Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
naleśniki...


Robię co mogę, żeby nie przytyć. Skoro nie potrafię schudnąć, skupię się na tym co potrafię😁 . Idzie jak po maśle, bo waga stabilnie się utrzymuje od miesiąca. Czyli jednak potrafię utrzymać osiągnięty cel? Marne to osiągnięcie, bo nadal ta siódemka z przodu mnie wkurza. No ale waga nie rośnie, a to też sukces i tak powinnam na to patrzeć. Po nowym roku wezmę się za siebie, żeby na wiosnę się wylaszczyć 😍 I wreszcie ważyć 65kg.

Wczoraj objadłam się naleśników. Najpierw z pieczarkowym farszem i poprawiłam naleśnikami z malinowym dżemem. A moje naleśniki, to żadna cienizna, tylko konkret słusznej grubości :) Brzuch mnie rozbolał i bliska byłam wywołaniu wymiotów. Plus z tego taki, że jak zjadłam obiad przed szesnastą, tak nie jadłam już kolacji, bo byłam pełna. Najedzona po pachy, a to się rzadko zdarza. Przesadziłam, ale sytość bezcenna 😉

Ostatnio zdarza mi się ćwiczyć z Eva Fitness, szok. Lajtowe te ćwiczenia i spalam zaledwie sto kalorii, ale zawsze to jakiś ruch, a nie siedzenie przed kompem. Kroków w tygodniu, codziennie po 7 tysięcy, więc chyba nieźle. Żeby jeszcze się zmotywować do tego przebrzydłego liczenia kalorii ,byłoby ekstra. No ale słaba, silna wola, póki co rządzi. Oby do nowego roku…

  • _Pola_

    _Pola_

    16 grudnia 2022, 10:33

    Podobną ilość kroków nam, codziennie pomiędzy 7-10tyś :)

  • beaataa

    beaataa

    15 grudnia 2022, 07:19

    Może zamiast liczyć kalorie (sama tego nie robię), patrz na objętości i jakość jedzenia. Pewnych rzeczy nie tykaj, nie gotuj, nie przynoś do domu. Najpierw to wyzwanie, potem nawyk. I Mnie pomaga, jak patrzę na takie zmiany, jak na coś ekscytującego, nie na stratę.

    • eszaa

      eszaa

      15 grudnia 2022, 07:27

      ależ ja od lat właśnie tak robie:) Nie tykam, tego co wiem, ze tuczy. obcinam kalorie gdzie sie da, omijam w markecie to co nie słuzy. . Chwilowe załamania mnie gubią. Tu za duzo, tu nie to. niby raz nie zawsze, a się zbiera. Waga stoi więc nie jest źle, pocisnę po nowym roku.

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    15 grudnia 2022, 05:55

    Ja żeby nie liczyć i to widzę, że z czystego lenistwa, wymyślam tysiące powodów. Tak się usprawiedliwiam. Może od Nowego Roku nam się poprawi 😊

    • eszaa

      eszaa

      15 grudnia 2022, 06:34

      tez licze, ze po nowym roku wróci właściwa motywacja

  • addictedd

    addictedd

    14 grudnia 2022, 20:31

    Hej, mam prośbę. Pisze prace magisterską z psychologii. Dotyczy sposobów radzenia sobie ze stresem osób o różnej wadze. Czy możesz wypełnić dla mnie krótka ankietę? zamie to kilka minut a pomoże mi w opisaniu wyników. Ankieta jest oczywiście anonimowa. Z góry dziękuję za pomoc. https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSernljOncxv2ujQ8Zq7_VCH4iVXdN6LVth8xu2bfdf-T0Yncw/formResponse

  • PACZEK100

    PACZEK100

    14 grudnia 2022, 18:29

    Utrzymanie wagi to też jest sukces!

    • Wolfshem

      Wolfshem

      15 grudnia 2022, 00:40

      A ja to bym nawet powiedziala, ze utrzymanie jest trudniejsze, niz schudniecie, mozna sie mocno zawziasc na jakis czas i rozsadnie lub tez nierozsadnie schudnac. Ale ueby potem nie wrocic do starych nawykow i starej wagi to juz jest wieksze wyzwanie

    • eszaa

      eszaa

      15 grudnia 2022, 06:33

      tak i ja bym sie nawet cieszyła, ale to nie jest utrzymanie mojej wymarzonej wagi, tylko utrzymuje sie nadwaga :(

  • Anankeee

    Anankeee

    14 grudnia 2022, 16:00

    Ja robię podobną liczbę kroków dziennie nie jest źle😇

    • eszaa

      eszaa

      14 grudnia 2022, 17:25

      zeby jeszcze jedzonko ograniczyc i byłyby spadki wagi.

