Tak więc okazało się że teraz kiedy wróciłam do pracy mogę zjeść zadziwiająco dużo bo nawet 2300 ckal. Dziś jestem już po śniadaniu 3 kromki chleba ze słonecznikiem ze smalcem. Tak uwielbiam smalec. Jeszcze gminę w łóżku za mną bardzo ciężki tydzień,jestem na nogach po 12 godzin. Zaraz biorę się za gotowanie barszczu ukraińskiego. Uwielbiam tą zupę robię trochę nietypowo bo z kiszoną kapustą która nadaje mu wspaniały kwaskowy smak. Potem biorę się za warzywnik, choć dziś było u nas-3,5.