Temat: Robie coś źle?Coś zmienić?

Hej. Trochę czasu zajęło mi, aby się przełamać i zapytać, bo trochę się wstydzę. Zacznę od tego, że nie stać mnie na dietetyka, ale odchudzam się sama jakoś od początku grudnia. Na początku ważyłam 116 kg, po pierwszym tygodniu 111.1 kg, w kolejnym 110.6, następnie 109 kg, a teraz waga pokazuje ok 108 kg. Problem polega na tym, że boje się, że mogę jeść za dużo, za mało...Właściwie to nie licze kalorii. Staram się, żeby obiad i śniadanie miały ok 300/400 kcla, podwieczorek i drugie śniadanie ok. 100/200, a kolacja maksymalnie 300.Na śniadanie zjadam najczęściej owsiankę z jakimiś owocami. Obiady jem w szkole, a w weekendy robię papirus z jakąś kaszą, ryż z sosem słodko-kwaśnym, makaron ze szpinakiem.Piję wodę, ale gazowaną i staram się 2/3 razy dziennie pić czerwoną herbate po posiłkach. Nie czuje się głodna. Jakoś 3/4 razy w tygodniu chodzę na steperze przez 30 minut i planuje zacząć chodzić na aqua areobik. Gdybym cały czas chudła kilogram tygodniowo to byłoby super, bo fajnie byłoby pod koniec tego roku wyglądać normalnie. Jeżeli chodzi o wygląd to strasznie martwię się o to jak na końcu będzie wyglądać moja skóra. Mam rozstępy, ale bardziej boje się tego, że będę wyglądać jak balonik, z którego spuszczono powietrze. Zaczęłam smarować się jakimś kremem z eveline i oliwką, ale nie wiem czy są jakiekolwiek szanse na to, że uniknę tego okropieństwa? To chyba tyle. Przepraszam jeśli napisalam to w złym miejscu, czy coś.

A co do ćwiczeń- zacznij od spacerów- ustal sobie dzienny limit kroków. Znam osobę, która bardzo schudła chodząc 20 km dziennie (na emeryturze jest, więc ma czas). Powoli włączaj inną aktywność, żeby się nie przeforsować, bo przy takiej wadze jest ci po prostu ciężko.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.