Dziś postanowiłam sobie zrobić dzień z liczeniem kalorii i zmienić śniadanie.
Zaczęłam zatem dzisiejsze posiłki, od wczoraj przygotowanej, owsianki z piekarnika, a nie jak zwykle od jogobelki. Kalorii było w niej aż 361.
Drugie śniadanie to u mnie tylko kawa, za to z mleczkiem. Kaw pije dziennie trzy, więc kalorie z mleka, to aż 270.
Na obiad była wątróbka wieprzowa z pieczarkami i surówka. 317kcal
Podwieczorek na słodko. Oczywiście takie słodko, bez dodatku cukru :) Dziś dwa kiwi z jogurtem naturalnym. 158kcal
No i kolacja- jedna kromka sobie pieczonego, zdrowego chleba, z serkiem naturalnym i dżemem 100% owoców, co dało 345kcal.
Bilans dzienny 1450kcal i do tego prawie 8 tys kroków, co pozwoliło spalić ok. 390kcal. Rowerka dziś nie było.
Nie zjadłam dziś ani jednego czekoladowego cukierka, a ślizgałam się po nich wzrokiem kilka razy. Nie naszła mnie taka nieodparta chęć jak zwykle, więc chyba zmiana śniadania na bardziej treściwe, to było to. Dzień bez cukru zaliczony na szóstkę:) no szok
Na jutro już czeka upieczona owsianka. Z bananem i malinami. Ta porcja ma 790kcal, wiec wystarczy na dwa razy.
Biedronn
8 marca 2020, 10:54A jaki jest przepis na tą pyszną owsiankę??
eszaa
8 marca 2020, 11:00wpisz w gogle-pieczona owsianka.Na pewno cos dla siebie wybierzesz, ja ostatnio dodaje sliwki suszone i jabłka,cynamon i mam szarlotke:)
szczesliwy_grubasek
29 lutego 2020, 09:36właśnie te :D
szczesliwy_grubasek
28 lutego 2020, 17:02a ja niestety nie mogę jeść owiasnki bo mam po niej wariacje :( ale wygląda przepysznie!
eszaa
28 lutego 2020, 17:16moge sie z Tobą zamienic:) takie wariacje bardzo by mi sie przydały. O ile te kibelkowe masz na mysli
Użytkownik4021459
28 lutego 2020, 11:03Gratuluję! I jeszcze 8 tyś. kroków - super! A ta piękna owsianka to płatki, mleko, jajko i owoce czy coś jeszcze, bo chyba skorzystam z pomysłu...
eszaa
28 lutego 2020, 12:06Dzięki. dokładnie,płatki,mleko,jajko i banan jeszcze,poza malinami.w sumie nie wiem po co bo nic nie wnosi,poza mdłym smakiem i kaloriami
sachel
28 lutego 2020, 08:04No i super Ci idzie :)
eszaa
28 lutego 2020, 12:06no w sumie to tak sobie, bo waga nie spada
sachel
28 lutego 2020, 12:21Spadnie. Najważniejsza konsekwencja w realizacji. Cukierków nie tknęłaś, kroki były. OK :)
Gacaz
28 lutego 2020, 06:08Owsianka wyg;ąda obłędnie, pewnie tak samo smakuje.
eszaa
28 lutego 2020, 07:42smakuje wyśmienicie:)
justi_cb
28 lutego 2020, 05:54Ja też po owsiance mogę nie jeść pół dnia i również jest to nieodłączny element każdego poranka 😊
eszaa
28 lutego 2020, 07:43u mnie chyba tez zagości na dłuzej. I dobre to i syte
waniliowamufinka
28 lutego 2020, 00:42Pyszności.... No może poza wątróbką, bo nie lubię 😉 Ale taka owsiankę bym wmłóciła, oj tak. Brawo za opór cukierkom 👏
eszaa
28 lutego 2020, 04:45a ja własnie wątróbke bardzo,ale rzadko jem, bo głupio kupic 15 dag, wiec musze czekac az rodzinka zatęskni
waniliowamufinka
28 lutego 2020, 13:44Nie jest głupio. Ja np. kupuję 10 dag wedliny, 10 dag sera (to po 5 plasterkow), 4 kromki chleba na wagę (jutro czy pojutrze mogę kupić świeży, a nie "męczyć się" z suchym albo odmrażanym). Moja mama też tak kupuje, na tzw. zachciewajkę - 3 plastry salcesonu (bo akurat dziś ma ochotę do kanapek, jutro już woli nie wiem... twarog), czy 5 szprotek w całości. Zje i smak zaspokojony :) Ja bym się nie krępowała poprosić o 15 dag wątrobki tak samo jak o 2 skrzydełka kurczaka do zupy :)
eszaa
28 lutego 2020, 16:16tak, wiem i to o czym piszesz tez kupuje na plasterki, czy na deko.Z watróbka próbowałam,zawsze daja mi dwa razy tyle, odciąc juz nie odetnie, bo to skrawek zostanie i potem w domu szło w kosz/To moze nie tyle wstyd, co nieumiejetnośc sprzedawczyn w okresleniu wagi i mój brak asertywnosci,bo brałam ile dawały
waniliowamufinka
28 lutego 2020, 16:30Hehe 😃 No jak dają to się bierze 😉