    • Anankeee

      Anankeee

      14 grudnia 2022, 17:31

      Jak się zepniemy to damy radę😊

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    14 grudnia 2022, 12:25

    Myślę, że to duży sukces, że utrzymujesz wagę. Po takich naleśnikach u mnie byłoby 2 kg wiecej na bank. A kożystałaś z Fitatu w liczeniu kalorii ? Podobno fajnie to działa, ale ja nie mogłam tam dojść jak to się tam robi :( Jak kremy, które kupiłaś ? Słucham czasami tej babki, bardzo fajnie opowiada o pielęgnacji, widać, że ma wiedzę. Jednak przeraża mnie ta ilość wszystkiego. Ale sporo fajnych rzeczy można od niej się dowiedzieć.

    • eszaa

      eszaa

      14 grudnia 2022, 12:58

      no własnie nie rozumiem, ze skoro jednak waga stoi i potrafie ja utrzymać, to czemu rosnie kiedy osiagne sukces ,czyli te moje 65kg. Chyba mój organizm dobrze sie czuje jak mam 70kg,błech. Kremy pod oczy, które kupiłam są rewelacyjne. Jakby prasowały zmarszczki. Warte swojej ceny, bo od razu widac odzywienie skóry pod oczami. Kosmetyków nie kupuj od razu wszystkich:) powiedzmy dwa rekomendowane w miesiacu, a juz odczujesz róznice w wygladzie skóry. Babka jest moim guru w tej materii:)

    • barbra1976

      barbra1976

      14 grudnia 2022, 17:09

      1- ja podobnie jak Beata, mączne=wzrosty. 2- co do nierozumienia zachowania wagi, najprawdopodobniej to: https://fitnessfactoids.wordpress.com/2015/01/11/set-points-theory-czyli-cos-dla-jojowiczek-i-poniekad-dla-mnie/

    • eszaa

      eszaa

      14 grudnia 2022, 17:24

      2/właśnie tego szukałam;) o wadze genetycznej. Tylko czemu ta franca ustawia się na 70, a nie 65? :) 1/Ja po mącznych tez tyję, ale to jest kwestia pół, może kilograma i to na chwilę. Jesli to jednorazowy wyskok

    • barbra1976

      barbra1976

      14 grudnia 2022, 19:32

      Żeby ją przedstawić musiałabyś się wystarczająco długo pozylowac na niższej.

    • Wolfshem

      Wolfshem

      15 grudnia 2022, 00:51

      Tez czytalam dawno temu o tym set point i utkwilo mi w glowie. Mam wrazenie, ze to na prawde u mnie dziala. Kiedys mialam te zaprogramowana wage wyzsza, pitem sie zawzielam dluszy czas, doszly do tego potem codzienne dojazdy do pracy rowerem i sie set point obnizyl o kilka kilo, niemniej trwalo to chyba z 5 lat, zanim organizm zaakceptowal te nowa wage. Caly czas sa u mnie wahania gora-dol, ale do tej starej wagi nigdy nie wrocilam. Teraz probuje znow obnizyc ta zaprogramowana wage. Mysle, ze dluzszy zastoj wagi podczas odchudzania, choc troche demotywuje, to jednak utrwala wlasnie ten nizszy punkt docelowy. To taka moja osobista teoria ;) Lepiej powoli chudnac i oswoic cialo ze zmiana, niz migusiem zgubic 10 kilo i rownie szybko je odzyskac.

    • beaataa

      beaataa

      15 grudnia 2022, 07:34

      Do mnie jakoś ta teoria wagi genetycznej nie przemawia. Odbieram ja, jak wymówkę do tkwienia w starych nawykach odżywiania. Ja dawno, dawno temu ważyłam 70 -72 kg, potem powoli, a czasem skokowo, zmieniłam to jak i kiedy jem. Najpierw był szok - największy przy rezygnacji z tz "nabiału" = tych wszystkich słodkich jogurtów. I teraz od wielu tat to czego pilnuje to waga 53-55 kg. I tak, z wiekiem wciąż rezygnuje i ograniczam. Ale to nie strata, tylko zysk energii, tego błysku w oku, które widzę w lustrze i zdrowia. Naprawdę polecam takie spojrzenie na diete::))

    • beatawalentynka

      beatawalentynka

      15 grudnia 2022, 13:52

      O masz rację, jakby tak 2 w miesiącu, to by się uzbierało. Po trochu dojrzewam do takiego programu :) Słucham jej coraz częściej i widzę, ze ma naprawdę dobrą wiedzę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.