Kochani,
wczoraj też zobaczyłam, że zmienił mi się wskaźnik BMI. Przekroczyłam magiczny próg i mam BMI prawidłowe :))) Jupi :) Co prawda górna granica, ale zawsze coś :))) To motywuje i zachęca do dalszej pracy :)))) Miejmy nadzieję, że zbliżające stresy nie spowodują wyjadania wszystkiego co tylko możliwe z lodówki.... Okaże się:))) Nie poddam się i dam radę... mam nadzieję ;)
Pozdrawiam
Shamiga
20 stycznia 2012, 11:08gratuluję :*
kejtlajf
19 stycznia 2012, 15:193mam kciuki za te "zbliżające się stresy" ja mam w naturze zajadanie stresu i kłótni wrrr
Andziaaaaaaaaaa
19 stycznia 2012, 12:45Ty sie nie dasz....;Pbedzie dobrze jestes uparta w tym co robisz takze dasz rade...usciski;P
gatta94
19 stycznia 2012, 11:56Oczywiście, że dasz radę ;)