biodrach mogłabym zabić ;-)
- Dołączył: 2009-03-16
- Miasto: Rotterdam
- Liczba postów: 8
14 stycznia 2011, 14:57
Czy podjadacie cos dodatkowo ( jakies grzeszki ? )
- Dołączył: 2008-08-15
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 96
14 stycznia 2011, 15:17
Dziewczyny potrzebuje kopa,dużego. Od 3 dni zaczełam wcinać słodkie ,nie mogę się opanować. I jem przed snem. Jestem wściekła sama na siebie mam za słabą wolę. Pomocy !!!
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Münster
- Liczba postów: 437
14 stycznia 2011, 17:21
dragonka 75-pocieszyłaś mnie.Dzięki.![]()
Tylko nie mogę jeszcze ćwiczyć,bo wciąż leżę w łóżku z zapaleniem oskrzeli.Ale mam ogromną nadzieję,że w poniedziałek dam radę pojechać na zajęcia tańca(moje ukochane).I obiecuję sobie,że jak tylko przejdzie mi ten okropny kaszel to wskakuję na steper.
Jeśli chodzi o "grzeszki" to ja raczej się pilnuję.Ok. Wczoraj późnym wieczorem nadprogramowo zjadłam jabłko.![]()
jucha1980-a masz..kopa i nie jedz słodyczy.Cierp wytrwale razem z nami.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 18
14 stycznia 2011, 23:39
Zazdroszczę wam wszystkim.
jestem na diecie od 3 stycznia, dzienna dawka kalorii to jakieś 1200-1300kcal w czterech posiłkach. wszystko mi smakuje, staram się gotowac podobnie do przepisu( uzywam wiecej przypraw), czasami wrzucę na ruszt jakieś pół jabłka jak już konam z glodu lub pieczone na patelni otreby z jogutrem.
Jednak waga wciaz stoi :( pije tak duzo, że mam wrażenie ze nic innego nie robię tylko ciągle odwiedzam WC+2razy w nocy.
odechciewa mi sie prawie wszystkiego zas jedynym czego chce to czekolada :(
15 stycznia 2011, 00:05
Dzięki kobitki za ciepłe słowa :* Dopiero teraz zasiadłam do komputera wcześniej nie bardzo wiedziałam gdzie jestem i jak się nazywam. Trochę mi gorączka spadła, miałam prawie 40 stopni, okropność nikomu nie życzę... Nie wiadomo czy jest zimno czy gorąco i te okropne drgawki, ach wytelepało mnie... Śniadanko zjadłam normalnie 2 kanapeczki z łososiem a później to już tylko przekąski zjadłam (2x serek homogenizowany) i kromka chleba przed łyknięciem leków.Od jutra antybiotyk, muszę się szybko uleczyć, bo nie dam rady z tą sesją okrutną :(
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 661
15 stycznia 2011, 00:15
Ja mam ważenie na sobotę wyznaczone, dlatego dopiero jak się obudzę to wskoczę na wagę, ale pewnie znowu nic mi nie ubyło. :D Trudno, ważne, ze widzę drobne zmiany w lustrze - trochę więcej kosteczek na dłoniach i bardziej obojczyki wystają. ;D
- Dołączył: 2009-09-06
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1009
15 stycznia 2011, 06:33
ja zaczynam od dziś z pełną dawką optymizmu że w końcu zrzucę tę 10 kg
jadłospis nie jest zły ,dzisiaj to mam same kefiry chyba dla oczyszczenia
dziewczyny nie poddawajcie się ja chudnę chyba już ze 3 lata tyle razy już zaczynałam i dukana i inne diety że szkoda słów, głowa do góry,jutro będzie lepiej!
- Dołączył: 2010-12-22
- Miasto: Ochodze
- Liczba postów: 175
15 stycznia 2011, 07:58
jucha1980: nie daj się!!!! Może Ci się @ zbliża i dlatego jesz słodkie? A może będzie ochłodzenie? a w najgorszym wypadku, jak już inaczej nie potrafisz to sprawdź ile kalorii ma takie słodkie i ZANIM to zjesz poćwicz tyle, żeby na pewno spalić dwa razy więcej. Albo Ci się odechce (bo po ćwiczeniach będziesz padnięta), albo ćwiczenia na tyle podniosą Ci nastrój, że nie będziesz musiała się dosładzać.
ferretyna: jeśli przestrzegasz diety to MUSI spaść. Może nie dziś i nie jutro, ale musi. A jak chcesz, żeby szybciej się ruszyła to poćwicz chwilę.
Ja od wczoraj też mam lekkiego doła. Nadchodzi @, więc chodzę wściekła, gryzę kogo popadnie, jad mi kapie z zębów i wszystko, co wypijam zostaje we mnie, wilgoć z otoczenia też. Wrrrrrrr. Byle przetrwać.
Ktoś w swoim pamiętniku miał taką radę: jeśli wydaje Ci się, że to już koniec, że nie dasz rady - wytrzymaj jeszcze jeden dzień, tylko jeden, będziesz wtedy o ten jeden dzień bliżej swojego celu. I tak codziennie
- Dołączył: 2009-09-14
- Miasto: Chojnice
- Liczba postów: 782
15 stycznia 2011, 08:09
dziewczyny nie możemy się poddać !!!ja mam dzis tylko spadek 0,4kg i się dziś nie martwie ,ważne zeby kontynuować - mi też zdażają się grzeszki po drodze ,ale się nie damy