Temat: wasze diety

Witajcie kochani, poopowiadajcie mi o swoich dietach, jak jecie, co robicie, jak to u was wszystko wygląda. Jestem bardzo ciekawa waszych diet bo mój dietetyk dał mi taka dziwną dietę i puki co nie widać rezultatów pozdrawiam :):) A może akurat dowiem się czegoś nowego i będę z tego korzystała (impreza)

Pasek wagi

Jak będę na wizycie to mu powiem ;)

Pasek wagi

ja jestem na diecie ze strefyprzemian.pl. jem 2-3 razy dziennie, nie licze kalorii, jem dopiero wtedy kiedy jestem głodna. Nie jem kasz, ryży, makaronów oprócz ryżowego do spaghetti, nabiału-dzięki temu skończyly mi się problemy z puchnięciem brzucha i uczuciem przepełnienia i zniknąl mi prawie do 0 cellulit. Dostałam też razem z dietą ćwiczenia. Cm lecą, sylwetka się rzeżbi. Wreszcie jestem zadowolona z diety. Nawet ciastka na niej mam-oczywiście fit oraz stały kontakt z trenerem przez messengera.

Pasek wagi

Dziś wejde na tą stronkę poczytam co mają do zaoferowania <3

Pasek wagi

Samo odstawienie słodyczy i syf-przekąsek zrobi Ci robotę. Poza tym jesteś świadoma,co sprawia, że waga jest jaka jest, więc chyba tylko wystarczy to wyeliminować :) 

Pasek wagi

Moja dieta to typowe MŻ, nie liczę kalorii, unikam przetworzonej żywności i tyle. Prowadzę pamiętnik z fotomenu.

Matko zwariować można na takiej diecie ;P

U mnie po prostu ujemny bilans kaloryczny + zasada 80-20 czyli 80% tego co jem to zdrowe jedzenie a 20% to na co akurat mam ochotę czyli np coś słodkiego do kawy itp bo niestety uwielbiam wszystko co niezdrowe i bez tego moje życie nie ma sensu ;P staram się jesc tak żeby mi smakowało, bylo w miare zdrowe i żeby nie marnować żywności  ;)

moim zdaniem skoro miałas problemy z obżeraniem się słodyczami, to już samo odstawienie ich powinno dużo dać :) Dietetykowi koniecznie powiedz o tym co Cię denerwuje w diecie - w końcu za to mu płacisz :) Dziwi mnie wciskanie komuś pizzy, zapiekanek jeśli normalnie tego nie jadał. Może jakby ktos piwiedział, że jest uzależniony od takiego typowo fastfoodowego jedzenia i sobie zycia nie wyobraża bez, to można by zrobic taki kompromis w postaci domowej pizzy raz na jakiś czas, ale wciskac osobie, która nie jada to dziwne trochę i nie pojęte dla mnie :) Faktycznie moze być denerwujące takie niewykorzystywanie produktów. U mnie ryż to nie problem, bo kupuje ryz brązowy sypki - nie w torebkach a pierś bym zamroziła. Ale tez nie rozumiem dlaczego nie można przygotowac sobie większej porcji i mieć na jutro :) Jakiś ryż czy coś, to ok, ale np dania jednogarnkowe, jakies leczo, potrawki itp - no az się prosi żeby zrobić więcej i mieć na dwa dni bo roboty tyle samo, czy nawet takie gotowe zamrozić - ja czesto mrożę zupy, sos do spaghetti, sos mięsny, jakieś gołąbki, pierogi ruskie podgotowane już - tego typu rzeczy - nie opłaca mi się robić 1 porcji. Zazwyczaj wykorzystuję do sosów 0,6 dag mięsa, to co potem robic z taka ilością sosu czy sosu do sphagetti? A robic z 0,15 dag mięsa to szkoda roboty :)  Porcjuję sobie w pudełka i do zamrażarki. Tak samo jakieś gołąbki - mam zrobic sobie 2 sztuki czy 4? Robię z całej kapusty :D Pakuje do woreczków po 2 sztuki i do zamrażarki. Jak nie chce mi sie gotować, to wyciągam i rozmrażam i jest jedzonko :D Dziewczyny na vitalii pisały że czesto mają tak w diecie vitalii, ze jest jakaś potrawa, gdzie się nie wykorzystuje całosci opakowania czegoś tam (np połowa puszki kukurydzy czy groszku itp) ale np na drug dzień jest reszta w innej potrawie. I to jest fajne, gospodarne. Jak się dietetyk postara to też Ci tak ułoży. Szkoda zebyś była nie zadowolona z diety, za która płacisz pewnie nie mało, bo z doświadczenia wiem, że jak w diecie coś nam nie pasuje, to z czasem ją olewamy

Pasek wagi

Napewno z nim pogadam, będę chciała wprowadzić kilka zmian w tej diecie i powiem mu co mi leży na kieszeni. Dziś waga pokazała mi znowu kilo mniej i zastanawiam się czy to waga mi się psuje czy jednak faktycznie coś leci w dół, ale niestety nie widać zmian w moim ciele, troszkę mam doła, ale wiem ze trochę czasu trzeba na to, mam nadzieję że zniknie mi ten odstający brzuch (strach)(mysli)

Pasek wagi

spokojnie, cięzko zobaczyć zmiany po sobie, bo widzisz sie codziennie. Za kilka kg będziesz widziała, że ciuchy lepiej leżą, nic się nie wylewa ze spodni a w końcu spadają z tyłka i trzeba kupić mniejsze ;) Ja po sobie też nie widzę jak patrzę w lustro, ale po pomiarach widzę, że np spadło z brzucha 3 cm a z talii 1,5 cm itp, dżinsy już wiszą w tyłku i nei mam wystających boczków. Na wagę patrze już tak średnio i bardziej z ciekawości - głównie pomiary centymetrem - co i Tobie polecam :)

Pasek wagi

mam nadzieje ze już nie dlugo zobacze efekty :)(balon)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.