Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znów marudzę...


Nic nie wychodzi ostatnio z mojego odchudzania. Waga stabilnie powyżej 70kg. Choć w sobotę było już 69,9. Okno żywieniowe i post się nie sprawdzają, mimo sumiennego poszczenia. Do liczenia kalorii jeszcze nie dojrzałam, a bez tego najwidoczniej się u mnie nie da.

Wczoraj miałam ciężkie popołudnie, bo tak mi się chciało coś zjeść, najlepiej chipsy, że masakra. Nie złamałam się i byłam z siebie potem mega dumna, ale co wycierpiałam, to tylko ja wiem. Jakaś silna wola we mnie jest, skoro się nie dałam zachciankom, ale to jakieś resztki. Najchętniej walnęłabym to całe odchudzanie w kąt… napiłabym się o poranku mojej ulubionej kawki z mlekiem, ech.

Wczoraj i dziś napchałam się ciastkami z biedronki, bo chodzi za mną słodkie. Akurat kupiłam mężowi takie, do których mam słabość i kuszą france.

W ogóle mam wrażenie, że zrobiłam się bardziej nerwowa na punkcie jedzenia, a może niejedzenia. Nie wiem co wymyślać na posiłki, żeby spełniły swoje zadanie. Czyli i nasyciły i odchudziły.

Czemu to odchudzanie musi tak człowieka wkurzać…

  • damradee

    damradee

    21 listopada 2022, 10:09

    Oj, te zachciewajki.....bez nich życie byłoby prostsze 🤭

    • eszaa

      eszaa

      21 listopada 2022, 10:52

      ale mniej smaczne:)

  • waskaryba

    waskaryba

    20 listopada 2022, 09:31

    A widzisz sama chrupiesz ciasteczka 😉 czasami się poprostu chce 🤣

    • eszaa

      eszaa

      20 listopada 2022, 10:47

      tak, czasem muszę bo się uduszę:) ale jak nie mam, to nie chrupię :)

  • AgniAgniii

    AgniAgniii

    16 listopada 2022, 09:08

    U mnie też dziwne zawirowania-mimo ruchu waga w górę,a dziś po wczorajszym siedzeniu w domu i sprzątaniu-40dkg w dół.Czasem też tego nie pojmuję🤦🏻‍♀️😂

    • eszaa

      eszaa

      16 listopada 2022, 09:18

      czasem po nadmiernym ruchu puchną mięśnie i woda sie zatrzymuje. Coś tam rozkminiłam jak ta waga działa :)

  • PACZEK100

    PACZEK100

    16 listopada 2022, 09:04

    Mnie dlatego wszystkie diety zniechęcają bo brakuje mi ulubionych rzeczy na nich. A tak siena dłuższą metę nie da.

    • eszaa

      eszaa

      16 listopada 2022, 09:19

      zbytni rygor kazdemu daje sie we znaki, stąd tak częste powroty na dietę

  • Wolfshem

    Wolfshem

    16 listopada 2022, 08:15

    Moze sprobuj zastapic te "zle" produkty orzechami? U mnie sie to sprawdzilo, najpierw dlugi czas kupowalam orzechy w ciescie (wiem, ze one tez nie sa super zdrowe, ale lepsze, niz chipsy), potem przeszlam na niesolone orzeszki ziemne a ostatnio na zwykle fistaszki (te, co je trzeba obierac), dorzucilam tez wloskie i laskowe. W ten sposob powoli odeszlam od chipsow i mnie do nich nie ciagnie. Podobnie zrobilam ze slodkimi napojami, kochalam (kocham) cole, kiedys bylam niemal colowym narkomanem. Zastapilam ja najpierw sokami (niby-nielsodzonymi) a potem herbata z cytryna i miodem. Teraz odstawiam, a raczej mocno ograniczam te herbate z miodem. (Tu jest ciezej, bardzo mi tej herbaty brakuje, ale poki co sie trzymam) Poszukaj moze jakiegos "mniejszego zla", zeby powoli odzwyczaic sie od cukru

    • eszaa

      eszaa

      16 listopada 2022, 09:20

      jestem specjalistka od mniejszego zła :) lata praktyki, ale czasem chce sie prawdziwego cukru. Na odstawienie go całkiem, tak do końca zycia nie jestem gotowa

    • Wolfshem

      Wolfshem

      16 listopada 2022, 09:40

      Eech, tez niestety znam te ciagi cukrowe. Ostatnio mnie nie dopadaja, ale wiem, ze czekaja na moj slabszy moment ;)

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    16 listopada 2022, 07:47

    Zawsze podświadomie kupujemy to co lubimy, niby przypadkiem 😊 Mam to samo 😊

    • eszaa

      eszaa

      16 listopada 2022, 09:21

      no bo jak to tak zyc całkiem bez polepszaczy nastroju ;)

  • beaataa

    beaataa

    16 listopada 2022, 07:11

    Zrób grubą kreskę oddzielającą nowe od starego. Nowe niech myśli po nowemu. Nowe nie kupuje słodyczy do domu (mężowi też wyjdzie na zdrowie), nie wkurza się odchudzaniem, tylko cieszy się, jakim szczypiorkiem będzie. Zajmij się też czymś zupełnie nowym/trudnym, co wciągnie Cię całkowicie, tak, że o głodzie zapomnisz. Dla mnie, to planowanie wyjazdów, no i oczywiście szydełko/druty. Ale jest masa możliwości przecież.

    • eszaa

      eszaa

      16 listopada 2022, 09:24

      fakt, że jak mam zajęcie, to nie myślę o jedzeniu, ale nie każdy dzień jest taki sam. Hmm, druty, szydełko... uwielbiam dziergać, zwłaszcza oglądając film. Muszę to przemyśleć :)

  • KaJa62

    KaJa62

    15 listopada 2022, 19:59

    Nie denerwuj się, mam podobnie, szukam na siebie sposobu i nic już na mnie nie działa, może po prostu brak nam takiej 100 % motywacji, pozdrawiam

    • eszaa

      eszaa

      16 listopada 2022, 09:22

      mam pewną nową koncepcję, ale o tem potem :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.