Temat: Grupa wsparcia 10 kg przez wakacje;)

Czy jest ktos chętny  do zrzucenia 10 kg w wakacje? Ja schudłam przez 4 miesiace 15 kg, a potem głupia zaczęłam jesc i przytyłam 5 kg. chce zrzucic ok. 8-10 kg przez wakacje.
Ale Vitalia uzależnia, przynajmniej mnie. Jak tu siedzę to wiem, że mogę coś osiągnąć. Ja uciekam z kompa to tracę wiarę. Takie błędne koło. Ale lubię tu zaglądać i raczej siły wyższe mnie tylko od tego odciągną.
mam to samo, co Ty. jak mam jakieś załamanie to wchodzę na V, czytam te wszystkie notki pt. "-5kg", "spadek wagi" i też tak chcę. ogladając sukcesy innych dziewczyn, motywacje różne, wiem, że ja też dam radę i mogę to osiągnąć, a jak wyłączam kompa i widzę ciasto na stole to motywacja gdzieś znika. też się od V uzależniłam i lubię tu wchodzić, a na taką przyjemnosć mogę sobie pozwolić :)
hej dziewczyny jestescie tu, ostatnio malo kto tu zaglada 
Cześć! Ja się do Was zapisałam i zginęłam :p Po prostu jakoś nawet nie miałam czasu dorwać się do komputera. Teraz też w sumie wyjeżdzam jutro na tydzień - więc znowu mnie nie będzie. 

Jak Wam idzie? U mnie średnio, tak prawdę mówiąc. Ale obiecuję sobie, że się poprawię :)



Pasek wagi
ja jestem, tylko nie będę pisała sama ze sobą :P ostatnio mam dni zalatane, ale nie jest źle, na dietę i ćwiczenia znajdę czas :D
jak Wam idzie? kiedy się wazycie, mierzycie?
Dzisiaj, waga spada powolutku, ale zagryzam ciastkami i tyle z mojej diety. Całe życie tak się odchudzam i dlatego nie chudnę;)
szkoda czasu spędzać przy komputerze ;) codziennie się ruszam, mniej jem i kilogram w 5 dni. mój sposób na kontrole: ważę się codziennie rano i wieczorem, gdy rano widzę mniej na wadze to daje mi motywacje i nie mam chwil słabości :)
no to brawo, każdy ma swój sposób na kontrolę. ja bym chyba oszalała jakbym się ważyła 2 x dziennie! mnie motywuje najbardziej nieważenie się ;] nie wchodzę przez miesiąc na wagę i trzymam dietę żeby po miesiącu zobaczyć znaczny spadek - piękny uczucie :D
jak tam weekend spędzacie?
Ja właśnie walczę ze swoim uzależnieniem od ważenia się co dzień i próbuję to robić, co tydzień, ale na razie wytrzymuję 3-4 dni. To i tak postęp, bo kiedyś ważyłam się nawet kilka razy dziennie! Weekend-nic ciekawego nie robiłam, spotkania ze znajomymi, wczoraj wzięłam psa nad wodę, miał opory, żeby wejść, ale później już się nie mógł doczekać, aż wrzucimy mu zabawkę:D Dziś planuję pobiegać wieczorem, bo dawno nie biegałam, albo wyciągnąć przyjaciółkę na rolki. A u Was co?
o, widzę, że u Ciebie aktywnie, Luanna :). a jakiego masz psa? mój to uwielbia wodę i tylko w niej by siedział. kąpał się jakoś dawno, więc niedługo go zabierzemy, żeby miał trochę radości :).
a ja dzisiaj zaczęłam prawko :D jeszcze dzisiaj ćwiczeń nie zaliczyłam, ale zbieram się do treningu z ewą..
a ja się już nie mogę doczekać kiedy wejdę na wagę, nie ważyłam się z 2tyg.. ale zważę się dopiero 28go, po miesiącu diety ;]

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.