Witajcie kochani
Dzień zaczął się tak dobrze, wszystko układało się po mojej myśli że aż miło.
Niestety popołudniu spacer w centrum skończył się moim ulubionym kebabem, a jako że zjadłam wcześniej tylko jedną kromkę chleba z almette i żołądek był praktycznie pusty było wiadomo że przypłacę to cierpieniem. I faktycznie tak się stało.
![]()
Z jednej strony właściwa nauczka za łakomstwo, z drugiej nauczka żeby trzymać się z dala od śmieciowego jedzenia.
Teraz już wiem że przez miesiąc albo i dwa nikt mnie nie namówi na żadne kebaby zapiekanki itp
Na kolacje zjadłam tylko dużą pomarańczę i miałam dość, tęsknię za dobrym delikatnym jedzonkiem.
I jeszcze jedno, nie jadam mięsa, lepiej czuję się na owocach warzywach i serku almette, więc może dlatego tak cierpiałam po kebabie ???